dzięki chłopaki z odzew
nie chce robić jakiejś radykalnej diety
wczoraj przypilnowałem obecnej i nie wciągałem żadnych dodatkowych śmieciowych żarć i waga dziś rano wskazała 102,0 kg, czyli jeśli nie wrzucam śmieci do diety to waga leci, zaczynam to czuć też bardzo mocno w ciuchach (szczególnie spodnie), dlatego przy tej redukcji zostanę przy takich proporcjach B/W/T jak do tej pory bo jest dobrze, jak kiedyś próbowałem wchodzić na dietę z niską ilością węgli to samopoczucie mocno leciało w dół i od razu słabo było z motywacją
a taka dieta jaką stosuję teraz bardzo mi pasuje bo do miski podchodzę nie na pełnym głodzie, a od miski odchodzę najedzony
co do aerobów porannych to sprawa wygląda tak że pracuję od godz. 7 rano do 15, pobudkę mam o godz. 5:45, więc musiałbym wstawać dużo wcześniej żeby robić kompletne aeroby, już kiedyś robiłem do 25 minut rowerka stacjonarnego na czczo (1 cykl redukcji), efektów jakichś super po nim nie odnotowałem, dlatego odszedłem od tego rowerka, może jeszcze kiedyś wrócę do takiego wariantu
masti - trening ud 2.0 o którym kiedyś rozmawialiśmy tutaj, cały czas chodzi mi po głowie i na pewno będę go robił w lekko zmodyfikowanej wersji, ale muszę zrzucić jeszcze trochę sadła żeby był sens do niego podchodzić
jeśli chodzi o bieganie, to cały czas staram się robić je w taki sposób aby nie kolidowało ono z regeneracją potreningową, dlatego robię to w wariancie bieg/marsz, ale ten marsz to nie jest spacerek, jest to w miarę szybki krok, kondycja idzie mi cały czas bardzo mocno do góry za niedługo, może nawet równo z rozpoczęciem następnego cyklu, będę robić już 300/100, nawiasem mówiąc tempo tego biegania/marszu dla jednego kółeczka mam w miarę dobre (około 3 minuty/okrążenie), wczoraj biegała jakaś dziewczyna i mieliśmy takie samo tempo (ona cały czas biegła, ja robiłem swoje 200/100)
anty/anty - te aero po treningu co robiłem w cyklu którym skończyłem czyli FBW 5x5 były bardzo często po treningu po którym, miałem problemy z dojściem do domu, teraz zmieniam strategie i tak jak piszesz/sugerujesz będzie to wyglądać bardzo hardcorowo
skrótowo plan jest taki
w ciągu 30 dni chcę osiągnąć jak najwięcej jeśli chodzi o redukcję, ale w taki sposób żeby nie stracić zbyt dużo mięśni/siły, której i tak nie ma zbyt wiele
wydaję mi się że mam dość mocno rozpędzony metabolizm w tym momencie co jest dużym plusem, do tego złapałem chyba odpowiedni bilans i proporcje B/W/T na którym idzie mi waga na minus
dieta
będzie trzymana w 100% bez żadnych odstępstw
będzie to delikatna modyfikacja diety na której leciałem w 3 cyklu i lecę teraz, napewno wyrzucę z niej mleko, dodam troszkę więcej białka, wstawię pewne źródła węgli, bardzo dużo warzyw, więcej zielonej herbaty, potreningowo przed aerobami będę chciał wstawić odżywkę (wg tego co doradzał
Karol Małecki), z diety wylatują zupy małżonki w których czasami znajdowały się spore ilości węgli - często pseudo makaron z mąki durum (nie będzie zadowolona, ale trudno)
siłownia
3 x tydzień, FBW, 3-4 serie w zakresie powtórzeń od 6-10, przerwy pomiędzy seriami krótkie odmierzane, bardziej ćwiczenia wyizolowane (po ciężkim FBW 5x5 chcę trochę odpocząć od ciężkich podstawowych wielostawowych ćwiczeń)
aeroby
DNT - bieganie, ewentualnie tenis ziemny
DT - zaraz po siłowni, będę chciał robić orbiterek, ewentualnie rowerek 40 minut
niedziela będzie dniem odpoczynku, ewentualnie jakiś spacer wejdzie jako aeroby
suple
kompleks witamin
spalacz HI-TEC'a
w DT pomiędzy treningiem na siłowni a aerobami będę chciał dodać odżywkę dobre białko + jakieś węglę, ewentualnie jakiegoś gotowca potreningowego
może jak budżet pozwoli to jakieś BCAA
generalnie chcę polecieć z tą redukcją na 100% i finalnie celuję w wagę na poziomie 97-98kg czyli -5kg, wiem że to jest dużo, ale trzeba sobie stawiać wysokie cele
start zaraz po powrocie z zimowych wakacji, czyli prawdopodobnie od 25 lutego, na które wybieramy się w przyszłym tygodniu, choć na wyjeździe szukam takiego hotelu w którym będzie siłownia, na której mógłbym zrobić delikatny trening na rozruszanie się po przerwie regeneracyjnej, która będzie trwała 3 tygodnie