Ludzie siedzą po 8h przed kompem, później w aucie i jeszcze przed tv i nagle zrywają się na nogi i chcą trenować kettle/crossfit/triathlon/biegać i uj wie co jeszcze. Najlepiej wszystko naraz i z natychmiastowym efektem. Takie rzeczy tylko w erze...
Sport sam w sobie nie jest prozdrowotny i jak chcesz wyników, to tylko szczęśliwców omijają kontuzje. Dla zdrowia to jest rekreacja ruchowa.
Wczoraj kettle 100%. Oczywiście po rozgrzewce (było sporo kali). Na przemian 3 drabiny do 5 przysiadów i 3 drabiny do 5 przysiadów z parą KB24. Później zakroki 3x (1,2,3). Pierwszą drabinę zrobiłem z parą KB16, dwie następne z parą KB20. Na koniec 3 turki: KB24, KB28, KB32.
Miska z drobnymi urozmaiceniami: do obiadu zamiast ogórków szpinak z czosnkiem. Idąc za Magorem wczoraj spróbowałem awokado. Było ok do czasu, gdy chciałem zjeść całe... pół dziennie to może dałbym radę. Będę pamiętał o tej krokodylej gruszce i dodawał ją do sałatek. Do jajecznicy dodaję boczek i nie dolewam oleju lnianego. Smaczniej, ale więcej czasu na przygotowanie.
Wygląda, jakbym nie dojadł. I to sporo. Takie duże obcinki i ew. nadrabianie w weekendy mija się z celem...
Zmieniony przez - nieraz w dniu 2016-01-28 08:19:54
Zmieniony przez - nieraz w dniu 2016-01-28 08:30:14