Siedzę w pracy, nudzi mi się więc analizuje moje pływanie. Moim zdaniem analiza pływania open water biorąc pod uwagę wartości bezwzględne tzn. czas odcinka w tym toku do czasu z lat ubiegłych nie ma sensu ponieważ to nie basen tu nie ma 25 m co do centymetra są błędy w dystansach, różnie można nawigować można popłynąć w czyiś nogach, fala, słońce, zalane okularki itd. każde zawody to inna historia myślę że jest zbyt wiele zmiennych żeby porównywać swoje czasu na przestrzeni lat dlatego przeanalizowałem swoje wyniki pływackie względnie tzn. porównałem się do danego zawodnika z którym startowałem na kilku imprezach i różnicach w czasie pomiędzy nami. Inaczej można jeszcze przeanalizować etap na podstawie % w stawce. Wybrałem nie przypadkowego zawodnika bo z poziomu top topu jest to pływak a w zasadzie pływaczka na jej poziomie progres jest żaden sory ale jak ktoś pływa 11 minut 950 m nie ma z czego urwać niestety dlatego jest to dla mnie świetny odnośnik dokładnie to ile na poszczególnych imprezach straciłem czasu do niej akurat kogoś na takim poziomie nie podejrzewam o jakiekolwiek błędy nawigacyjne i inne to jest inna inszość oraz nie biorę pod uwagę że się cofa w rozwoju. I tak razem startowaliśmy na moich pierwszych zawodach w życiu był to Kraśnik olimpijka 2 lata temu, następnie w tamtym roku w Białce na 1/4 (płynęła sztafetę), Kraśnik ponownie 2016 oraz na Amazonkach aktualnie (płynęła sztafetę).
Zaczynając od Kraśnika 2 lata temu straciłem do niej na dystansie 1,5 km 15 minut i 55 sekundy, byłem tam po wodzie 35/38 co daje 92% stawki czyli szary koniec -). Rok 2016
Białka dystans 950 m pływania różnica pomiędzy nami 6 minut 47 sekund uzyskałem tam czas 28/54 co jest 52% stawki. Idąc dalej Kraśnik 2016 czyli rok po debiucie i te same zawody oraz ten sam dystans czas pomiędzy nami to 10 minut i 26 sekund jest to czas 52/94 czyli 55% stawki. Amazonki z niedzieli dystans 950 m strata to 6 min 20 sekund i byłem tu 11/33 czyli 33% stawki. Teraz odczucia jakie miałem na poszczególnych startach Kraśnik 2015 popłynąłem w pałe na 100%, Białka 2016 pamiętam że miałem problem żęby biec do roweru po wyjściu z wody tak mnie ścieło -) więc było dla mnie bardzo mocno, Kraśnik 2016 również bardzo mocno w połowie trzeba było przebiec przez plaże i pamiętam że omal tam nie zemdlałem teraz Amazonki 2017 popłynąłem w moim odczuciu bardzo słabo jeśli chodzi o wkład w ten etap tzn. wyszedłem z wody niemal jakbym nie płynął dodatkowo przeszkadzały mi te cholerne skarpety. Z porównań względnych wychodzi że jakiś tam progres jest zobaczymy za miesiąc jak to będzie wyglądać -)
Inną rzecz jaką jestem w stanie przeanalizować to średni rytm pływacki czyli ile ruchów na minutę. Kraśnik 2015 średnio 26, Kraśnik 2016 średnio 27, Warszawa średnio 29, Kozienice 29 i Amazonki 30 + Amazonki 2016 było to 28 ruchów, pod względem % stawki najlepiej wyszedłem w Kozienicach (30% stawki) i Warszawie (45% tawki) no i teraz dostrzegam tu pewną zależność wyższa kadencja lepszy % stawki oczywiście w moim wypadku. Progres w kadencji jest dostrzegalny a wysoka kadencja płynąc w triathlonie jest chyba najważniejsza bo trzeba płynąć z możliwie jak najmniejszą pracą nóg najlepiej żadną, nie ma wyleżenia w piance itd. Liczby pokazują mi że coś tam się wykluwa z tej poprawy pływania najbliższe 2 miesiące tak jak pisałem nieustanna praca z gumą, ósemką i łapkami więc siła + kadencja powinny pójść mocno w górę. Na Amazonkach miałem pierwsze pływanie gdzie nie brakowało mi ani sił ani tlenu znaczy że mało z siebie dałem -)
Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-05-02 18:59:33
Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2017-05-02 19:00:49