DT Brann- Headlong

A to już dzięki Viki zrozumiałam czemu ja wczoraj tak nisko upadłam i drożdżówkę wieczorem piekłam i jadłam zamiast na siłkę pójść... CUN sie nie zregenerował po urlopie:)
Sorki za spam..

Krótko bo mi się nie chce rozwlekać.
Do jesieni, czyli do końca okresu startowego, możesz sobie siłownię spokojnie odpuścić. I tak nie wyciągniesz z niej żadnych korzyści. Skup się na trzech dyscyplinach, bieganie, rower i pływanie. Okres budowania bazy kolarskiej powinieneś przeplatać treningami stricte siłowymi. Najprościej byłoby to zrealizować pracując z TrainerRoad, ale równie dobrze możesz znaleźć sobie jakąś górkę i latać w tę i nazad. Mocno i na niskiej kadencji pod górkę i na luzie w dół. Zakładając cztery treningi kolarskie w tygodniu, ze dwa poświęciłbym interwałom (jeden z interwałami 20-30s, drugi z interwałami 3-5 minut), jeden trening w tlenie na luzie i jeden w tempie trochę poniżej progu mleczanowego. Treningi biegowe w podobnym układzie. od 30 do 45 minut, z jednym trochę dłuższym wybieganiem. Pływanie najlepiej zorganizuj sobie w grupie lub indywidualnie z trenerem. Przy swolf-ie 128 (o ile dobrze pamiętam wrzucone przez Ciebie dane), to robisz młynek niewiele posuwając się do przodu. Techniki sam nie ogarniesz, ktoś musi na to popatrzeć z krawędzi basenu. Pływając sam, będziesz tylko utrwalał złe nawyki.
Tak ja to widzę, a jak to rozegrasz takie wyniki zbierzesz.

Jeszcze jedno, żeby nie było, że Cię odżegnuję od sztangi
Na wszystko jest czas i pora. Przyjdzie jesień, zima, możesz zapierdyalać ze sztangą całymi dniami a w tym samym czasie regeneracyjnie będziesz sobie klepał bazę na rowerze, będziesz biegał na luzie i na forum napiszesz że robisz cardio.
Wtedy i siły przybędzie i masy mięśniowej dorzucisz i przy okazji będziesz przygotowywał się do kolejnego sezonu

Szajba czyli jednym słowem - periodyzacja treningu

ja wcale nie skupiam się tylko na sylwetce , w tej chwili skupiam się na sile i redukcji, a sylwetka musi wyjść jako skutek uboczny, bo nie ma innego wyjścia

Dokładnie Viki, bez ukierunkowanego treningu i bez periodyzacji ustawionej pod określony cel/cele niewiele się osiągnie. Będzie to takie kręcenie się w kółko na tym samym poziomie. Z periodyzacją, to również kręcenie się w kółko, ale każdy kolejny krąg może być na wyższym poziomie.
I ma to zastosowanie do właściwie każdej dyscypliny, włącznie z trójbojem czy kulturystyką, z tą różnicą że w Branna dyscyplinie jest to trochę bardziej skomplikowane a cykl trwa 12 miesięcy


Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2019-05-08 19:34:14

Szajba. Taki był mniej więcej plan na początku.Typowego treningu siłowego miało nie być - tylko dwie jesdnostki w formie obodów lub kompleksów sztangowych- i to miały być jednostki opcjonalne. Tylko że podczas redukcji siły ubyło mi 15-20 procent. W trzy tygodnie. W tym tempie do jesieni siłowo będę zaczynał z niewiele wyższego poziomu co 1,5 roku temu. Krótko mówiąc- nie mam odpowiedniej podstawy siłowej żeby wtym momenicie odłozyć zupelnie ciężkie dzwiganie. A mój aktualny program siłowy nie ma na celu wybitnego progresu silowego, ale ograniczenie strat ktore powoduje redukcja i zmiana profilu aktwnosci. Nie mam zamiaru we wrzesniu zaczynać od zera. Ile Ci Szajba zajęło osiagniecie maxow na poziomie : Włanej masy ciała w WL czy 200 procent w MC? Cztery, pięć miesięcy? Mi 14. Zaczynaliśmy zupełnie z innych miejsc i zupelnie w roznych miejscach jestesmy.



Zmieniony przez - Brann w dniu 2019-05-08 21:34:43

Zmieniony przez - Brann w dniu 2019-05-08 21:35:16

Brann tylko że jak przesadzisz z redukcją, cięciami i aktywnością to żaden plan nie pomoże siły zachować, poleci jeszcze więcej mięśni i trzeba będzie i mięcho i siłę budować od nowa. A może siła spadła bo kcal za mało?

A czemu chcesz robić redukcję? Uważam, że szczupły jesteś. Jaki jest Twój cel treningowy, bo ciężko bez sterydów, naturalnie być wybitnym maratończykiem i ciężarowcem, wręcz niemożliwe, nawet z koksem. W czymś trzeba ustąpić. Redukcja łączy się ze spadkiem siły to normalne. Gorzej, gdy z redukcją spada bardzo kondycja, a tak też się często zdarza, chudy, ale do pewnych granic. Nie bez powodu są kategorie wagowe sportach walki i np. pojęcie "prawdziwy" ciężki, który ma naturalną siłę i niezłą w swojej wadze wytrzymałość kondycyjną, a wykarmieni ciężcy zawodnicy prędzej, czy później przegrywają. Przykład świetnego boksera Adamka, który poszedł do wyższej kategorii i jego gwiazda zblakła. W drugą stronę jest tak samo. Genetycznie każdy ma przypisane pewne granice wagi w których najlepiej działa jego organizm. Można je treningiem poszerzać, ale szybko się to traci po przerwaniu treningu i diety. Uważam, że redukcja Ci niepotrzebna jeżeli siły nie chcesz stracić. Powodzenia!

Siła szybko wraca a lżejszym biega, pływa, pedałuje się zdecydowanie lżej .
Olo skąd wiesz jaką genetycznie ma przypisaną wagę Brann skoro on sam tego jeszcze nie wie bo nigdy nie był tak wycieniowany jak planuje ¿


Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2019-05-08 22:35:34