SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Viki - przygoda z biegami przez przeszkody

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 510394

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4932 Napisanych postów 15291 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1180542
Gratulacje .
To chyab była formalność i kwestia czasu ale nie mniej jednak gratki się należą.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 460 Napisanych postów 1592 Wiek 35 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 229519
Gratulacje!!! Elita brzmi super adekwatnie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12210 Napisanych postów 22066 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627775
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12977 Napisanych postów 20737 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607888
Tea dzięki

Kabo dziękuje Dostać się do elity drużyny to był mój cel na ten sezon Zwykle awans był dzięki wynikom na biegach. Tym razem można było powalczyć na igrzyskach. Miałam bardzo mocną konkurentkę, koleżankę z druzyny, która świetnie biega i zrobiła ogromny progres na przeszkodach. Potrafi robić "latającego barbarzyncę", czego jej zazdroszczę, bo ja nie ogarniam




Igrzyska HRT 15.08


Zaczne od tego, że ostatnio duzo się działo, więc od kilku dni nie mogłam się porządnie wyspać, czułam się zmęczona a na treningach biegowych brakowało mocy
Dzień przed zawodami miałam trochę roboty do zrobienia, przez co umęczyłam się porządnie, ręce bolały i poszłam znacznie później spać niż planowałam. W efekcie jak zadzwonił budzik rano, to pierwszy raz stwierdziłam, że odpuszczam i nigdzie nie jadę
Niestety miałam zabrac dwie osoby po drodze, więc nie było wyjścia... Dobra rada - nigdy z nikim się nie umawiajcie, bo nie można zmienic planów

Przyjechałam na miejsce ledwo żywa, stanęłam w kolejce i znajomi mi przypomnieli, że ma być na biegu tzw. przeszkoda mentalna - czyli pytanie, na które trzeba odpowiedzieć, albo runda karna. Pytania z racji świeta Wojska Polskiego i nazwy naszej drużyny dotyczyły kilku bitw z udziałem Husarii. Oczywiście wszelkie informacje były podane, miałam na to spojrzeć, ale nie było kiedy Także stojąc w kolejce po pakiet startowy zaliczyłam szybka lekcję historii

Rano był bieg na 5km. Były to kwalifikacje do walki o elitę, 6 najlepszych dziewczyn mogło walczyć popołudniu o elitarną koszulkę. Oczywiście startowały tu również dziewczyny, które juz w elicie są, ale ni były brane pod uwagę w kwalifikacjach.
Nie mam danych z zegarka, bo za późno włączyłam, później nie wyłączyłam pauzy, więc nic tam ciekawego nie ma. Na dodatek wzięłam przed biegiem przedtrningówke, a chwile juz nie używałam i wcale mi to nie pomogło. Biegło się źle - jakos tak cieżko. Wystartowałam spokojnie, bo wiedziałam, że jest kilka trudnych przeszkód a na biegu obowiązywał system opaskowy czyli trzeba było zaliczyć przeszkody, ilośc prób "do skutku".

Na początku do przeszkód tworzyły się spore kolejki. Już na pierwszym kilometrze czekały nas spore wyzwania. m.in. nasz skośny monkey bar, który poszedł lekko Dużym wyzwaniem okazała się petlą z trylinką na łancuchu - ciężki ten kamyk jak cholera, a pętla była lekko pod górkę. Mimo to na pętli udało mi sie wyprzedzić jedną dziewczynę. Później bardzo strome podejście a na górze przeszkoda mentalna Karą za złą odpowiedź było zejście na dół i ponowne wyjście do góry, na szczęście udało się odpowiedzieć Widziałam, że jakieś dziewczyny robiły pętlę karną, więc udało mi się trochę nadgonić

Kolejne rywalki spotkałam na low rigu, który zrobiłam bez problemu - to jedna z moich ulubionych przeszkód
Zatrzymał mnie dopiero mój koszmar z Myślenic, czyli słynny wariat (trochę o tym napisałam przy okazji startu w Myślenicach https://www.sfd.pl/DT_Viki__przygoda_z_biegami_przez_przeszkody-t1154314-s55.html).
Tym razem dodatkowo w połączeniu z "Killer plankiem" czyli deską. Trzeba było pokonać deskę, a następnie z deski przejść na wariata. Nastawiłam się już, że mi to długo zejdzie. Tam tez dogoniłam dziewczynę, która prowadziła (ona akurat już w elicie była).
Pierwsze próby w rękawiczkach nie udane, deske przechodziłam, ale spadałam na początku wariata. W końcu ściągnęłam rękawiczki i... udało się od razu Krzyczałam tak, że chyba mnie w całej okolicy słyszeli Przeszłam wariata jako pierwsza dziewczyna

Kolejne przeszkody poszły bez problemu - wszelkie ścianki, ścianka z kołkami (tzw. Kołkosznikow" ). Do ostatniej przeszkody przed meta dotarłam jako pierwsza.
Przeszkoda składała się z dwóch elementów, tzw. ruchomego chomika i niestety z latającego barbarzyńcy (jak tylko będa zdjęcia lub filmy to wrzucę). Chomika zrobiłam, ale z latającego spadłam, oczywiście na plecy Doszłam do wniosku, że próby latającego są tu zbyt ryzykowne, nie mam szans się tego nauczyć spadając na trawę. W międzyczasie nadbiegły dwie kolejne dziewczyny i żadna nie pokonała przeszkody w całości. Po chomiku ręce były tak zmęczone, że nie było juz siły trzymac drążka.
Ostatecznie pozwolili nam zrobić przeszkodę jako dwie części, czyli najpierw chomik, odpoczynek i dopiero podejście do latającego. Koleżanka, która juz w elicie była, dała radę. Podobnie moja największa rywalka. I chyba tylko one dwie zrobiły latającego. Ja oddałam opaskę, bo nie było sensu ryzykować. Do kwalifikacji w pierwszej kolejności liczyły się czasy dziewczyn z opaską, a dopiero później bez
Załapałam się do finału i kolejne zmagania czekały mnie po południu.

W międzyczasie pojechałam do domu, zrobiłam obiad i musiałam zabrać Malucha na druga część zabawy, bo nie miał kto z nim zostać po południu. Jak się okazało, był moim największym kibicem

Na starcie stanęły ostatecznie 3 zawodniczki walczące o koszulkę oraz jedna, która koszulkę już miała - tak w celach motywacyjnych
Tym razem walka wyglądała inaczej. Bieg nazywał się Eliminator OCR Na okrążeniu ok. 400m były ustawione wymagające przeszkody:
1. ścianka skośna z liną
2. tzw. triceps kiler, czyli poręcze podobne jak do dipów, ale idące najpierw do góry, później płasko i w dół
3. skośny monkey bar
4. low rig
5. killer plank czyli deska (już bez wriata)
6. multi rig
7. kołkosznikow czyli ścianka z kołkami
8. ruchomy chomik, tym razem bez latającego

Była nieograniczona ilość podejść do przeszkody, a jak się nie udało można było zrobić rundę karną - bieg z worem lub opona wokół całego toru (co zabierało mnóstwo czasu sił). Na każdym okrążeniu odpadała jedna z dziewczyn. Wystartowałyśmy z ciężkim workiem i na początek trzeba było obiec cały tor. Po tym okrążeniu byłam na końcu, bo biegowo jednak nadal kiepsko, a poza tym źle mi się biega ostatnio.
Ściankę zrobiłam, poręcze też, ale na monkey brakło sił i czekała mnie runda karna. Stwierdziłam, że walka nie ma sensu, bo dziewczyny pobiegły dalej. Tylko koleżanka z elity tak jak ja pobiegła na rundę karną. Jednak ja nie odpuszczam
Okazało się, że jedna z rywalek utknęła na low rigu i ostatecznie odpuściła walkę schodząc z trasy, bo zdarła dłonie na przeszkodzie. Zrobiłam low i kolejne przeszkody bez problemu. Przy chomiku niestety z winy organizatorów musiałam zrobić rundę karną. Wybrałam najpierw jeden tor przeszkody i okazało się, że kołki są po złych stronach. Straciłam niepotrzebnie siły. Poszłam na tor obok i w trakcie się okazało, że nie ma jednego kołka. Nikt tego nie sprawdził przed biegiem
Na tej rundzie karnej straciłam już rachubę, która jestem. Runda była bardzo męcząca, bo biegłam z ciężkim workiem. Zaczęłam drugie kółko, na którym rozegrała się walka. Jedna z nas musiała odpaść. Znowu ścianka i poręcze zrobione, a na monkey runda karna, na szczęście z oponą, więc było lżej. Kolejne przeszkody zrobiłam, na ostatnią czyli chomika brakło sił i spadłam. Poleciałam na rundę karną nie wiedząc jak daleko jest rywalka. Myślałam, że umrę z tym workiem. Zupełnie nie wiedziałam co się dzieje, czy koleżanka zaczeła już ostatnie okrążenie i czy wogóle jest sens z tym worem biec. Dopiero jak skończyłam karną runde okazało się, że to jednak ja biegne dalej na ostatnie trzecie okrążenie

Ostatnie okrążenie musiłam tylko ukończyć, żeby się dostać w końcu do elity. Oprócz mnie była na trasie jeszcze koleżanka z elity, cały czas przede mną. Tu znowu to samo - ścianka i poręcze ok, niestety poległam na low rigu. Nie było juz sił i po trzeciej nieudanej próbie zrobiłam rundę karną, juz nawet nie pamiętam czy z worem czy z oponą. Było gorąco, pełne słońce, pot się lał strumieniami. Byc może gdybym zrobiła low riga, to byłaby szansa nawet wyprzedzić koleżankę Kolejne przeszkody do chomika znowu zaliczone. Z chomika spadłam, chociaż bardzo nie chciałam robić kolejnej rundy z worem. Przy ogromnym dopingu kibiców udało mi się przetruchtać całe okrążenie i nawet przyśpieszyć na koniec
Ostatecznie nie zrobiłam 3x chomika, 3x monkey bar i 1x low rig. Za to cieszę się że poręcze, multi i kołkosznikow poszły za każdym razem
Koszulke odebrałam na scenie
Dziś wszystko mnie boli, mam trochę zdarte dłonie i zdartą skórę na karku od biegania z workiem

Jutro po południu w planach trening i nauka z trenerem latającego barbarzyncy Musze to w końcu ogarnąć.

Jak tylko będa jakies fotki lub filmiki to wrzucę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5940 Napisanych postów 9101 Wiek 64 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 346023
Viki aleś charakterna ,
Wielkie gratulacje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
Kozacko !!!
dobry sprawdzian !
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51569 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Viki gratulacje! Masz charakter zwycięzcy dziewczyno
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
Graty!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51569 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Gratulacje Viki! należało się. z przyjemnością przeczytałam Twoją relację!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 7300 Napisanych postów 12496 Wiek 65 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 87772
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Motywacja- wytrwałość-organizacja

Następny temat

Bez spiny

WHEY premium