Kalikstat - pokonać przeciwności

Regenat

Ale po co liczysz fruktozę? Ja dodaję około 100g kiwi do owsianki, 40-50g rodzynek po treningu.

Podobno odkłada się jako tłuszczyk i nie zalecane jest jedzenie dużych ilości.

EDIT: sam już sobie przeczę, miałem jeść smacznie i zdowo, podbić kcal, a zajmuje się pierdołami Teraz spojrzałem na tabelkę i widzę, że nie mam się czym przejmować. Niech będzie na zdrowie

A odnośnie tego PAM'u orientujesz się?

Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2012-05-29 09:12:35

No właśnie - sam sobie przeczysz.

Przemek mi tłumaczył ( Prz1993 ), że po treningu spokojnie można szamać węgle proste, żeby uzupełnić glikogen. Te 40-50g rodzynek w moim przypadku to jest całkowite minimum.

Tłuszczyk odkłada się od zbyt dużej podaży kalorycznej. Jeżeli mieścisz się w wyznaczony bilansie - to nie zawracaj sobie głowy !

Nie mam pojęcia, bo nie kupowałem tego.

Dokładnie. Nadwyżka kcal odkłada się w tłuszcz.
Węglowodany zależy jak zjesz je przez cały dzień. Jeżeli będzie ich mało to wieczorem ( jeżeli nie przekroczysz normy kcal ) możesz sobie ich dołożyć. Tak słyszałem, jak się kiedyś pytałem. Liczy się bilans.
Po treningu to nawet bardzo często czuć, że organizm domaga się cukrów prostych. Aż się np. ręce czy nogi trzęsą. I jak wtedy zjem jakiegoś banana, albo coś, co zawiera proste węgle to od razu jest lepiej i czuć, że trafiło to co miało trafić tam gdzie miało trafić ( nie do końca zczaiłem co napisałem ). No w każdym razie tak .

Zrozumiałem i w sumie wiedziałem Dobra, dzięki panowie, już nie zaprzątam sobie głowy tymi pierdołami

Racja! Nie ma co popadać w paranoję i wyliczać z linijką co do milimetra... Orientacyjnie i MEGA z grubsza, żeby przede wszystkim TRZYMAĆ DOBRĄ MICHĘ!

Nie do końca tak to wygląda, ale suma summarum to nadwyżka kcal będzie winna odłożeniu się tłuszczu.
Rano tak, bo masz pusty żołądek (owoce nie zalegają) plus wątroba nie jest obciążona trawieniem innych pokarmów, więc cykl kwasu cytrynowego powinien zachodzić wydajniej itd.

Trzymałbym się tego, że owoce raczej na czczo i po treningu.

Pandarek

Nie do końca tak to wygląda, ale suma summarum to nadwyżka kcal będzie winna odłożeniu się tłuszczu.
Rano tak, bo masz pusty żołądek (owoce nie zalegają) plus wątroba nie jest obciążona trawieniem innych pokarmów, więc cykl kwasu cytrynowego powinien zachodzić wydajniej itd.

Trzymałbym się tego, że owoce raczej na czczo i po treningu.

To ostatnie zdanie mi wszystko wyjaśnia. Dzięki

Pandarek zajmujesz się dietetyką jakoś bardziej zawodowo/studiujesz, czy podobnie jak Antoś jesteś samoukiem?

Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2012-05-29 12:00:37

Oczywiście zjedzenie 1 owocu po obiedzie nie będzie miało żadnych konsekwencji, ale jeżeli ustalamy menu w którym zachodzi duża powtarzalność, to w perspektywie kilku lat może się to skończyć gorszym profilem lipidowym krwi.

Pandarek- duża powtarzalność? Co dokładnie masz na myśli, mógłbyś to rozwinąć?

Jeżeli masz schematyczne posiłki. Tak jak rano wstajesz i myjesz zęby, tak mniej więcej masz podobnie schematyczne posiłki. Jeżeli non stop jesz jabłko po drugim śniadaniu, to masz powtarzalność

Lepiej nauczyć się jadać owoce rano i po treningu, ale też nie ma co przesadzać. Jest to tylko jeden z wielu równie ważnych elementów układanki zwanej zdrowie.