Chyba zaczęłam odczuwać pełnię potencjału treningu B. A w pełni tę pełnię odczuję jutro.
Więc tak
A Tak się jeszcze z tym macam i ostrożnie podnoszę ciężar, ale ogólnie podoba mi się
B1. Zamieniłam sztangę na taką co można zdjąć ze stojaka, no i ma ten kij ze 2 metry i musiałam szeroko rozstawić ręce to trochę mi nieporęcznie było. Cos musze wymyslec na nastepny raz.
C1. Dopiero doczytałam że trzeba schodzić kolanem do ziemi.
To schodziłam - do połowy ostatniej serii, bo potem kończyny odmówiły współpracy. Już wiem dlaczego rzucacie qrwami przy tym ćwiczeniu.
C2. Nosz moja nemezis, płakać mi się chciało, ledwo dociągnęłam
D Tu niby progres w ilości ale chyba kosztem jakości. Za dużą miałam widownię, wypłoszyłam się i robiłam szybko żeby jak najszybciej skończyć.
Ładnie mnie przeorał dzis ten B, stanowczo lubię go bardziej niż trening A.
Poniżej micha na dziś o ile dożrę wszystko.
Warzyw opór.
Suple: żeńszeń, omega3, multiwitamina
Azzi witam
. Ja się nie o ciężary boje bo to każdy dźwiga krzyż na swoją miarę hehe, tylko że kompletnie zielona jestem w tych wszystkich wymyślnych technikach tortur którymi sie tu katujecie
Edit: zmieniłam zdanie. Teraz się najbardziej boję wątroby
Zmieniony przez - ziuta w dniu 2012-04-26 22:28:23
Zmieniony przez - ziuta w dniu 2012-04-26 22:31:48
Zmieniony przez - ziuta w dniu 2012-04-26 22:51:17