Obrona przed psem

takie psy zawsze chodza z wlascicielami, z daleka widac i mozna wyczuc, nie czy pies zaatakuje ale czy ich wlasciciel to wystarczajacy palant zdolny do spuszczenia psa. I w takich sytuacjach, ten ktory ma przy sobie bron, wczesniej ja przygotowuje(przynajmniej ja tak robie). A co do chwytania za uzbrojona reke to co powiesz jak ma sie 2 uzbrojone rece?

Nie ma to jak troche bolu, by poczuc, ze sie zyje...

wtedy masz szanse (jak opanujesz ból miażdzonej jednej ręki)

Jakryc, z nożem to ja wogóle nie chodzę,poprostu zastanawiałem się jakie miałbym szansę gdybym musiał się obronić przed takim pieskiem.I myślę,że z nożem spokojnie poradziłbym sobie gdyby zależało od tego moje życie.

poczytaj moje i MIKA poprzednie posty,

Tak bruce, łomem rozwalisz lwa....
Bez komentarza

Mądry pracuje żeby żyć, głupi żyje żeby pracować.

No to wypowiedzieli się ludzie co się znają na temacie. Każdy pies typu Bull będzie szarpał ugryzioną część twojego ciała. Jak oderwie złapie następną. Mój Amstaff ma 55cm w karku, kundlami o wadze 35 kg zamiata trawnik. Może nie zabije człowieka (mój napewno bo nigdy nie atakował człowieka i nie wie że może), ale posrasz się z bólu a nie udeżysz go łomem czy innym syfem jak już cię złapie. Większe psy też szarpią, trochę mniej energicznie ale zawsze mocno, to jest w genach. Pies cie nie złapie i będzie sobie stał miażdżąc twoją kończynę, tylko będzie ją szarpał jak p..dolnięty i na dodatek mocno gryzł. Jak oderwie znajdzie następny kawałek do zabawy...

Pozdrawam,
Mawashi

Lepiej jest być kanciastym Czymś niż okrągłym Niczym.

To tak jak być walczył z kolesiem z BJJ, nie możesz się dać złapać, a jak się nie chcesz dać złapać to najlepiej albo nie zaczynaj albo odpowiedni wcześnie uciekaj. Jak już cię złapie to możesz liczyć na łut szczęścia (pośliźnie się, udeżysz go łomem, nie stracisz przytomności podczas duszenia , nie wyłamie ci barku ze stawu itp.) Podobnie jest ze wszystkimi psami ras bojowych i dużymi kundlami.

Pozdrawam,
Mawashi

Lepiej jest być kanciastym Czymś niż okrągłym Niczym.

poczytajcie troche.



http://www.psybojowe.pl

zaden bjj i inny przech** komandos nie dasobie rady z wytrenowanym psem,bo rozchodzi sie o to ze caly czasjest gadka o miszczch kpoksach i innnych komandosach,ale np taki staff raz ze ma w genach odpornosc na bul to jesli jest odpowiednio ukladany do walk do zabicia,niie sprawi mu ruznicy za***anie gracye czy koszykaza ,psy do walk w trakcie walki nie czujom bulu i jesli jestes sam na sam a nawet jak maszsmieszny kozik ,to szybciej sie zesraszniz zdolaz nim sie obronic,wiem na swoim przykladzie ,mialem suke rottweilerke File ,byla szkolona na kiboli na mecze w ochronie,raz jeden tepak zalozyl sie ze za***ie jom metalowum kijem bejsbolowym ,i co i to ze nawet nie spuszczalem jej z smyczy tylko z niom pobieglem w jego strone ,a facet zanim sie zamachnol a byl przygotowany to ta juz trzymala jego bark przy samym stawie w szczece,mial szczescie ze uczona byla puszczac pozoranta.
a staffy sa mniejsze sa szybszei sa bardziej po***ane znaczy zawziete,i niech nikt nie mowi ze poradzi sobie z takim misiem.
Borutajak bys 35kg staffowi zrobil duszenie? to nie czlowiek i ma troche innom budowe anatomicznom,pozatym szkolony staff do walk z ludzmi najpierw atakuje genitalia a a potem szyje kark,jak maszmozliwosc obejzyj sobie walke z pittem i gladiatorem ,we wloszech lub argentynie mozna kupic takom walke na 10 walk 1 wygrywa czlowiek ,a ten 1 to szczescie ze akurat kolczugom wpore ***nie psa w kly,i pies bez klow walczy i zcasem jeszcze uda mu sie za***ac chlopka.

Aptekarz
Moderator Dz.Doping

psy są strasznie twarde i odważne więc z nożem to możesz iść na jakiegoś jamnika, na wyszkolone psy jedynie Kałasznikow jest dobrym rozwiązaniem pod warunkiem że zdąszysz przeładować :)

MineR