Szacuny
11149
Napisanych postów
51569
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
ojan
Co będziesz studiować?
Zarządzanie i inżynieria produkcji.
Jeszcze dobrze nie zacząłem FBW a już mam ochotę go zarzucić Tym systemem nie ma jak robić dodatkowych treningów a może się mylę? Jak się zapatrujecie na 4-5 treningów FBW w tygodniu? Np u pana Janka widzę, że niektóre partie jedzie prawie codziennie, czyli co, jak mam chęć to atakować?
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12147
Napisanych postów
30565
Wiek
75 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1131169
Wydaje mi się, że prawdziwe FBW można robić jedynie 3 razy w tygodniu czyli na jednym treningu całe ciało. Teraz to dla mnie niewykonalne! (chyba, że robiłbym po 3 serie - a to jest dla mnie za mało). Kiedyś trenowałem brzuch każdego dnia - byłem młodszy i miałem nawet dobre rezultaty (robiłem nawet kilkanaście serii).
Szacuny
2209
Napisanych postów
6186
Wiek
53 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
311242
Ponieważ Ty jesteś z tych smokowatych, to możesz spokojnie 4 x w tyg. Pn, wt, czw. i pt. Np jak w pn robisz ciężkie wyciskanie, to lekkie przysiady 60% max ale dynamicznie, wtorek ciężko martwy dynamicznie żołnierskie, czw. lekko wl (praca dynamiczna) a cięzko przysiady, pt np. mc z deficytu czy na prostych nogach a ciężki żołnierz... I masz Westside Barbell
Szacuny
11149
Napisanych postów
51569
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Właśnie przez tą regenerację wydaje mi się, że pan Janek ma słuszność z tymi 3ma w tygodniu. Ale pomysł Ajazego bardzo mi podchodzi, przemyślę go przez weekend. Najwyżej od Wtorku wrócę do splita (tym bardziej, że jutro wieczorem jadę po młodego na lotnisko i znowu zarazi mnie swoim wigorem).
Szacuny
11149
Napisanych postów
51569
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
kerad37
i tak będzie tłoczył na maksa hehe.
No ryzyko jest
Dzisiaj nie ćwiczę bo czuję kotłowanie tu i ówdzie. Coraz bliżej mi do powrotu do splitu. Jutro na pewno pociągnę FBW, ale od Wtorku.... Chodzi mi po głowie dodanie serii kosztem ciężaru, a to żeby nie popaść w monotonię.