dzieczyny, Szefowo
reka tak se, baardzo powoli, wyprost jest +10stopni i to jest nawet wiecej niz dawali lekarze ale zgiecie bardzo kiepsko tylko 110stopni, a lekarze przewiduja przy dobrych wiatrach maks 140- takze jestem bardzo ograniczona ruchowo
zaczelam juz robic
martwy ciag- na razie bylo 20kg, po tygodniu dolozylam do 29kg ale chyba przesadzilam bo strasznie mnie cos boli jak prostuje. przysiady z olimpijka tez robie i jeden taki plus tego wypadku ze nie mogac zakladac zadnego obciazenia, walkowalam je codziennie z kijem od szczotki i teraz nawet jestem w stanie je robic tylkiem do ziemii - co przed wypadkiem bylo prawie niewykonalne. no i jeszcze jedno z czego baardzo sie ciesze to ze moge juz zawisnac na drazku
no i rower tez juz uruchomilam
no to tyle plusow.. minusy sa takie ze dieta poszla sie rypac, podjadam smieci, cukry w gore, w pasie przybylo i generalnie nastroj do bani
codziennie zabieram sie za siebie ale wychodzi jak wychodzi, mam napady placzu rowniez na silce za co mi jest strasznie wstyd i zawsze chowam sie w kacie kiedy mnie najdzie, ale lzy same leca...
chyba musze do Was wrocic...