Kulturystyka-siła,sprawność,piekno:cel: być mistrzem na MP 2015

Gra świateł i opalenizny. A tak poza tym na obu jednakowo.

Na zewnatrz zdjecia super wychodzą-dlatego tak lubie zawody na plażach...
Zdjecie nie jest najlepiej oświetlone...

masti się napracował. Podoba mi się ta zieleń - skojarzyła mi się z Ferrigno.

Na reszcie jestem u siebie! Musiałem rozruszać kości 7km marszem po długiej jeździe!
Dzisiaj rano zrobiłem 3 serie wznosów nóg w zwisie na drabinkach. Zaskoczyło mnie, że odczuwałem duże rozciąganie mięśni piersiowych!
Potem zrobiłem trening wprowadzający do nowego planu:
1. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 48kgx10p 58x? 64kg/6x6p
2. Biceps sztangielkami stojąc 17kg/6x6p
Potem maszerowałem 7km.
W planie jest trening popołudniowy (plecy i triceps) oraz marsz wieczorny. Trening ma być z młodszym partnerem (zaczepił mnie na wieczornym marszu - niedaleki a nieznany sąsiad - zainteresowany kulturystyką).
Jutro planuję barki i nogi. Marsze (ewentualnie interwały) tak jak dzisiaj.
Pojutrze - tak jak dzisiaj.
Mam więc zamiar trenować każdego dnia dwa razy siłowo i dwa razy dziennie aero. Praktyka pokaże jak będzie!

Przypadkowo znalazłem przed chwilą:



Ostatnie międzynarodowe zawody na których byłem.

Z działalności fizycznej najlepiej wychodzi mi chodzenie - tzn. przynosi mi to najmniej stresu. Siłowo trenuję mniej lecz mam większe zakwasy (a może właśnie dlatego, że mniej objętościowo? - zresztą ciężary też mniejsze!).

nieźle, na serio wielki szacun dla panów

Gwid

nieźle, na serio wielki szacun dla panów

Niestety, byłem tam najchudszy i ponieważ koszty startu zagranicznego są olbrzymie to do czasu poprawy sylwetki i finansów zaprzestałem takich startów (chociaż w Budapeszcie pokonałem Czecha brodacza).

Chodzę 2 razy dziennie po 7km.
Treningi prawie wg planu: opuściłem jedynie trening nóg (myślę, że dzisiaj go zrobię - rano robiłem 10x12p wznosów ramion w bok oraz 3x20p wznosy nóg na drabinkach + 3x20p skłony tułowia na krześle).
Zmiana diety: 10 jaj + 1kg twarogu półtłustego + kompot, dżem oraz makaron groch, kasza gryczana (te ostatnie rzeczy węglowodanowe w ilościach ograniczonych - do ok. 15-20dkg).

Taniej niz ten Budapeszt wyszedł by Tobie start na zawodach w Rzymie,Londynie-inne federacje oferuja za niewysokie wpisowe 2-3 dni bezpłatnego hotelu a podróz tanimi liniami lotniczymi nie przekracza najcześciej kwoty 300 zł(w obie strony).
Także czesto,gdy ktos zakwalifikuje się na dane zawody pokrywaja też pozostałe koszty...

Pamiętam,że ten Budapeszt wyszedł absurdalnie drogo a podróż trwała chyba 12 godzin w jedna strone-człowiek dojeżdża wtedy na zawody w o wiele gorszej formie.Chyba wtedy z Emilem i Arturem Ślicznym jechaliście?

Proponuje rozejrzeć się za sponsorem w firmach produkujacych sprzęt sportowy-jest ich na Śląsku naprawdę dużo-a Ty byłbyś wg mnie idealnym prezenterem takiego sprzetu-często takie firmy finansja wyjazdy na zawody-paru chłopaków juz ma takie kontrakty a działaja w firmach o których nigdy nie słyszałem...
Ale widocznie jest to dla nich opłacalne-z fajnym zawodnikiem maja szanse trafić do klientów z poza świata bb.

Zmieniony przez - masti w dniu 2014-03-06 09:50:46

no mnie też dziwi że jeszcze nikt nie upomniał się o sponsoring
przecież OJan jest 100% lepszy patrząc marketingowo do sponsorowania sprzętu/supli niż jakiś przypakowany młodzik których jest sporo
oczywiście target w klienta z wiekeim +35, taki klient ma dużo większe możliwości finansowe niż młodzież

reklama w stylu:
Wiek nie jest żadnym ograniczeniem do uzyskania super sylwetki
Zatrzymać młodość
itp

Dokładnie o tym myślałem-pokazuje klientowi,że w każdym wieku można trenować i mieć super efekty a nie tylko w szczycie formy biologicznej....
A grupa klientów + 35 jest finansowo chyba najlepiej predysponowana...

Kiedyś dobry sprzęt robili w Tarnowskich Górach-sam od nich kupowałem na siłownie....Może jeszcze jest tafirma-nie pamiętam za bardzo nazwy...ale sprzet był testowany i konstruowany przez osoby trenujace wiele lat a nie amatorów...

Jesteście b.mili.
Prawda jest złożona. Na sponsoring jestem za mało znany - właśnie za brak sukcesów międzynarodowych (co prawda gdy pokonałem Waldemara Nola to miałem szansę na odżywki - ale wtedy byłem zainteresowany raczej sponsorowaniem startów gdyż opieram się głównie na własnych dżemach i owocach a kupuję jedynie białko w żywności ).
Akurat Budapeszt wyszedł mi najtaniej gdyż zabrał mnie gratisowo Bogdan Szczotka (trener kadry i opiekun drużyny) i opłacałem jedynie 200 Euro za start (w tym zawiera się pobyt w hotelu i wyżywienie) a podróż samochodem była stosunkowo krótka średnia prędkość była ponad 100km/h (B.Szczotka jest bardzo dobrym kierowcą.
Tanie linie to nie wszystko - trzeba się jeszcze dostać na lotnisko itd. a na starty w zawodach innych federacji musi wyrazić zgodę PZKFiTŚ.