Szacuny
0
Napisanych postów
470
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
15412
Ja się nie znam ale proponowałbym w wiosłowaniu podnieść sobie ławeczkę o jeden "ząbek" do góry bo z tego co widzę (może nie dokładnie to widać z tej perspektywy) ale ręka którą się podpierasz jest wyprostowana a słyszałem/czytałem że lepiej na lekko zgiętej wtedy ciężar spoczywa na mięśniach nie na stawach
Jeśli chodzi o odwrotne wiosłowanie ja stosowałem podchwyt i było ok myślę, że przy nachwycie może troszkę bardziej czuć przedramiona (przynajmniej ja tak miałem). Ręce możesz spróbować szerzej (przy nachwycie) powinno lekko pomóc (tak myślę, chociaż jak patrzę to za dużo miejsca Ci tam nie zostało więc nie wiem czy uda Ci się szerzej złapać - łap może tak jak gdy ćwiczysz klatkę). No i zmniejsz ciężar w plecaku bo widzę, że lekko się krzywisz w dół (tak jak by pośladki nie były na linii z plecami i nogami. Jak ja to robiłem zawsze starałem się być idealnie wyprostowany. Możesz też spróbować skrócić sobie tam troszkę te szelki od plecaka może ciężar będzie wtedy spoczywał bardziej na klatce i tyłek nie będzie leciał w dół
O pompkach się nie wypowiadam, chociaż jedyne co ja bym osobiście zrobił to lekko zmienił ustawienie hantli. Jeśli robisz tak szeroko to może spróbuj zamiast tak | | trzymać tak / \ chyba bardziej naturalna krzywizna nadgarstka, przy tak szerokim rozstawie rąk. Ja tak wąsko łapałem tylko przy pompkach gdzie ręce były przy tułowiu inaczej bolała mnie ręka (fakt, że jest ona lekko niepełnosprawna i może z tego to wynika).
Jeśli chodzi o ostatnie pytanie to tak też widziałem jak ludzie ćwiczyli ale możesz też unosić trzymając nachwytem. Gdy ja robiłem młotkowo to szło mi tyko praktycznie w przedni akton nachwytem czułem również środkowy.
To tyle moich wywodów pewnie zaraz się okaże, że w przynajmniej 3 na 4 nie mam racji żadnej Tak więc poczekaj na opinie mądrzejszych w tym temacie
Szacuny
5
Napisanych postów
1317
Wiek
42 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
10205
kalikstat
Chilon123 - w sensie, żeby w najwyższym punkcie przez chwilę zatrzymać? Za fotelik nie obali (ale i tak 3 razy oblali ) A ile masz cm, że jesteś z tych "średnich"?
Tak, podciągasz hantla energicznie i na chwilę 2 sekundy starasz się zatrzymać w tym punkcie, potem powoli opuszczasz. Na filmie widać, że Ty pomagasz sobie nawet ręką o którą jesteś oparty. Musisz się ustabilizować, tułów bardziej równolegle do podłoża. Ja to robię tak, że kolanem opieram się na końcu ławki a druga noga stabilizuje pozycję, z przodu opieram się na lekko ugiętej ręce i trzymam ją zblokowaną (wyjątek jest kiedy ciśniesz maksa wtedy mała pomoc z wybiciem jest ok). Wiadomo że jak ktoś ma dłuższe nogi to mu łatwiej o tę ławkę się oprzeć ;)
Jeśli chodzi o moje centymetry to kiedyś jak byłem piękny i młody to miałem 167 teraz możliwe że nawet mniej bo chyba z wiekiem to lekko w dół idzie ;)
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Marian - bujanie bujaniem, chodzi mi o sam chwyt, bo również zauważyłem, że młotkowym lepiej idzie - przede wszystkim przedramiona właściwie są nie odczuwalne. Bo chyba praca barków bardzo na tym nie cierpi, a można zrobić to mniejszym kosztem.
PS ta edycja to się tu całkiem zj**ała
Armstrong - no w sumie z tym wiosłem to sam nie wiem - co jedna osoba to inna opinia Może faktycznie powinna być lekko ugięta ta ręka...
Plecak mogę opróżnić Jeszcze takie pytanie: czy istota tego ćwiczenia polega na całkowitym dotknięciu gryfu klatką i wyprostowaniu rąk przy puszczeniu, czy może któraś z tych czynności bardziej wpływa na plecy?
Z pompkami spróbuję jak mówisz - będzie lepiej to fajnie, nie to znaczy, że po prostu leszczyk jestem
Chilon123, Oskar - ok, dodatkwo spróbuję tej ręki całkiem nie prostować. Co do gibania, to chyba lepiej zjechać niżej, bo wtedy się podobno lepiej rozciągają...
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Dzień 96
Siłownia zrobiona rano. Ćwiczyło mi się bardzo dobrze - w przysiadzie udało się dołozyć, a czułem, że może bym i jeszcze dołożył, ale mając w perspektywie jeszcze inne ćwiczenia uznałem, że nie ma co kombinować.
Po południo koszenie trawy, czyli spacerowanie
TRENING
1. Przysiady - rampa 12 40 kg / 45 kg / 50 kg / 55 kg / 60 kg
Wyszła jedna seria dodatkwo, bo pomyliłem talerze Ale całkiem fajnie - zacząłem od niższego obciążenie, potem z serii na serię było coraz lepeij.
Udało mi się pobić znowu rekord - 60 kg. Technika nie powala, wiem, że zbyt płytko, ale nie będę ściemniał - bałem się. Nie miał mnie kto asekurować, a jak bym poleciał, abo nie wstał to już dupa. Dziś ogólnie czułem przysiady bardzo dobrze. Nie wiem czy nie zostawić tych 5 serii
Kolejna bariera pokonana
2. Wykroki - rampa 12 11,5 kg / 14 kg / 16,5 kg (10)
Dołożyłem obciążenia - czucie nóg bardzo dobre. Robi się mega ciężko.
5. Uginanie nóg ze sztangielką - rampa 12 10 kg / 15 kg / 20 kg
Nieco zmieniłem sposób wykonywania - co widać na filmiku. Nie miałem za bardzo jak przyczepić większego obciążenia, a na prasę jestem trochę za krótki. Toteż zrobiłem jak zrobiłem - dupa wypięta jak nie powiem u kogo Ale czucie zaj**iste
6. Wspięcia - 3 x max 40 kg (50) / 40 kg (50) / 40 kg (50)
Poszło dobrze.
Filmik:
Pytania/wnioski:
1.Antek - wiem, że w przysiadach mogło być niżej, ale jak pisałem - bałem się. Dla mnie i tak ciężar już kosmiczny, biorąc pod uwagę, że podnoszę 115 % mojej masy własnej, a zaczynając dziennik brałem 30 kg, 40 kg uważałem za rekord świata, o technice (a właściwie zerowym jej braku i przygnieceniu przez sztangę) nie wspominając I teraz pytanie: zacząć rampę 10, czy jeszcze na tej 12 próbować?
2. Czy uginanie na dwójki tak może wyglądać jak na filmiku z drugą próbą? Tyłek bardzo wypięty, ale nogi czułem konkretnie. Łydki co prawda też, a to chyba nieuniknione w tym ćwiczeniu? Nie mogę normalnie się położyć, bo czuję, że wyrwie mi nogi, gdyż przykrótki jestem, a dowiązywać obciążenia nie mam już bardzo jak. Na co bardziej zwrócić tu uwagę?
DIETA
Posiłek I: owsianka z mlekiem z wiórkami kokosowymi, rodzynkami, płatkami migdałów, żurawiną, masłem orzechowym i bananem
Posiłek II: potreningowa gruszka 300 g (bo banany się skończyły ) Posiłek III: dorsz pieczony z ryżem parboiled i warzywami
Posiłek IV:dorsz pieczony z ryżem parboiled, oliwą i warzywami
Posiłek V: jajecznica z razowcem
Posiłek VI:serek wiejski z wiórkami kokosowymi
Szacuny
0
Napisanych postów
470
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
15412
W odwrotnym wiosłowaniu dla mnie ważne jest utrzymanie prostej sylwetki. Rąk bym nie prostował (tak jak w wyciskaniu na klatkę) a dotknięcie klatką do gryfu chyba nie jest koniecznie ale pewnie nie zaszkodzi dotknąć i jeszcze przytrzymać
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jak opanujesz technikę lądowania na stojakach, to nawet bez asekuracji nie skończysz jak Tupolew. Swoją drogą, ciekawy wariant tego uginania - chyba sobie pożyczę na próbę, skoro tak go zachwalasz.
Szacuny
5
Napisanych postów
1317
Wiek
42 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
10205
kalikstat
Chilon123, Oskar - ok, dodatkwo spróbuję tej ręki całkiem nie prostować. Co do gibania, to chyba lepiej zjechać niżej, bo wtedy się podobno lepiej rozciągają...
Zjechanie w dół mnie tak bardzo nie zastanawia mimo że sam aż tak nisko nie schodzę, bardziej mnie chodziło o to co robisz kiedy kończysz ruch, wtedy następuje u Ciebie taki obrót całym tułowiem. No chyba że to też jakaś wariacja wielostawowa :)