A zdjęć nawet nie googluje, jak piszecie, że depresyjne. Zdjęcia tylko rodziny albo laski topless
Dzisiejszy trening (chyba zbyt mocne słowo), na płaskiej podeszwie no i bez pasa - bo do czego?
SQ 3x10x100,3x5x130
Serce waliło, pot się lał, ale napisać, że było ciężko to byłaby przesada. Bardziej pod piórko.
Spodziewam się zakwasów po 48h więc jutro wypada coś pociągać z ziemi do 150max, czyli pieszczot ciąg dalszy.
Zastanawiałem się nad jakimś cyklem. Z tydzień jeszcze będę się wprowadzał, ale znowu 20go rozpoczynam urlop. Czyli czasu niewiele. Jestem otwarty na propozycje, jakby ktoś 4ro tygodniową progresję miał w zanadrzu.