Kulturystyka-siła,sprawność,piekno:cel: być mistrzem na MP 2015

W Kielcach...do Kalisza mam kawałek i na pewno bym był...:)

Jak zwykle: masti ma rację!

Niestety, przejechałem tylko 10 km na ścieżce rowerowej. W jedną stronę z wiatrem a pod wiatr minęła mnie dziewczyna (co prawda na rowerze z przerzutkami) gdy jak z najwyższym wysiłkiem naciskałem na pedały a prawie stałem w miejscu! Czas był dłuższy niż wczoraj a i zrobiło się ciemno i ciemne chmury prorokowały deszcz (którego jednak nie było). Na pętlach spędziłem 40 minut (pętla ma ok. 5,1 km).

Rano: wyciskanie sztangielek 10x12p
wznos nóg na drabinkach 5x20p
skłony na krześle 2x20p
Potem trasa 7km (2,5km interwały 200m bieg/100m marsz).
Po południu:
1a.Wyciskanie sztangi na poziomej 48/58kgx12p 68kgx10p 73kg/5x6p
1b. Podc. na drążku chwyt równoległy na szerokość barków po 8p
Mało tego lecz straciłem siły a przede wszystkim chęci! (Oprócz tego wydaje mi się, że może to wystarczy).
Pogoda pod psem - pokręcę 60 minut na rowerku przed TV! Podlało mnie - wiśnie miały moc a i urodziny sąsiada też się do tego przyczyniły (dodatkowe banany i ciasto - mamy odwiedziny kuzynów żony).

Rano:
wyciskanie sztangielek 10x12p
wznos nóg na drabinkach 5x20p
skłony na krześle 2x20p
niby tego mało lecz brak chęci (i chyba jednak sił) aby zrobić więcej serii na brzuch!
Potem trasa 7km - tylko marsz.
Pod wieczór:
1. Wznos ramion w bok stojąc 5kgx25p 14kg/10x12p
2. Podc. wyciągu do brody stojąc (prawie za każdym razem do brody) 36kg/10x10p
Pójdę jeszcze na rower.

Rano:
wyciskanie sztangielek 9x15p 14p
wznos nóg na drabinkach 5x20p
Potem trasa 7km - tylko marsz.
Wieczorem:
1a. Wyciskanie sztangi na poziomej 48/58kgx12p 68kgx10p 73kg/6x6p
1b. Podc. na drążku nachwytem do tyłu głowy po 10p
2.Podc. na drążku podchwytem (paluszki obok siebie) 4x8p
Wczoraj na rowerze zrobiłem 1 pętlę 5km i zaczęło padać.
Przed TV kręciłem potem 60 minut.
Za chwilę będę kręcić na rowerku w domu.

Wczoraj wieczorem przy kręceniu na rowerku przed TV o mało nie spadłem z rowerka! Kręcąc przymykałem oczy - chyba jednak ze zmęczenia (po ok. 30 minutach); jednak dotrwałem do 60 minut.
Dzisiaj rano: wyciskanie sztangielek 20kg/10x15p
wznos nóg na drabinkach 5x20p
skłony na krześle 3x20p
Potem 7km szybkiego marszu.
Dostałem 2 zdjęcia z Sopotu wykonane przez Tomka Zerka :



a tak wyglądałem w Strzegomiu:

Ciekawe jak będę wyglądać w Kielcach!


Zmieniony przez - ojan w dniu 2013-09-27 10:38:14

Po podpompowaniu przejechałem 20km - wykorzystałem pogodę oraz dzienną porę - dałem z siebie maksimum (w nocy nie da się za szybko pedałować z powodu słabej widoczności oraz ciemność nastraja mniej bojowo!).
Potem tradycyjny trening barków:
wznos ramion w bok stojąc 10x12p
podciąganie wyciągu do brody stojąc 10x10p
Zrobię jeszcze pedałowanie przed TV w oczekiwaniu na program Życie bez wstydu w TVNStyle gdzie będzie kulturysta Michał Karmowski, który ma problem z mięśniami piersiowymi. Program jest o 22:30.



Zmieniony przez - ojan w dniu 2013-09-27 20:26:25

Pedałowałem przed TV 60 minut a potem oglądałem Michała Karmowskiego - niestety okazało się, że z jego zerwanymi mięśniami klatki piersiowej nie da się już nic zrobić! Na wstrzykiwanie wypełniaczy Michał się nie zgadza i woli zakończyć karierę kulturysty!
Potem od 4:00 oglądałem transmisję z OLIMPIA. Skończyła się przed 8:00 i poszedłem maszerować 7km - najpierw było zimno a potem z większym słońcem wyszedł pot na mnie! Byłem dosyć wykończony. Wydawało mi się, że zrobię dzień wolny od treningu siłowego - teraz nabrałem na niego ochoty (najadłem się dosyć dużo, przespałem się godzinę). Najpierw przejadę się rowerem a po południu trening.
Pozjadałem pozostałości ciast po wizycie rodzinki i trzeba jakoś to jakoś zniwelować! Mam nadzieję, że było ostatnie odstępstwo od diety - ciężko będzie zmieścić się w limicie klasyka!

Z wczorajszego treningu nic nie wyszło! Za to wieczorem przed TV kręciłem 60minut.
Dzisiaj rano przy oglądaniu OLIMPII wyciskałem sztangielki stojąc 10x15p oraz zrobiłem chyba 5x20p wznosów nóg i 2x20p skłony na krześle.
Wygrał najlepszy!
A teraz idę w trasę 7km.
Do zawodów zostały 4 dni treningowe!

Po marszu i posiłku zasypiałem przed komputerem i TV. Przespałem się ze 30 minut i byłem głodny! Jem głównie jajka, mięso i owoce (brzoskwinie i mus brzoskwiniowy, który bez cukru słabo się zakonserwował poprzez pasteryzację). Potem znowu uciąłem drzemkę w czasie której śniło mi się, że zajadam się schabowymi! Następnie znowu zjadłem (i teraz też jem)!
Pogoda jak marzenie - przejadę się rowerem.
Wspomagam się asparginem - miałem dosyć silne skurcze łydek! I było widać sine drgania włókien mięśniowych pod skórą łydek a nawet ud!