Dziennik Kuby - konspekt po dzienniku str 283

kuba_n

ale potrzebuję od diety co jakiś czas odpoczynku, uważam że wszystko jest dla ludzi tylko w ramach zdrowego rozsądku
zresztą śmieciowe/niechciane żarcie ja dzielę na 2 kategorie

Piszemy o tym samym. Zresztą uważam, że o odpoczynku od diety i "pozwalaniu sobie" pisze Twoje grube alter ego (przyczajone ale niebezpieczne i silne - też takie mam). Kuba - ja dopiero teraz to rozumiem: nie da się żyć na diecie całe życie. Trzeba znaleźć moment, w którym przekręcisz przełącznik z pozycji DIETA na ZDROWE ODŻYWIANIE. I wtedy nie będziesz czekał na smaczki, frykasy, delicje jak sztubak na wakacje. Po prostu zaczniesz normalnie żyć, a każdy występek przeciwko zasadom ZO potraktujesz z uśmiechem. I zapłacisz za niego rachunek na bieżni, siłowni, basenie. Ja dążę do tego stanu. Więcej napiszę u siebie jak znajdę więcej czasu na refleksje natury filozoficzo-fizjologicznej

kuba_n

pulsometr ten http://allegro.pl/profesjonalny-pulsometr-medion-md15168-najtaniej-i3085668509.html

Dobry wybór. Będziesz zadowolny.

dzień 162 / 2013-03-12 wtorek - DNT
cykl 4 - dzień 16
waga - 99,5*

w końcu po długich bojach waga wlazła na poziom 2 cyfrowy

dieta nudna na całego czyli wg założeń

aeroby
dziś po południu mieliśmy z małżonką wyjazd, pierwotnie mieliśmy wrócić w okolicach 19, więc śmiało zdążyłbym na wieczorne bieganie, niestety wyjazd się przedłużył i wróciliśmy po 20, nie miałem już za bardzo sił i ochoty na bieganie, w związku z powyższym wskoczyłem w domu na rowerek i pokręciłem 40 minut

wykorzystując wyjazd zrobiłem dziś komputerową analizę składu ciała, wyszło mocno powyżej moich oczekiwań i nie wiem co mam o tym myśleć
waga = 99,8kg - pomiar wagi potwierdził to co wychodzi na wadze w domu - pomiar w spodniach i bluzie (Pani nie chciała żebym ściągał gaci)
masa beztłuszczowa - 76,6kg
tłuszcz - 23,3kg, 23,3%
woda - 56,1kg
mięśnie, kości i reszta - 20,4kg

pomiar pokazuje nawet wagę lewej i prawej ręki i nogi, oraz tułowia
okazuję się że prawa noga jest o 0,6kg cięższa od lewej




oglądać do końca

kuba_n

wykorzystując wyjazd zrobiłem dziś komputerową analizę składu ciała, wyszło mocno powyżej moich oczekiwań i nie wiem co mam o tym myśleć
waga = 99,8kg - pomiar wagi potwierdził to co wychodzi na wadze w domu - pomiar w spodniach i bluzie (Pani nie chciała żebym ściągał gaci)
masa beztłuszczowa - 76,6kg
tłuszcz - 23,3kg, 23,3%
woda - 56,1kg
mięśnie, kości i reszta - 20,4kg

pomiar pokazuje nawet wagę lewej i prawej ręki i nogi, oraz tułowia
okazuję się że prawa noga jest o 0,6kg cięższa od lewej

Ale za to ramiona masz dość równomiernie rozwinięte i z podobną zawartością fatu. Różnice nie są dziwne, bo pewnie jesteś praworęczny i prawonożny, a zatem odruchowo wykonujesz większą pracę prawą stroną.

Mięśnie łapią się do masy beztłuszczowej. Podsumuj sobie masę beztłuszczową, wodę i tłuszcz a wyjdzie Ci jakaś strasznie duża liczba, która nie ma nic wspólnego z masą całego ciała. O ile się nie mylę, to na masę beztłuszczową składają się kości, organy wewnętrzne i mięśnie. Możesz sobie posumować masę tkanki mięśniowej z poszczególnych partii ciała. Warto takie badanie powtarzać. No i wroga swego poznałeś nieco lepiej

pisząc masa beztłuszczowa mam na myśli wszystko oprócz tłuszczu
wroga poznałem - jest go 23kg
taką analizę zrobiłbym już dawno temu, niestety mogę zrobić ją tylko na tygodniu i to wyjeżdżając do Rzeszowa do którego mam kawałek, a najczęściej tam jeżdżę na weekendach

kuba_n

wroga poznałem - jest go 23kg

No może nie aż tyle Trochę go trzeba mieć żeby grzało i żeby się kiszki o siebie nie obijały Ale reszta won!

dziś jak zmierzyłem poziom BF w sposób domowy czyli poprzez fałdę na brzuchu to wyszło mi 32,5% (metoda mierzenia link), więc rozbieżność bardzo duża bo na analizatorze miałem 23,3%
nie wiem czy nie jest to związane z grubością i nadmiarem skóry

dziś rano waga wypluła 99,2kg, czyli dalej spada

powoli zaczyna mnie/mi się podobać sylwetka w lustrze (i to moja sylwetka), jest naprawdę coraz lepiej

podpowiedzcie
zakładając że moja obecna waga bez tłuszczu wynosi 76,6kg w tym woda=56,1kg, mięśnie i reszta=20,4kg (zakładamy że ta waga się nie zmieni)
jaki obrać cel ostateczny redukcji jeśli chodzi o wagę
wg mnie absolutne minimum, do którego i tak pewnie nie uda mi się dojść to waga na poziomie 80kg
cel w miarę do osiągnięcia to waga w okolicach 85kg

na dzień dzisiejszy wyznaczam sobie ~90kg, %BF ~15%
czyli -10kg tłuszczu do wakacji (3,5 miesiąca), będzie ciężko ale do osiągnięcia

Zwiekszyłbym ten spadek wagi do 13 kg-trzeba liczyć ,ze ok 3-4 kg masy mieśniowej też pewnie spadnie w tych 13 kg,czyli tłuszczu ok 10-9 kg.
Da to wtedy bf w okolicach :16%-17 %-jak pójdzie wg zamierzeń .

dzień 163 / 2013-03-13 środa - DNT
cykl 4 - dzień 17
waga - 99,2*

waga dalej i osiąga coraz to niższe pułapy

dieta wg rozpiski, Thermo i witaminki standardowo
dziś poszło ponad 2 litry zielonej herbaty, mocno sikam po niej, ale to dobrze bo przepłukuję organizm

aeroby
dziś wg planu powinna iść siłownia, ale niestety miałem zebranie wspólnoty i od 17 do ponad 20 byłem na spotkaniu i nie było mowy o siłowni, na bieganie też trochę za późno, w ramach aerobów zrobiłem 40 minut rowerka

masti - tak jak piszesz, przy zrzucaniu tłuszczu mięcho na pewno poleci, na razie wyznaczam sobie cel żeby do wakacji zejść w okolice 90kg, ale przede wszystkim z tłuszczem chciałbym zejść poniżej 15kg
jeśli będzie waga lecieć tak jak teraz to wydaję mi się że cel bez problemu osiągnę, ale takiej progresji w spadku wagi raczej nie utrzymam
jak dojdę do tego poziomu to będę decydował co robić dalej, ale na tą chwilę mam ochotę ciąć fat maksymalnie, więc redukcja pewnie będzie szła dalej, ale najpierw muszę dojść do tych ~90kg

moja waga od początku roku




Zmieniony przez - kuba_n w dniu 2013-03-13 21:43:30

Kuba, ja docelowo miałem ważyć 97-98. U Gacy od razu zapowiedzieli mi, że muszę w takim razie zjechać do 92-93, żeby zostawić sobie rezerwę na powrót fatu, bo po wyprowadzeniu z diety (cholernie ważny etap, bez tego na 90% stajesz przed alternatywą: wieczna dieta, albo jojo) fat będzie miał tendencję do odbudowy. I podobno im bardziej go skatujesz, tym szybciej ma chęć na powrót. Tu musieliby wypowiedzieć się nasi specjaliści od jednocyfrowej zawartości BF. Czy u poważnych kulturystów też tak jest, że jak zjadą w okolicę 5% to na dłuższą metę trudno to utrzymać? Ja nie wiem. Wiem tylko, że ćwiczyłem z całych sił, a waga sobie rosła jakby ignorując moje starania. A dawałem ognia z całych sił (chociaż chyba lżej niż teraz, ale i kondycja jeszcze nie była taka jak trza)

Tak jest -przy wychodzeniu z diety mozna w dwa ,3 dni zrobic kilka kilogramów(czasem i kilkanaście)....Piotrkowicz na jednym z ostatnich treningów(jest video)mówił,ze po zawodach przybyło mu błyskawicznie 12 kg.
Niektórzy zawodnicy forme potrafia trzymać kilka miesiecy -ale to już inna historia i mają do tego predyspozycje.
Inni ledwo po zawodach- forma znika...

Coś innego-to utrzymanie wagi po redukcji a nie super formy wizualnej-jest to łatwiejsze,gdy proces trwa dłużej-przyzwyczajamy się do pewniej ilości pozywienia a jak jeszcze sa efekty-pilnujemy bardzo tego nadal...
Ale gdy redukcja trwa za długo i za wolno a efekty wizualne sa mizerne-przeważnie nic z tego na dłuższą mete nie wychodzi...Nie dostrzegamy konkretnego sprężenia miedzy tym co robimy a naszą sylwetką...