xzaar77Ziemniak lepszy od pieczywa, a jak zrobiony jak mowisz, nie ma tematu.
no ale "ziemniak" z mcdonalda, czyli frytka smażona na "ekstra super" oleju od zwykłej buły to już nie koniecznie, ale czy od typowej kajzerki?
generalnie temat nie jest trywialny i nie można uogólniać
wiadome że najlepiej się odciąć od wszystkiego co może być złe i be, ale my jesteśmy zwykłymi ludzikami i przynajmniej ja nie mam zamiaru tak robić i od czasu do czasu będą wpadać śmieci
xzaar77Biegac nie kazdy kocha i ja Ciebie rozumiem, ja sie z tej tezy nawrocilem, ale wiele osob poprostu nie czuje flow, i nie musi. Rob to Cie bawi, ciesz sie tym Kuba. Nie kazdy musi biegac.
shadow78
Czytałem gdzieś, że biegacza nie zabiją kontuzje, ale najczęściej - monotonia treningu... Może masz możliwość pojechać w jakieś inne miejsce, ciekawe, coś zobaczyć biegnąc, cokolwiek - byle uciec od nudy...
no właśnie z tym moim bieganiem sprawa wygląda tak że jakoś nie kręcą ostatnio mnie monotonne jednostajne biegi, tym bardziej cały czas w tym samym terenie, generalnie nuda na całego, znam już każdy charakterystyczne punkty, a trasa szałowa nie jest, potrzebuję przebiec 1,5km żeby zbiec z asfaltu/betonu i tam mam 2 kierunki w których mogę pobiec wzdłuż rzeki (północ lub południe) i już mi się przejadła mi ta trasa
pomaga jeszcze troszkę muzyka, ale muszę zmienić utwory na telefonie bo te też mi się lekko przejadły
jak mam zrobić jakąś zadaniówkę to już jest inaczej, gdzie przed każdą zadaniówką i tak leci wolne bieganie, biegnę i planuję co i jak, a zadaniówkę staram się robić na stadionie i tam jakoś idzie mi to dość fajnie, a bieganie kółek 400 metrowych wieje jeszcze większą nudą
spowodowane jest to wg mnie przede wszystkim tym że mam za dużo czasu na przemyślenia, a ostatnio sprawy priv bardzo mocno mi w tym przeszkadzały, więc bardzo często biegałem z mocnym dumankiem co i jak, niestety brak "czystej głowy" bardzo przeszadza
na całe szczęście sytuacja priv od kilku dni delikatnie poprawiła się - powiedzmy ustabilizowała się jako tako, przez co mam nadzieję że złapię trochę więcej radości z
treningów (bo niektóre szły na sporym wqrwie)
może w nadchodzącym tygodniu zrobię też badania, bo teraz pewnie kortyzol wraca powoli do jakichś normalnych poziomów i teraz ma to jakiś sens
automatycznie mam nadzieję że redu teraz ruszy mocniej (choć na tym wqurwie byłem bardziej zdesperowany do trzymania żelaznej miski)
@Shadow78
Twój pomysł zmiany pleneru biegania jest rewelacyjny, tym bardziej że otaczają mnie przepiękne lasy puszczy sandomierskiej, wystarczy że wsiądę w autko i 5-10 minut jestem poza miastem, a tam mam tyle możliwości że głowa mała (nawet są porobione ścieżki rowerowe)
już kiedyś myślałem o takim wariancie, ale chciałem jeździć rowerem na obrzeża (tam rowerek przypiąć do drzewa i ogień), przy czym jest to w rejonie przemysłowym i jakoś tak średnio mi się to uśmiechało (są u nas 2 mega duże firmy robiące bardzo mocną produkcję w aluminium i są spore przekroczenia)
a samochodem mogę podjechać kapkę dalej i tam już będzie git
super rozwiązanie, tym bardziej że za tydzień mam w planie 10'kę, a za 2 tygodnie 12'kę
może uda mi się znaleźć jakieś górki itp
dzięki za pomysła
Zmieniony przez - kuba_n w dniu 2015-10-04 08:22:18