Kalikstat - pokonać przeciwności

No w sumie ja też leczę się u endokrynologa
A co do nóg - taka uroda

Dzień 4

Takie dni jak dzisiejszy zapamiętuje się na długo. Określiłbym to drogą z "piekła do nieba". Ale po kolei...

Na dziś miałem przewidziany egzamin na prawo jazdy na godzinę 6.00. Nie ukrywam, że był to dla mnie stres. Ogromny stres. Gdyby mierzyć poziom kortyzolu to chyba bym przekroczył wszystkie dopuszczalne normy Położyłem się spać ok. 22. Ale zasnąłem dopiero po dwunastej. Spać długo nie pospałem, bo się obudziłem - chyba znowu ze stresu Leżałem dość długo. Dopiero nad ranem udało mi się chwilkę przespać - może ze 2 godzinki łącznie... Na egzamin pobudka o 5.00. Szybkie śniadanie i jazda. Byłem ledwo żywy, jakieś zawroty głowy, szczypanie oczu z niewyspania. Wzięli mnie praktycznie na początku. Najpierw standardowo: łuk i górka - tu poszło bez problemu. Potem wyjazd na miasto. Poza przednią szybą to chyba nie widziałem nic, taki byłem skoncentrowany (a przynajmniej starałem się)... Egzamin trwał ponad godzinę. Ale udało się!

Zdałem!
Nareszcie!

Dzień był już zaj**isty Dodatkowo mam dziś urodzinki, więc wiadomo - sprawiłem sobie prezent
Po powrocie do domu ok. 8.00 padłem. Przekiałem 2 godzinki. Ale ciągle zmęczony. Jeszcze w ciągu dnia dla przewietrzenia i ochłonięcia wybrałem się na wycieczkę rowerową. Ogólnie dzięń na duży plus. Mimo urodzinek żaden cheat meal nie wpadł. Zaraz obejrzę, jak nie padnę, mecz Barca z Atleticiem (o ile nie padne w trakcie...) Dobra, a teraz dla osłody, niech każdy łapie po kawałku:





TRENING

Właściwie można potraktować wycieczkę jako aeroby: 30 km w 1h 45 min



DIETA

Posiłek I: jajecznica z 3 jaj na oliwie z razowcem
Posiłek II: serek wiejski z suszonym bananem, suszoną żurawiną, rodzynkami i wiórkami kokosowymi
Posiłek III: pierś z kurczaka z makaronem penne, nerkowiec i warzywa
Posiłek IV: pierś z kurczaka z makaronem penne, nerkowiec i warzywa
Posiłek V: jajecznica z 4 jaj z razowcem

Łącznie: 1820kcal, 136g białko, 73g tłuszcze, 155g węglowodany

Pozdrowienia dla wszystkich


Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2012-05-25 21:50:29

Spóźnione Najlepszego
Jeżeli się nie skusiłem na ten tort, to pogratulować. Dobrze, że nie lubię tortów

Kurde, 30 km to ładny wynik. Ja mam do pracy 5km Muszę jakoś okrężną drogą zacząć jeździć

No i nawet ładną prędkość maksymalną wyciągnąłeś na tej wycieczce.
Gratuluje zdania prawka i życzę powodzenia.

Regenat

Spóźnione Najlepszego
Jeżeli się nie skusiłem na ten tort, to pogratulować. Dobrze, że nie lubię tortów

Kurde, 30 km to ładny wynik. Ja mam do pracy 5km Muszę jakoś okrężną drogą zacząć jeździć

Dzięki bardzo

Co do tortów i słodyczy - to wiadomo - nikt ich nie lubi, tak naprawdę to one lubią nas

Czy ładny wynik te 30 km? Jak już wyjeżdżam to staram się robić nie mniej niż 15-20 km. Różnie wychodzi - czasem 20, innym razem 30, a raz wyszło nawet 50 Wszystko zależy od pogody i trasy. Tu np. pierwsze 2-3 km to roboty drogowe, ruch wahadłowy i przeciskanie się miedzy samochodami, a do tego pod wiatr. Nie nienawidzę takiej jazdy. Ale tak się składa, że do lasu mam jakieś 7 km, więc jak już wjadę to jeżdżę Potem zazwyczaj jazda "miejska". Zależy jak się trafi również - czy są jakieś gładkie ścieżki, czy stare płyty chodnikowe, na których dupę nieźle wytrzęsie

maxwell1

No i nawet ładną prędkość maksymalną wyciągnąłeś na tej wycieczce.
Gratuluje zdania prawka i życzę powodzenia.

Również dzięki Miękkie słupy na drodze się przydadzą

Co do tej prędkości maksymalnej to nawet nie patrzę. Na endomondo wyniki są czasem z kosmosu (ale to pewnie dlatego, że GPS odświeża się co jakiś czas - tak przypuszczam). Mam jeszcze licznik rowerowy i jemu wierzę bardziej. Na nim było max wczoraj ~36 km/h.

Ogólnie jazda na rowerze - nie powiem - sprawia mi frajdę. Myślę, że można ją spokojnie je potraktować jako aeroby Można się dotlenić, zobaczyć trochę świata, złapać brązu na lato, wiaterek fajnie owiewa, nie czuć tak bardzo wysiłku Nie nie tak jak na rowerze stacjonarnym na siłowni - patrzysz się w jeden punkt, popedałujesz 20 min i jesteś spocony jak świnia

Zgadza się, rower bardzo dobra sprawa. Tyle że każdy lubi coś innego, ja np. do tego roku bardziej wolałem jeździć lasami jakimiś szlakami itd. Teraz mi się odmieniło i jakoś wole jeździć drogami a co za tym idzie - zmiana sprzętu rowerowego na jakąś kolarkę. To jest dopiero frajda, jak się jedzie drogą i się nie czuje pod sobą żadnych oporów. Tyle że na taki rower trzeba mieć już trochę forsy tak samo jak i strój by się jakiś przydał.

Co do stroju, nie wiem, skąd jesteś, ale mógłbym polecić sklep Decathlon. Ja tam kupowałem spodenki kolarki za 30 zł, koszulkę za 35 zł i koszulkę ale z długim rękawem za bodajże 45 zł. Jakość dobra, a dla takiego amatora jak ja w zupełności styknie Zawsze możesz na kupić strój jakiejś grupy kolarskiej, ale to już wydatek paru stówek... Albo czekać na promocję rowerową w lidlu, bo tam czasem też można bardzo fajne rzeczy wyhaczyć

Znam ten sklep i kilka razy w roku jeżdżę do niego żeby zrobić zakupy typowo sportowe.

Dzień 6

Cóż dziś nic wielkiego miejsca nie miało. W końcu odespałem. Była siłownia, teraz jestem w trakcie meczu Polska - Słowacja. Jutro w okolicy będzie festyn, więc wpadnie pewnie coś z grilla. Co lepiej karkóweczka czy kiełbaska? Karkówa chyba jednak bardziej mięsna mimo wszystko Jutro też podam wagę i zmierzę się suwmiarką. Sam jestem ciekawy, co pokaże (szczególnie ta suwmiarka). Ale myślę, że od poniedziałku będą 2000 kcal Będę miał jeszcze pytania odnośnie treningu, ale to po meczu

TRENING

1. Przysiady: 30 kg (x12)/ 32 kg (x12)/ 34 kg (x12)/ 36 kg (x12)/ 38 kg (x12)/ 40 kg (x12)
2. Wyciskanie na płaskiej: 30 kg (x12)/ 32 kg (x7)/ 34 (x3)
3. Wiosłowanie: 23 kg (x12)/ 25,5 kg (x12)/ 28 kg (x10)
4.Wyciskanie żołnierskie: 21 kg (x12)/ 21 kg (x9)/ 23 kg (x6)
5.Podciąganie nachwytem szeroko: 15/15/15 (z podtrzymywaniem nóg)


DIETA

Posiłek I: tradycyja jajecznica z 3 jaj na oliwie z koperkiem + suszone rodzynki
Posiłek II: pieczony morszczuk w marynacie z koncentratu pomidorowego, oregano i czosnku z kaszą jęczmienną, warzywami i oliwą





Posiłek III: morszczuk z kaszą jęczmienną
Posiłek IV: twaróg z jabłkiem i wiórkami kokosowymi
Posiłek V: ser mozzarella z pomidorami, oregano i bazylią (światło jakieś słabo wyszło, poza tym następnym razem muszę jakiś listek do dekoracji dorzucić)



Łącznie: 1741kcal, 125g białko, 72g tłuszcze, 149g węglowodany

Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2012-05-26 17:36:21

Troszkę trening taki chaotyczny. Jaki masz schemat? P&P ? Split?