Dieta JEM/NIE JEM - testował Mawashi, opracował Biniu

Ludi, myślę że wyrażę zdanie wszystkich osób trzymających michę - cytując Roberta Górskiego z KMN (skecz ''zjazd pzpdz'', polecam!) - mówimy proste i jasne i prostolinijne, wal się !:D Madafaka kebaby na redukcji:) Ja staram się tu lawirować i wymyślać różne wymówki, bo mnie znajomi bombardują propozycjami spożycia alkoholu w nadmiernej ilości, a tu włażę na forum i jeszcze gorzej. Do wakacji, wtedy będę miał więcej luzu i tez wypróbuje ckd.

Dopiero od wczoraj jestem na J/NJ i dziś drugi dzień - ssie mnie na maxa - dietkę od 16-17 mam już ułożoną także cierpliwe czekam :)

daj 3-4 dni

jak wspomnial kolega duza ilosc plynow bezkalorycznych - POMAGA
jak mnie czasem dopada cos podobnego - 1 kaps Thermo Stim zalatwia sprawe

nie ma pospiechu biniu

przypominaj sie czasami - jesli nie bede mial wyjazdu przed Swietami moze bedzie chwilka na ponowne przeszukanie zasobow - a jest co przeszukiwac doki ida w 100tki tysiecy ...

dlopper

na pocieszenie dodam ze idealnego ladowania to Ludi nie robil

Czego to ja wczoraj z ww nie jadłem
Czipsy, czekolada, 2 l sprite, kebab, ziemniaki, banany, gofry, pierniki, frytki.
Troszkę tego było.

Wczoraj jeszcze mocniej zakrapiana impreza na której przewiało mi ucho.

Niedługo koniec tego dobrego i 2 miesiące ketozy.

nie u każdego ckd ma sens i rację bytu, to samo tyczy się ładowań, a jak je już robić to porządnie, choć wiadomo, że to co robi Ludi to lepszy kop dla psychiki.


pzdr/

Dla mnie ww, to ww. Nie bawię się w czyste ładowania typu 1kg ryżu parabolicznego tylko jem tyle ile mam ochotę ww w danym dniu zjeść. Tak jak pisał w U.D 2 Lyle goście dochodzili do 12tyś kcal i chudli. Ja mam może przez cały dzień 5000 kcal max. Jedynie ciężko unikać tłuszczu na ładowaniach co teoretycznie może je psuć. Mięcho pełne, więc ładowanie już kolejny raz prawidłowe +2kg rano.

Zaczynam wrzucać spalacze i jednak będę rezygnować z ckd na rzecz stałej ketozy. Zawsze mi wtedy najlepiej leciał smalec, ale ciężko jeżeli chodzi o psychikę. Tylko, że fakt wyrzucenia ponad 100zł w błoto przy ewentualnym podjadaniu będzie mnie motywować do trzymania michy

Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-04-10 13:09:09

Tyle, że Lyle pisał w kontekście ładowań stricte pod UD2.0, które zapomniałeś dodać charakteryzują się niską ilością tłuszczu. Mniejszą niż kebab i frytki

Natomiast jestem zdania, że jeżeli nie masz z takim ładowaniem problemów, rób tak dalej. Często zapominamy o satysfakcji jaka ma płynąć z hobby na rzecz, błędnego jak uważam, rygorystycznego traktowania wszystkich założeń, niczym zawodowy kulturysta.

Pozdrawiam

Hmm... Ciekawe spostrzeżenie mam.

Dzisiaj trochę przesadziłem z okresem jedzenia, zjadłem grzecznie kurczaka i zagryzłem koszykiem owoców i warzyw.
Brzuch wywaliło straszliwie, czułem się pełny, przejedzony.
Jestem pewien, że gdybym zrobił coś takiego, to przeleżałbym z bolącym brzuchem parę godzin.
A tutaj?
Godzinkę chodziłem w pełni sprawny, czując ciężkość na brzuchu. Potem wsio zniknęło. Po prostu.

Ale nauczyłem się, że muszę jedzenie jeść dłużej, żuć wszystko dobrze, żeby syciło i nie wypychało natychmiast brzucha, bo to nic przyjemnego w sumie.

Tyle, że Lyle pisał w kontekście ładowań stricte pod UD2.0, które zapomniałeś dodać charakteryzują się niską ilością tłuszczu.

oraz przede wszystkim masakrycznym ukladem treningowym
to wlasnie on pozwala pozniej na takie ilosci na ladowaniu

w J/NJ w moim odczuciu uzyskujemy podobny efekt bez katowania sie - a tak odbieralem zawsze WT po ladowaniu na UD2