Kalikstat - pokonać przeciwności

Jak chcesz namiary do gościa co po taniemu robi obciążenie (żelbeton, więc martwe ciągi odpadają, można łatwo rozwalić krążki, ale do siadów się nada), to napisz na PW

Dzięki Panowie za wskazówki

23.01.2013

Ok, ale łapa boli ciągle...
Prawie wszystko zaliczone.

TRENING

aeroby - orbitrek 30 min

DIETA

Posiłek I: grahamki, ser gouda, polędwica
Posiłek II: udko z kurczaka, makaron, oliwa
Posiłek III: udko z kurczaka, makaron, razowiec, dzem niskosłodzony
Posiłek IV: serek wiejski, rodzynki

Łącznie: 2611kcal, 141g białko, 96g tłuszcze, 286g węglowodany

24.01.2013

Łapa ciągle boli, co prawda jest lepiej, ale za obciążenie mogę podziękować...

TRENING

aeroby - orbitrek 25 min

DIETA

Posiłek I: razowiec, dżem niskosłodzony, polędwica
Posiłek II: grahamki, jajka, ser, polędwica
Posiłek III: spaghetti (z łopatką)
Posiłek IV: serek wiejski, dżem niskosłodzny

Łącznie: 2571kcal, 118g białko, 94g tłuszcze, 314g węglowodany

1. Myślałem, że będę mógł po sesji jakoś ruszyć normalnie z treningami - w sumie miałem tydzień przerwy przez egzaminy, a tu lipa z dłonią. I to w sumie przez głupotę... Niby jest lepeij, ale boli kiedy podnoszę coś cięższego... Złamanie to nie jest, bo palcami śmigam normalnie, tyle, że boli przy mocniejszym zginaniu i próbie całkowietego wyprostu...

2. Myślałem nad nowym treningiem - na forum coraz popularniejsze są treningi typu 8x10. Może być ciekawie. Sporo osób zachwalało, także można by spróbować.

3. Za tydzień wrzucę fotki i pomiary (bo muszę do konkursu wrzucić). Potem na kilka dni wyjazd (w sumie aż 3 ). Potem myślałem nad małą redukcją. Może nie tyle redukcją co "rekompem" - tak aby bf zbić

Możliwe że to tylko stłuczenie, po paru dniach minie. Możesz zawsze się przejść do lekarza żeby się upewnić

Widzę, że nie tylko mi zredukowanie fatu chodzi po głowie. Jestem ciekaw, jak bardzo się teraz zmieniłeś, ostatnim razem był niezły progres

Tym razem raczej bez szału

25.01.2013

Z dłonią niby lepiej, ale ciągle pobolewa... Nie mogę dobrze chwycić sztangi (o ile mniejsze obciążenie jeszcze jakoś idzie, to z większym jest problem)... Zrobiłem trening na tyle, na ile pozwoliła mi łapa...

Wogóle ćwiczyłem w rękawiczkach, żeby tak nie napierać na kości

No i chciałem spróbować 8x10 w wyciskaniu na skosie, jednak dłoń zaczęła pobolewać więc zrezygnowałem. Doszedłem do sześciu serii. Przerwy ograniczone do 1 min. Dosłownie lało się ze mnie po tym.


TRENING

Klatka + Triceps

1. Wyciskanie sztangielek na ławce płaskiej
12x10 / 14,5x10 / 17x10 / 19,5x2 / 17x10
26x10 / 36x10 / 41x9 / 46x3 / 41x9 / 36x10 (wyjątkowo poszło WL)
12x10 / 17x10 / 19,5x6 / 19,5x4 / 17x10
12x10 / 17x10 / 21x3 / 17x10 / 17x10
-----------------------------

2. Gilotyna (skos 30 st)
26x10 / 28x10 / 30x10 / 32x9
26x10 / 30x10 / 32x10
26x10 / 31x10 / 33x10 / 35x10
31x9 / 33x8 / 33x10 / 37x7
30x10 / 30x10 / 30x10 / 30x10 / 30x10 / 30x10 (wyciskanie na skosie)

3. Rozpietki
7x12 / 7x12 / 7x10 / 7x10
7x12 / 7x12 / 7x10 / 7x10
7x12 / 7x12 / 7x10 / 7x10
7x12 / 7x12 / 7x10 / 7x10
7x12 / 7x12 / 7x10 / 7x10

4. Wyciskanie wąskie
26x10 / 26x10 / 28x10 / 30x10
26x10 / 31x8 / 31x9 / 33x8
26x10 / 31x10 / 35x8 / 35x9
31x10 / 35x7 / 35x8 / 37x8
26x10 / 31x10

5. Francuz leżąc
20x8 / 16x8 / 18x6 / 18x6
18x8 / 18x8 / 20x6 / 20x6
18x8 / 22x7 / 22x6 / 20x7
18x8 / 22x7 / 22x6 / 18x7
-------------------

+ 20 min orbitreka

ODCZUCIA

1. Wyciskanie sztangielek na ławce płaskiej - zrezygnowałem, trochę obawiałem się, że dłoń nie wytrzyma....

2. Gilotyna (skos 30 st) - zrobiłem tradycyjne wyciskanie na skosie. Początkowo chciałem zrobić 8x10 (i poczuć to "uskrzydlenie") z przerwami max 1 min, jednak po szóstej serii dłoń się odezwała... ale takie spostrzeżenie - to naprawdę dobra metoda z tym: już po 5 seriach się ze mnie lało

3. Rozpietki - ok

4. Wyciskanie wąskie - niestety dałem radę tylko 2 serie, nie czułem chwytu...

5. Francuz leżąc - brak

DIETA

Posiłek I: serek wiejski, rodzynki, dzem niskosłodzony, oliwa
Posiłek II: kurczaka po chińsku, ryż, oliwa
Posiłek III: kurczaka po chińsku, ryż, rodzynki, jabłka
Posiłek IV: pasta jajeczna, oliwa, razowiec

Łącznie: 2862kcal, 148g białko, 105g tłuszcze, 335g węglowodany

26.01.2013

Boląca dłoń bardzo mi się dała dziś we znaki... Nie mogłem praktycznie trzymać sztangi, o powieszeniu się na drążku nie było mowy... Jakoś udało mi się zrobić tylko wiosłowanie (choć ostatnie serie to walka o chwytanie...)

Niby jest lepiej. Palcem mogę ruszać (choć czuję przy wyproście ból...). Dziś na obu stronach pojawiło się lekko fioletowe na obu stonach dłoni. Ból lekko promieniuje na nadgarstek.

Mam taki plan, żeby w poniedziałek przejść się do ortopedy i ewentualnie USG (bo złamanie wykluczam). Najprawdopodobniej dłoń jest mocno obita...

TRENING

Plecy

1. Rack-pull
40x5 / 50x5 / 55x5 / 60x5
45x5 / 55x5 / 65x5 / 70x4
45x5 / 55x5 / 65x5 / 55x10 / 45x10
46x7 / 56x7 / 66x5 / 70x5 / 74x5
--------------------------------

2. Podciąganie szeroko nachwytem
6 / 5 / 6 / 5 / 5
6 / 5 / 6 / 4 / 4
5 / 5 / 5 / 4 / 3
5 / 5 / 4 / 4 / 4
--------------------------------
3. Wiosłowanie
36x10 / 41x10 / 46x10 / 46x10
41x10 / 46x10 / 51x10 / 56x8
41x10 / 46x10 / 51x10 / 56x8
41x10 / 51x10 / 51x10 / 56x9
35x10 / 35x10 / 35x10 / 35x10 / 35x10 / 35x10 / 35x10 / 35x10

4. Szrugsy
46x10 / 56x7
55x10 / 65x8 / 55x10
55x10 / 65x10 / 55x10
51x10 / 56x10 / 66x10
------------------------
5. Unoszenie prostych nóg leżąc
ccx20x5 (spięcia)
ccx15x5
2,5x15x5
2,5x15x5
2,5x15x5

ODCZUCIA

1. Rack-pull - nie miałem sznas nawet podnieść...

2. Podciąganie - j/w

3. Wiosłowanie - tu jakoś zrobiłem, choć ostanie serie to już walka z ręką i chwytem... fajnie wychodzi na takim zakresie

4. Szrugsy - brak

5. Unoszenie nóg prostych leżąc - ok

FILMIK

brak

DIETA

Posiłek I: serek wiejski, dżem niskosłoony, rodzynki, jabłko
Posiłek II: pierś z kurczaka, ryż, oliwa
Posiłek III: pierś z kurczaka, kocówka wygranego gainera, razowiec
Posiłek IV: razowiec, ser gouda

Łącznie: 2694kcal, 144g białko, 103g tłuszcze, 301g węglowodany

będziesz się kręcił w kółko...
Rack - pull wystarczająco angażuje m. czworoboczny, po co Ci te szrugsy?

Prosty plan na grzbiet, bez kombinacji:
Drążek 6x max (możesz robić po 4-5 ruchów)
Rack-pull 8x10
Wiosłowanie w opadzie nachwytem 10x8

Krótki, intensywny trening bez zbędnych pierdół. A jak w racku nie potrafisz sobie poradzić z ciężarem to rób dzień-dobry. Chodzi o angaż prostownika. Idealny byłby martwy ciąg, by przećwiczyć cały grzbiet, no ale...

Szrugsy robiłem, bo tak mi poradził davidooo. Na dobrą sprawę to były tylko 3 serie, więc też aż tak bardzo "nie zajechały" mnie.

W sumie fajny krótki trening. To co właściwie potrzeba. Odnośnie drążka - odwrotne wiosło mogłoby być jego zamiennikiem? Wiem, że drążek jest zdecydowani lepszy, ale Ty i to wielokrotnie pisałeś, davidooo mi to pisał - nie umiem się podciągać plecami. Niby wiem jak powinno to wyglądać, teorię znam, ale jak przychodzi co do czego to wychodzi lipa...

I jak być widział obciążenia w tym palnie? Stały ciężar i progresja co tydzień, czy progresja co serię, ale zaczynając z niższego pułapu?

Wiem, że martwy byłby najlepszy, ale po tym jak kilka razy mi "strzyknęło" w lędźwiach jakoś odechciało mi się go robić... W tym "rack-pull" (2 pufy i sztanga &) lędźwi nie odczuwam. Zakres ruchu jest mniejszy, ale wychodzę z bolącymi lędźwiami... Co do obciążenia - idzie powoli w górę. Chodź dziś nie robiłem z powodu który opisałem wyżej. W sumie to chyba wolę zostać przy ty, rack-pull zamiast dzień dobry.