No już daję, już daję
---------------------------------------------------------------
20-21. 03.2015
Pływano
Zero weny do biegania. Dużo rąk. Przez chwilę w piątek myślałam, że odkryłam złoty środek i już wiem jak machać, żeby płynąć szybko, a się nie zmachać. W sobotę życie zweryfikowało ten pogląd
---------------------------------------------------------------
22. 03.2015
XII Półmaraton Marzanny
DYSTANS
21.14 km
CZAS TRWANIA
1g:38m:18s
Życiówka
statystyka:
Historia jednego zająca. A było to tak...
Do Krakowa jechałam z zamiarem odbębnienia, bo skoro na treningach nie mogę zejść < 5min/km to jakim cudem uda mi się przebiec Marzannę lepiej niż rok temu. Do tego pogoda nie rozpieszczała, padał deszcz ze śniegiem, a na autostradzie człowiek miał wrażenie że stoi w myjni na Statoilu
Odebrałam pakiet, zamknęłam się w sobie i w samochodzie, bo z zimna szczękałam zębami. Po pół godzinie w samochodzie doszłam do wniosku, że nie biegnę w kurtce. Będzie mi zimno w dupę, to przynajmniej ją ruszę. No i ruszyłam..
W tym roku organizator powołał "Zające". Do wyboru miałam panów na 1:39 lub panów na 1:49. Niesiona honorem ustawiłam się za tymi pierwszymi i wiecie co zielony balon mocy naprawdę podziałał. Pierwsza dycha poszła w 45 min. Noga dobrze podawała, więc po 10km wyprzedziłam baloniki. Niestety w okolicach 16km prawe kolano przypomniało, że istnieje i że nie lubi gdy olewam ogólnorozwojówkę. Moja teoria głosi, że zmęczone zginacze przestały podnosić, słaby rotator przestał trzymać, noga zaczęła się pięknie zawijać, a kolano kompensować i boleć. Zresztą zdjęcia z finiszu mówią same za siebie
Na szczęście zapas z trasy i mocna dyskusja z głową pozwoliły nie zwolnić całkiem, na metę wbiegłam gdy zegar pokazał 01:39:10, co netto dało 01:38:13.
Nie zmienia to faktu, że ostatnie 1,5km niósł mnie tylko i wyłącznie zielony balon mocy pacemakera, a na Cracovii nie będę walczyć o złamanie 3h50min, bo kolano mi odda i sezon znów będzie z bani
Do tego po raz kolejny doświadczyłam tego ile mogę, a ile blokuje mi głowa, aż strach pomyśleć co by było gdyby zające biegały na 10km, albo gdyby demobilizator domowy też biegał
---------------------------------------------------------------
Małe podsumowanie wszystkich startów w Marzannie, jako że nadal niesie mnie fala zayebistości i dumy:
01:38:13 -> XII Półmaraton Marzanny 2015-03-22
01:43:07 ->XI Półmaraton Marzanny 2014-03-23
01:42:26-> X Półmaraton Marzanny 2013-03-24
01:49:44 ->IX Półmaraton Marzanny 2012-03-18
Zmieniony przez - Lejjla w dniu 2015-03-23 14:01:06