ale nie biegłem po to żeby zdobywać nie wiadomo co, na złamanie czasu 50 minut nie przygotowałem się wcześniej odpowiednio
taki negativ split robiłem na treningach, ale tam zaczynałem od tempa 6:00 a kończyłem na 5:00 (ale było tego chyba tylko 3 treningi), a w trakcie biegu wystrzeliłem od razu na tempo ~+ 5:00 (tak poniósł mnie tłum), dodatkowo na pierwszych metrach musiałem biec lekkim slalomem dopóki bieg się nie rozciągnął
generalnie z biegu jestem mega zadowolony bo bieganie jest dla mnie dodatkiem i nie realizowałem jakichś super programów które miały mnie jakoś specjalistycznie przygotować do tej dychy, a treningi które sobie sam zaplanowałem przed biegiem nie zrealizowałem ich nawet w połowie, więc złamanie godziny jest i tak dużym sukcesem
wg mojej oceny najbardziej w biegu brakowało mi kondycji wypracowanej interwałami, których było za mało w przygotowaniu
może w przyszłym roku podejdę do tej dychy trochę inaczej, tym bardziej że w tym roku biegło kilku znajomych (a to mocno mobilizuje)
najbardziej żal mi tego że następna taka dyszka będzie dopiero za rok, a ja już chciałbym biec
dlatego możliwe że pobiegnę w jakiejś okolicznej dyszce jak się pojawi gdzieś w miarę blisko
KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ