[Stara Gwardia] Lady M/ ''MMA, panowie, MMA!'' - str. 191

Ja nie wiem jaki mialam cholesterol na wysokich ww, ale jak przeszlam na diete wieprzki (karkowka ), tluszcze ponad 100g, wegle <=100g to mam HDL 65, LDL 125, a trojglicerydy <50

Lady M powodzenia i sukcesów

Lady M, powodzenia w zbijaniu cholesterolu! zrób sobie przed tym "zbijaniem" jednak lipidogram, bo anister na ostatnich pomiarach (nie tych najświeższych) miala ch.calk 201 a hdl i ldl niefajne..

Martucca psyllium husk, to u nas łupina babki jajowatej czy babki płesznik, czy to to samo?

Ty, Marta w sumie niezle jesz, jak na fajterke.

17.05.2012

TRENING: MMA

- rozgrzewka
- balacha z gardy
- omoplata z gardy
- zamiast sparingów: skakanka


Micha:
1. omlet z 2 jaj, cynamon, słonecznik, masło orzechowe
2. cyc drobiowy, mix sałat, oliwa
3. indyk, ryż brązowy, kalafior
4. jabłko, 2 banany
5. dwie kromki razowca, Benecol, ser żółty ( ), korniszon, migdały (masakrycznie głodna wróciłam z treningu)


=======================================
cały dzień miałam problemy z chodzeniem przez krwiaki na udzie, więc odpuściłam sparingi, bo jakby mnie ktoś w niego dotknął/uderzył to chyba bym mu rękę odgryzła
zastanawiałam sie, czy iść na trening, czy dać sobie spokój i pozwolić nodze wydobrzeć, ale suma sumarum dobrze zrobiłam, że poszłam - bo trochę ja rozruszałam i przynajmniej jestem w stanie już ją zginać bez pomocy rąk


Yosia, na początku czerwca mam powtórzyć badania, wtedy zrobie cały pakiet.

Kamiru, ja w ogóle dobrze jadam, to już nie te czasy, jak robiłam forme na Pepsi i Snickersach (ech, Lubenia... )

Poka sińce, poka

yosis

Martucca psyllium husk, to u nas łupina babki jajowatej czy babki płesznik, czy to to samo?

To samo.

18.05.2012

TRENING: muay thai

- rozgrzewka
- techniki bokserskie na łapach trenerskich
- tarczowanie partnera (ręce + nogi)


Micha:
1. omlet z 2 jaj, cynamon, słonecznik, masło orzechowe
2. cyc drobiowy, mix sałat, oliwa
3. mintaj, ryż brązowy, kalafior
4. owsianka kupna z jabłkami i gruszkami
5. dwie kromki razowca, Benecol, ser żółty, korniszon
6. piwo + kilka paluszków

============================
z racji tego, że nie miałam "swojego" treningu, umówiłam sie z koleżanką ze starego klubu MT, że wpadne z nią potrenować nadal mam problemy z chodzeniem, a próby opierania całości ciężaru na nodze (= bieganie) kończą się zgięciem owej i wizją wywrotki zatem poćwiczyłam sobie kombinacje bokserskie, a potem potarczowałam koleżankę fajnie było zobaczyć stare znajome twarze



Martusia, siniaków już w sumie prawie nie widać, ale qrevsko bolą





Zmieniony przez - Lady M w dniu 2012-05-19 15:24:37

A coś na uszczelnienie naczyń przyjmuje, hę?

A co to za kolezanki masz?

aleś wyobijana
To interrun odpada ??
może choć jakaś kawa po