Rytuał Przejścia by nieraz

panteon

Technika - to jest atak na rekord, także spoko. Zaliczam

Takie kwiatki, jak brak spięcia brzucha przy ataku na rekord nie powinny się zdarzać.

Pierwszy trening propriocepcji za mną. Ponoć nie jest źle, ale miejsca do poprawy sporo.Do takich wygibasów, jak stanie na piłce szwajcarskiej daleka droga. Dziwne uczucie, gdy obok słychać walenie sztangi, dźwięki żelaza czy boksowanie, a się bawię w jakieś szarlataństwa. Nie narzekam, bo sam sobie wybrałem, czytaj sam sobie zgotowałem ten los. Dwa tygodnie codziennie (pewnie się nie uda) takich wygibasów powinno wystarczyć. Co ma być, to będzie

O cholera groznie to brzmi. Jak bedzie okazja, to dawaj jakiegos filma bom ciekaw.

Później będziesz łapał pałeczkami muchę w locie za lewe skrzydło.

Złośliwcy

Wtopiłem z różnymi szalbierstwami i chcąc być konsekwentny muszę doprowadzić sprawę do końca. A końca nie widać. W kilku ćwiczeniach jest lepiej i jakaś tam poprawa mojej propriocepcji jest. To z plusów. Z minusów wyszło kilka kwiatków - przede wszystkim prawa noga (całe pasmo boczne jest pościągane, ponapinane i w ogóle wymaga pracy, jeśli przysiady w tym pistolety chce mieć solidne). Druga kwestia to przedramiona. Dużo w nich niepotrzebnych zgrubień i bóli zwłaszcza przy łokciach. Rozbijam, rozmasowuje, będzie git. W prawym ramieniu też się dzieje cosik nie tak jak powinno i tam też działam, by rozluźnić.

A wszystko ponoć to wynika z niewystarczającego zaangażowania mięśni głębokich przy treningu z oporem zewnętrznym...

Teraz bardziej pozytywnie: testuje na sobie działanie diety optymalnej i póki co jest git. Dość mało jeszcze wiem, ale początek obiecujący. Dodatkowo zgłosiłem się na konkurs z pompkami w staniu na rękach, więc dołożę sobie to ćwiczenie po każdej sesji propriocepcji. Najpewniej w drabinach. Chyba co drugi dzień. Zrobię 2-3 przerwy i w ostatni dzień konkursu zrobię kolejny test. Czasu mało, wyjdą pewnie 4-5 jednostek treningowych + test. Póki co rekord to 10 (do wglądu w wątku konkursowym).

Jak tam?? Ćwiczysz coś już?

Tydzień 1

Poniedziałek:

- rozgrzewka + propriocepcja
- TGU KB24
- przysiad 5x5 40kg
- wiosłowanie 5x5 40kg
- wyciskanie leżąc 5x5 40kg
- rwanie KB24 3x10

Zacząłem plan, o którym pisałem (s.128) kilka tygodni temu (mix 5x5 z kettlami, 3x tyg). Trochę mi się zmienia życiowo, więc nie obiecuję, że wytrwam, bo może się okazać, że na treningi w ogóle nie wystarczy czasu.
Póki odpuszczam bieganie, bo z nogą nie jest do końca OK, a po bieganiu zawsze było gorzej - na siłkę i z powrotem szybki spacer. W ramach rozgrzewki zostawiłem kilka ćwiczeń z propriocepcji: przysiady z piłką na beretach z zamkniętymi oczami, wykroki z piłką nad głową i z rotacją tułowia, klęczenie na piłce i próby wstawania.
Dalej już z oporem zewnętrznym - zaczynam od ok.50% możliwości. Do sztangi w zależności od ćwiczenia będę dokładał 2,5kg - 5kg. Z kettlami i kalistenika wyjdzie w praniu.
Kettle są jednak ch**owe - takie wrażenie po ćwiczeniach ze sprzętem z CKB i Sparty. Ba, nawet chińczyki z alledrogo, które miałem (mam nadal Kabana) są lepsze.
Dni nietreningowe wałkowanie. Choć raz w tygodniu chcę chodzić na basen (ew. jezioro) w celu zapewnienia choć minimum odnowy biologicznej.

Miska: idę w kierunku żywienia optymalnego (rozkład B:T:W 1 : 2,5-3,5 : 0,5). "Idę", bo trochę mi brakuje do właściwych proporcji, a i zdarzają się drobne wybryki. Biorę również pod uwagę kaloryczność - nie przekraczam 2700. Zaczynam 3 tydzień - zjechała woda, chyba trochę kurczy się żołądek, zero wzdęć (po węglach to kołdra nieraz furkotała), samopoczucie OK.

Wymiary: waga 88kg (na czczo - ważone w sobotę), klata 102, biceps 37, udo 60, łyda 39, pas, 94 (w pępku), biodra 104, przedramię 30.

Chyba wszystko, do czego później można się odnieść.

Komentarze, uwagi - mile widziane.

Panteon - dzięki za pamięć



Zmieniony przez - nieraz w dniu 2016-07-26 07:58:06

nieraz

Kettle są jednak ch**owe - takie wrażenie po ćwiczeniach ze sprzętem z CKB i Sparty. Ba, nawet chińczyki z alledrogo, które miałem (mam nadal Kabana) są lepsze.

Tego zdania za bardzo nie kumam. Mozesz to rozwinąć?

_Szajba_

nieraz

Kettle są jednak ch**owe - takie wrażenie po ćwiczeniach ze sprzętem z CKB i Sparty. Ba, nawet chińczyki z alledrogo, które miałem (mam nadal Kabana) są lepsze.

Tego zdania za bardzo nie kumam. Mozesz to rozwinąć?

Są dwa typy kettli na siłce (o bitumicznych w ogóle nie ma co wspominać). Odważniki (zdjęcie pierwsze) - mało miejsca między rączka a kulą. Drugi typ to te pokryte od połowy winylem - mają wyraźną linię stopu na rączce (wiadomo, czym to pachnie) a sama rączka za cienka. Ogólnie ch**nia.

Do tej pory ćwiczyłem na chińczykach, które kupowałem w większości na alle (obrazek 2). Są OK. Najlepsze, z którymi ćwiczyłem to z CKB od Darka Walusia oraz ze Sparty (Forge oraz te czarne z białym napisem). Od Leona też są OK, ale nie tak dopieszczone jak CKB i Sparta.