Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Dzień 44
Kolejny dzień upałów. W takim gorącu i duchocie ciężko co kolwiek robić. Na siłowni warunki ciężkie Kapało ze mnie już po przysiadach. Nawet otwarcie okna nic nie daje - wpada wiecej ciepła...
TRENING
1. Przysiady - rampa 12 40 kg / 42,5 kg / 47,5 kg / 52 kg
Kolejne kilogramy dołożone. Robi się już naprawdę ciężko. Nogi bolą. Ostatnie powtórzenia już lekko wymuszone w ostatniej serii.
Czy przejść tu na rampę 10 jak Antoś sugerowałeś, czy jeszcze podbijać te kilogramy, jednak nie wiem, czy dam rade dużo dołożyć na dotychczasowym zakresie.
2. Syzyfki - 2x max 25 (5 kg) / 15 (10 kg)
Nogi bardzo fajnie czułem Udało sie nawet dorzucic kilka powtórzeń.
3. Żuraw - 3x max 15 / 15 / 15
Zrobiłem jak sugerował Antoś - upadanie na przedramiona. Rzeczywiście wyszło wolniej, a tym samym ciężej.
4. Martwy na sztywnych - rampa 12 20 kg / 24 kg / 29 kg / 34 kg
Dołozyłem kolejne kg. Robi się coraz ciężej, ale daję radę. Nogi i plecy czułem ok
5. Drążek - 2x max 5 / 5
Dałem podwyższenie. Jednak chyba wciąż nie do końca o to chodzi...
6. Wiosłowanie w opadzie - rampa 12 21 kg / 23,5 kg / 26 kg (10)
Tu jak ustaliliśmy jestem nieroformowalny... Choć plecy czułem ok.
7. Wyciskanie sztangi na ławce skośnej dodatniej - rampa 10 23 kg / 27 kg / 31 kg (8)
Rampa z niższym zakresem. Wyszło trochę więcej powtórzeń niż poprzednio. Może następnym razem dobije do 10...
8. Rozpiętki na ławce poziomej - 2x 15 7 kg / 8 kg
Dorzuciłem trochę obciążenia - niewiele, bo 2 kg, ale jest zdecydowanie trudniej. Klatkę czułem dobrze (i trochę niestety barki jeszcze też, ale już mniej niż było to wcześniej).
9. Wyciskanie sztangą stojąc 10 kg (18) / 14 kg (16) / 16,5 kg (16) / 19 kg (9)
Tu zdecydowanie lepiej. Pierwsze 3 serie zrobione jak poprzenio na wysokim zakresie. Udało mi się zrobić jeszcze 9 powtórzeń po dołożeniu obciążenia. Ramiona bolały i pekły. Ale jestem zadowolony
10. Francuz za głowę - rampa 12 11 kg / 15 kg
Tu bez wiekszych rewelacji. Nieco dołozyłem. Ręce czułem bardzo dobrze.
Trochę znowu dołożyłem. Wyszło w miarę powiedzmy. Bicepsy bardzo spompowane. W ostatniej serii już wymuszałem te ruchy...
Wspięcia na palce - 3x max 50/50/50
Nogi czułem bardzo dobrze
Filmik: Kolejno są: przysiady (52 kg), syzyfki (10 kg), drążek, wiosłowanie, wyciskanie w skosie, rozpiętki, francuz.
DIETA
Posiłek I: owsianka z wiórkami kokosowymi, bananem, rodzynkami i jabłkiem
Posiłek II: dorsz z makaronem, warzywami i rodzynkami
Posiłek III: jajecznica z 5 jaj z warzywami, pieczarkami i razowcem
Posiłek IV: serek wiejski z warzywami, migdałami, wiórkami kokosowymi i oliwą
Szacuny
537
Napisanych postów
15855
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
256574
mam chwilę więc:
Przysiady - dokładaj. Ja tam widzę jeszcze zapas na jakieś 5kg dla tego zakresu. Zobaczę po dołożeniu obciążenia jak to będzie nadal wyglądało i podejmiemy decyzję.
syzyfki - ok
Wiosło - NIGDY NIE ZABIERAJ SZTANGI NA GARBIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wycisk na skosie - już na 31kg zrobiłeś 8 ruchów, poprzednio było 5 - bardzo zadowalająco, natomiast trzymaj się cały czas rampy 10, ale nie dokładaj co tydzień w tym ćwiczeniu, tylko wtedy jak już ciężar z ostatniej serii zrobi się banalnie lekki.
Rozpiętki - nie chcę tam widzieć, uginania łap. Mają być w jednej pozycji przez cały ruch.
Drążek - ciut lepiej, ale bardziej rozciągaj grzbiet - liczy się jego praca.
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Piszę dopiero teraz, bo wczoraj tradycyjnie przyszła burza (a nawet dwie) i całą elektronikę odłączyłem. Z resztą tradycyjnie - internet i tak szwankował przed burzą i po burzy. Foto z wczoraj - żeby nie być gołosłownym Aż strach się bać
Antoś - dzięki jak zwykle
1. przysiady - ok, postaram się dołożyć, z tym jak mówię, jest już naprawdę ciężko...
2. wiosło - nawet nie zwróciłem uwagi w czasie trenowania, że tak odłożyłem. Następnym razem będę uważał.
3. skos - więc nawet na tych samych obciążeniach jechać kilka treningów, dopóty, dopóki nie stanie się "łatwo"?
4. rozpiętki - ugiąłem, bo dołozyłem obciążenia i nie dawałem rady jeszcze ładnie zrobić... wcześniej na mniejszym też początkowo uginałem, potem wychodziło lepiej
Regenat - tak jak napisałem - nawet nie zwróciłem uwagi wcześniej, postaram się bardziej uważać. Aż mnie skrzywiło jak obejrzałem
Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2012-07-04 14:38:33
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Dzień 45
Dzień lekko męczący, chociaż bez większych zdarzeń. Najpierw zakupy, potem oglądanie mebli (nienawidzę takich wycieczek...), sprzątanie w domu, praca w ogrodzie. Czyli ogólnie nic nadzwyczajnego, ale suma sumarum dość męczące...
Pogoda jak ciągle ostanio - gorąc, duchota i burza w południe. Ale już nie taka jak była (właściwie były) w nocy i jeszcze wcześniej.
Muszę przerwać treningi na ponad 3 dni. Jutro muszę iść do szpitala. Tylko tam mogą mi zrobić specjalistyczne badania krwi, których nie zrobię nigdzie indziej. Ja bym to załatwił w półgodziny, ale przepisy w NFZ są takie, że badanie jest refundowane, jeśli w warunkach szpitalnych spędze conajmniej 3 doby. Absurd. Normalnie musieliby zapłacić jedynie za samo badanie, a tak muszą mi dać jedzenie, łóżko, pościel. Oczywiście ja zdrowy przy okazji zajmę miejsce komuś kto naprawdę potrzebuje pomocy...
Jeżeli wszystko poszłoby ok, to myślę, że wyszedłbym w sobotę. Jeżeli lekarz oczywiście wcześniej przygotował wypis. Jeżeli nie - to pewnie dopiero poniedziałek, albo wtorek... Być może to ostania wpiska przed szpitalem. No chyba, że na odziale będzie WiFi, bo kiedyś widziałem (ale nie wiem czy utrzymali). Także zobaczymy...
TRENING
Aeroby - orbitrek 25 min
Unoszenie nóg prostych w zwisie
13 / 11 / 10
Rozciąganie
DIETA
Posiłek I: omlet z bananem, morelami, rodzynkami, wiórkami kokosowymi i kakao
Posiłek II: miruna z ryżem i warzywami
Posiłek III: łosoś wędzony z ryżem, wiórkami kokosowymi i warzywami
Posiłek IV: migdały i orzechy nerkowca
Posiłek V: szejk owocowy (serek wiejski, mleko, wiórki kokosowe, truskawki, brzoskwinia i morele - wszystko zmiksowane)
Szacuny
2
Napisanych postów
2255
Wiek
32 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
47591
ten pierwszy posiłek na pierwszy rzut oka wyglada na jakieś tiramisu czy inne cudo :D Ogólnie smakowicie to wszystko wygląda. Trenujesz też widzę hardcorowo. Wiosło jakoś ci dziwnie wyszło, ale ogólnie widzę, że para jest. Powodzenia :)