Dzisiaj rano zrobiłem prawie tak jak dawniej:
wznosy nóg w zwisie na drabinkach 5x20p
w przerwach rozciągania szpagatowe.
Potem chód 7km.
Po południu trening siłowy:
1a. Wyciskanie sztangi w leżeniu na ławce poziomej 3x10p 4x6p
1b. Podc. na drążku podchwytem po 8p
opadłem z sił i przegrałem walkę wewnętrzną o wykonanie piątej serii.
Chciałbym jeszcze przejechać 20km na rowerze.
Ciasto z rabarbarem zjedzone i został zakupiony makowiec na cięższe czasy .