Mariusz Raczycki - Jesień 2020

Elegancko śledzę od czasów Animala, cały czas dobrze się trzymasz

Mały update
Kolejny tydzień jako natural mija
Żyje choć forma co tydzień ciut gorsza
112.3kg
Jeszcze z tydzień u siebie nad morzem na sezonie i wracam do domu
Czeka mnie usg łokcia i kolana i może barku bo też ostatnio coś się odezwał
Czeka mnie chyba też ostatni "mocniejszy" tydzień treningów i wrzutka na luz
Jakbym miał w skrócie opisać co mi towarzyszy aktualnie na offie to:
-Regenetacja w czarnej dupie
-Sila do pewnego momentu szła do góry teraz widać już tendencje spadkowe gdzie niegdzie
-Sylwetka z tygodnia na tydzień ciut bardziej mokra, skóra trochę grubsza, żyły się chowają, nabicie na treningu i pompa całkiem przyjemna ale chwilowa
-jedzenie wchodziło aż miło do tego tygodnia i lekko coś padło w tym i nie ma takiego parcia, że zjadłby więcej niż w planie a tak czasem trzeba by sie hamowac
-sen spoko rano czasem zamula i nie chce sie wstać
Generalnie nie polecam ale jeszcze chwile sie przemęczę
Po za tym narazie nie myślę o żadnej masie żadnych startach dopóki nie porobie usg i nie bedzie jakiejs diagnozy czy jest to do wyprowadzenia zabiegami/fizjo itp czy cos grubszego sie szykuje.
Nie chce znowu zap*****lac 8-10 miesiecy z dyskomfortami i kombinacjami
Plus po za tym wiem ze za pare lat jak tego nie ogarnę to wszystko sie odłoży i bedzie combo wtedy

Naprawa mega ważna, żeby potem ta masa była po prostu przyjemniejsza i skuteczniejsza

Dobra po konsultacji z Hubertem jutro ostatnie "mocne" nogi jakiś czit meal i od niedzieli mniej jedzenia trochę więcej cardio i schodze na 3 treningi w tygodniu z okrojona liczba serii

Trzeba trochę odpoaczac, zregenerować się i nabrać świeżości

Pierwszy raz od chyba 2015


Zmieniony przez - Marian 87. w dniu 2021-08-20 22:04:25

Mysle ze ten off zaowocuje pozniej progresem:)

Całkiem możliwe aktualny stan myślę, że sporo osób psychicznie mogło by sobie nie poradzić z takim offem

Dokładnie, nie każdy wytrzyma psychicznie taki okres

Ta dzis poszly nogi i naprawde była to droga przez mękę
Dwa dni offa teraz się szykują
Cardio w terenie i muszę zacząć sie rozciągać bo kazda wizyta u fizjo pokazuje mi jak w czarnej dupie z tym jestem zwłaszcza w odcinkiu lędźwiowym

Ja od października do lutego byłem najpierw mostek później praktycznie off. A jeszcze 2-3 lata temu robiłem regularnie offy. Sylwetka ucierpi ale najważniejsze nie wkręcać sobie za dużo i psychicznie wcale źle nie jest, przynajmniej w moim przypadku:)

Ja po prostu odstawiłem z dnia na dzień wszystko (wiadomo głupota) i po prostu wszystko wyszło drastyczniej niż łagodne zejście ale mam taki odrzut póki co od iniekcji że nie mam kompletnie ciśnienia i myślę ze jeszcze 2-3 tyg taki stan utrzymam. Przede wszystkim zależy mi na diagnozach za nim wykupie zapasy bpc, tb500 a może się okazać że jedyna opcja będzie inwazyjna (typu jakiś zabieg) choć mam nadzieję że nie ma as takiej tragedii i po prostu będzie trzeba sie skupić na aktywacjach/mobilizacjach i innych krzywych akcjach na ktore zawsze brakuje czasu lub sie nie chce