Szacuny
239
Napisanych postów
9129
Wiek
46 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
130480
2015-01-29 środa DT
siłka wieczorem
klatka wyciskanie płaskie - 100kg x 8/8/6/5 - słabo mi ta płaska ostatnimi czasy idzie
wyciskanie hantelek skos - 32kg x 3 serie
buterfly - 3 serie
barki wyciskanie sztangi siedząc z przed głowy - 60kg x 4 serie robocze
podciąganie sztangi - 60kg x 2 serie
unoszenie hantelek bokiem - 3 serie
wyciskanie na maszynie, chwyt równoległy - 3 serie
triceps wyciskanie wąsko - 60kg x 4 serie robocze, słabiutko mi to wąskie wlazło
prostowanie na wyciągu, lina z odwodzeniem na boki - 4 serie
prostowanie przed siebie wyciąg górny pojedynczo - 3 serie
niby dobry trening zrobiony w dobrym tempie, ale jakoś nie czułem go na 100%, może takie błędne odczucie
aeroby bieganie na bieżni - 25minut
mocno nie podchodzi mi ta bieżnia - strasznie nienaturalne to bieganie, ale udaje mi się osiągnąć na niej zdecydowanie większą potliwość niż na orbitreku, dlatego będzie jej dużo u mnie na redukcji
Szacuny
239
Napisanych postów
9129
Wiek
46 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
130480
2015-01-30 piątek DNT miałem dziś poleźć na siłkę, ale ciężki dzień miałem i stwierdziłem że lepiej jak juro uderzę, tym bardziej że w planach nogi więc będzie ciężko
Szacuny
239
Napisanych postów
9129
Wiek
46 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
130480
2015-01-31 sobota DT dziś rano zaległy trening z wczoraj - nogi
polazłem na siłkę z zamiarem wejścia w przysiadach na 140-150kg, jednak już w serii rozgrzewkowej na 60kg wiedziałem że dziś jest słabo, a okazało się że jest mega słabo
docelowo w przysiadach postanowiłem zostać na 120kg, które niesamowicie mnie sponiewierały (a było tego tylko 3 serie)
generalnie straszna niemoc dziś była, prawdopodobnie odpowiada za to pora treningu i fakt że byłem po jednym posiłku do tego białko+tłuszcz
czwórki przysiady - 100kg x 10 / 120kg x 8/8/6
przysiady z max zejściem do spodu i zatrzymaniem się w martwym punkcie - 60kg x 9/8
prostowanie na maszynie pojedyńczo - 3 serie
dwójki uginanie nóg, stojąc - 4 serie (jest filmik więc będzie widać o co chodzi)
łydki wspięcia stojąc, smith - 4 serie
brzuch zacząłem robić kółko, ale po 2 powtórzeniach się rozleciało, nie wiem czy to moja masa, czy efekt tego że obok jakieś 2 dziewczyny robiły jakieś wygibasy na róże
spinanie na maszynie - 4 serie
(możliwe że dorzucę w domu kółeczko, po bieganiu, albo jakoś tak, kiedyś kupiłem i leży w szafie i się marnuje)
aeroby bieżnia - 5 minut, próbowałem, ale nie dałem rady, przesiadłem się na orbitrek
orbitrek - 10 minut
nogi odmawiały posłuszeństwa na maxa totalny brak sił, na bieżnie nie było szans, orbitrek ledwo ledwo, generalnie totalna masakra
będę starał się unikać ciężkich treningów porannych
po kilkumiesięcznym żarciu typu nie mieszanie tłuszczy i węgli stwierdzam że u mnie nie przyniosło to jakichś widocznych efektów, ani na minus, ani na plus
u mnie 2 pierwsze posiłki szły białko + tłuszcz, a 3 następne białko + węgle
jedyna zaleta tego sposobu odżywiania to to że 2 poranne posiłki tłuszczowe dość tłumiły łaknienie przez sporą ilość tłuszczu (ale na masie wieczorem odbijałem sobie śmieciowym podjadaniem na mojej niby "masie")
wracam do w pełni zbilansowanej miski
filmy - dziś mało ludzi na siłce, więc mogłem spokojnie coś nagrać
Szacuny
239
Napisanych postów
9129
Wiek
46 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
130480
2015-02-01 niedziela miało być dziś bieganie, ale niestety obolałość w nogach i dupsku jest tak ogromna że ledwo co łażę, wiem że jakbym poszedł pobiegać to pewnie bym tą obolałość jakoś "rozbił", ale nie miałem weny na aeroby
miska też słabo dzisiaj
jutro plecy, prawdopodobnie odpuszczę ciężkie mc na rzecz mocniejszego akcentu na wiosło którego już sporą chwilę nie robiłem (niestety po ciężkich ciągach nie jestem w stanie zrobić prawidłowo wiosła)