2.02 piątek
podciąganie 6x2 (nachwyt+podchwyt)
Postanowiłam skorzystać z rady Panteona odnośnie podciąganie i mam zamiar robić 1x nachwyt+1x podchwyt codziennie, po kilka razy w ciągu dnia. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dziś akurat odpuszczam, bo wczoraj byłam pierwszy raz w życiu na ściance wspinaczkowej i mocno czuje ręce, ale o tym napiszę niżej
Trening
20-15-10-5 (bieg bokserski 60s-45s-30s-15s), przerwa 2 min.
- thrusters z hantlami 3,5kg
- mountain climber
- pompki
- swing z hantlą 15,5kg
- burpees
- wejścia na ławkę z hantlami 3,5kg
- bieg bokserski
czas: 31:15
Taki "prosty" trening w domu. Pierwszy obwód ledwo przeżyłam, najgorsze okazały się pompki robione na milion rat.
Wieczorem jak już wspomniałam wybrałam się na ściankę, pierwszy raz w życiu Samo wspinanie bardzo mi się podobało, ale niestety zabawa na wysokich ścianach to nie dla mnie, nie jestem w stanie zapanować nad lękiem wysokości Paraliż, panika i nawet zejść ciężko Za to strasznie spodobał mi się bouldering. Ścianka nie jest wysoka, można chodzić pod różnym kątem, w górę i w bok... świetny trening na chwyt i idealne uzupełnieni treningu pod przeszkody. Może od marca uda się chodzić regularnie, 1x w tygodniu Nie mogę się doczekać, tak mi się spodobało
Poniżej dwa filmiki.
Pierwszy to takie ogólne zapoznanie się ze ścinką i chodzenie "bez celu"
Drugi to próba pokonania żółtej drogi. Podejścia były 3. Za pierwszym razem nie wyszło, za drugim prawie wyszło (nie złapałam jedynie ostatniego elementu), ale nie nagrałam A za trzecim było jak widać (ręce miałam już zmęczone ).
Mogłabym chodzić tam codziennie
3.02 sobota
DNT
Teoretycznie odpoczywam przed jutrzejszym biegiem, w praktyce urobiłam się w pracy jak wół i ledwo żyję, nogi mi do tyłka wchodzą Jutro będzie ciekawie niecałe 12km po górkach