[BLOG] Dziennik faftaqa Vol. 2

kkatsu - dobre Zbiorę do artów.

crewliq - no faktycznie 3g oleju z dorasza to nie 3g EPA i DHA

solaros - cokolwiek by nie mówić, czymkolwiek nie tłumaczyć, relację dot masy trudno jest traktować poważnie

Co do 03 i 06.
To jak wysokie spożycie i jego negatywny wpływ ma się do krajów gdzie ryba to nie tuńczyk z puszki w sosie własnym raz na tydzień a tłuste ryby,tran,owoce morze są w codziennym menu.
Eskimosi
Japończycy
Norwegowie
Większość krajów nadmorskich gdzie ryby stanowią lwia cześć menu?
Ich zdrowotnosc i żywotność zawdzięcza się m.in. dużych dawkach 03.
A może małych 06?

Z drugiej strony są inne kraje gdzie króluje 06, nierzadko w ratio do 03 wynoszącym 30-50:1.
Wiemy czym to się kończy.

Na przestrzeni kilkudziesięciu pokoleń wyksztalcili specjalne mechanizmy które lepiej wykorzystują 03?
Po zmianie miejsca zamieszkania,stają się ludźmi z ktorymi mieszkają, chorujac i umiejajac na te same choroby.

solaros - posłuże się przykłądem: trudno powiedzieć, czy np. dobra kondycja zdrowotna tradycyjnych Inuitów, spożywajacych bardzo duże ilości kwasów omega 3 jest zwiazana akurat z podażą tychże składników. To jest hipoteza z 1970 roku kiedy naukowcy próbowali zrozumieć jak to mozliwe że Eskimosi jedzą tak dużo tłuszczu, nie jedzą warzyw i owocó - a nie umierają na zawał w iweku 30 lat.... Badacze uznali, że czynnikiem "ochronnym" jest duża podaż omega 3. Cóż jest to kontrowersyjne stwierdzenie. Gdyby różnice pomiędzy dietą Inuitów a typową dietą zachodnią dotyczyły tylko podazy kwasów omega 3 i Inuici żyli by dłużej i byliby zdrwosi - to powyższy wniosek byłby uzasadniony, ale tak nie jest. Tradycyjna dieta Inuitów drastycznie różni się od diety zachodniej, a spożycie kwasów omega 3 jest tylko jednym z bardzo wielu czynników. Poza tym opublikowane kilka dni temu dane wskazują, że Inuici rozwinęli sobie unikalne adaptacje genetyczne do specyficznego metabolizmu omega 3. http://www.sciencemag.org/content/349/6254/1343.short - na tej podstawie uznać należy, że Inuici są w pewnej mierze wyjatkowi jeśli chodzi o omega 3 i mogą ich jeść znacznie więcej. Posługiwanie się ich przykładem może nie być uzasadnione w odniesieniu do "zachodnich" populacji.

Podobnie krytycznie mógłbym się odnieść do diety Japończyków - skąd pomysł, że to własnie wyższa dawka omega 3 jest przyczyną ich lepszej kondycji zdrowotnej, a nie np. zielona herbata jak twierdzą niektórzy jej zwolennicy, niska podaż nabiału jak sugerują przeciwnicy mleka czy małe spożycie glutenu jak przekonują członkowie antyglutenowej krucjaty, a moze niższe spożycie tłuszczu i wyższe węglowodanów jak twierdzą entuzjaści diet niskotłuszczowych?

To nie jest takie proste

I tak trochę przekornie dopiszę, że warto mieć na uwadze, iż patrzac na rynek amerykański - około 10% populacji tego kraju SUPLEMENTUJE KWASY OMEGA 3 i tio często w dużych dawkach. Mimo to wskaźnik częstotliwości wystepowania chorób sercowo-naczyniowych nie spadają w ogóle. Coraz wiecej mówi i pisze się o tym, że kwasy omega 3 są przeceniane.




Zmieniony przez - faftaq w dniu 2015-09-25 10:35:10

poklocilbym sie jeszcze o ta vit C ale juz kolejne 3 strony natrzaskane i nie bede smiecil
w takim razie, które badania wg Ciebie sa rzetelne - jaka metoda badawcza?

Si si.

Swego czasu walilem sporo 03,podczas ostatniej reduckji minimum.
Tyle co z pożywienia.
Różnice?
Ciężko mówić o różnicach które nie są namacalne, ale IMO żadnej różnicy .
Choć też 06 nie dawałem specjalnie dużo.


Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-09-25 11:14:06

K3NJI - rzetelene mogą być różne dane. Ale są różnice w poziomie wiarygodności. Wyrobaź sobie dwie różne sytuacje (trochę przejaskrawione, ale to tak dla przykładu tylko):
- pierwsza sytuacja to badanie, gdzie autorzy zbierają sobie do badania 15 osób i wszystkim dają np. różeniec górski informując uczestników o rodzaju użytego środka i że badanie będzie dotyczyć wpływu na nastrój. Badanie trwa miesąc czasu i ochotnicy następnie są proszeni o wypełnienie kwestionariusza oceniajacego ich subiektywne samopoczucie po zastosowaniu środka. Autorzy oceniają wyniki i stwierdzają, ze uczestniczy odczuli poprawę nastroju, mniejsze nateżenie stresu w porónaniu do stanu wyjściowego, etc.
- druga sytuacja to badanie w którym zbiera się 30 osób. Przy pomocy komputerowego programu losowo dzieli się uczestników na dwie grupy (jest to badanie z randomizacją). Pierwsza otrzymuje środek X a druga placebo, przy czym ani ochotnicy ani autorzy w momencie podawania środka nie wiedzą czy w kapsułce jest skorbia czy substancje aktywne. Mało tego uczestnicy poddawani sąrozmaitym próbom w ramach których np. wywołuje się u nich stres, a nastepnie bada poziom kortyzolu w ślinie, wzrosta tempa akcji serca, zadaje pytania pozwalajace ocenić poziom natęzenia stresu + dodatkowo uzupełnia się projekt ankietą z kwestionariuszem dotyczącym subiektywnych odczuć. Finalnie porównuje się wyniki grupu placebo i grupy interwencyjnej i wyciąga wnioski.

Które badanie Twoim zdaniem będzie bardziej wiarygodne?

To tylko dwa przykłądy tego jak można zaprojektować badanie interwencyjne. Opcji jest wiele - również pośrednich. Co wiecej istnieją też badania obserwacyjne - bez interwencji. Kwestia umiejętności weryfikacji wiarygodnosci badań to umiejętnosc któą trzeba zdobyć. Zamiast skrupulatnej analizy można jeszcze posłużyć się wspólczynnikiem Impact Factor tworząc ranking mniej i bardziej wiarygodnych publikacji na podstawie periodyków naukowych.

Co do wit C- śmiało



Zmieniony przez - faftaq w dniu 2015-09-25 11:43:28

solaros - mało realne jest by omega 3 dawało jakieś mocno namacalne korzyści. Tak jak wspomniałęm - są sytuacje gdzie większe dawki mogąsiesprawdzić, np. jest nią wysoki poziom triglicerydów (i kilka innych okoliczności). Omega 3 są ważne a w diecie ich często brakuje, ale obiegowe ich postrzeganie bywa niekiedy przeceniane.
Pamiętam jak jakiśczas temu byłem ze znajomym w McD, który powiedział mi tak: "wiesz, że jak w świetle popularnych teraz poglądów dodałbyś do swojego zestawu omega 3, leucynę i antyoksydanty to byłby to mega prozdrowotny posiłek wspomagajaćy budowę musklli i redukcję tłuszczu?" rozbawiło mnie to, ale w tym stwierdzeniu było dużo prawdy. PO chwili uświadomiłem sobie, że ta zasada już działa w przemyśle spożywczym ale dotyczy błonnika i witamin.

A - i jeszcze nie dopowiedziałem w kwestii ryb (o których wspominałeś) - ryby to nie tylko omega 3, ale także wit D i selen oraz inne potencjalnie prozdrowotne zwiażki jak astaksantyna (łosoś).


Zmieniony przez - faftaq w dniu 2015-09-25 11:41:17

Aha rozumiem, a to prawda że spożycie za dużej ilości płynów powoduje wypłukiwanie witamin i minerałów z naszego organizmu ? Właśnie piwko czasami fajnie wypić po takim ciężkim dniu ;). Nie wiem czy temat był poruszany, a co z twoją suplementacja, czy stosujesz odżywki? I Jakie zdanie masz na ten temat ? Czy warto czy nie ? ;)

sebaMarsz - co do odżywek i suplementów - przy kazdej wypisce z danego dnia zamieszczam info co biorę

Poza tym mam dość liberalne podejscie do małych dawek alkoholu.

Co do wody, nierownowaga ilosci płynów w stosunku do podaży składników mineralnych dotyczy głownie sodu i występuje w specyficznych sytuacjach. Jak ktoś nie pija tylko i wyłącznie wód bardzo niskozmineralizowanych i nie bierga w maratonach to nie powinien stwierdzenia dot wypłukiwania traktować zbyt dosłownie...

No już widze widze, musze raz usiąść i zacząć od początku przeczytac twój dziennik, bo widze że naprawde dużo można sie od Ciebie dowiedzieć. DUŻY PLUS dla Ciebie, że wgl się angażujesz, znajdujesz czas.