[ELITE Ladies]Ziuta, na peryferiach/ pods. s.37,76

4.05

Trening B, 3x8powtórzeń
A. Martwy ciąg 44kg / 46kg / 48kg
B1. Wyciskanie sztangi stojąc 20kg / 22kg / 24kg
B2. ściąganie drążka górnego do klatki 40kg / 40kg / 42kg
C1. wypady 2x8kg / 2x8kg /2x8kg
C2. uginanie nóg leząc 25kg / 25kg / 25 kg
D. pompki 1 seria na max 20
Trucht i rozciąganie

W MC mi się popieprzył ciężar, byłam przekonana że mam 38kg w pierwszej serii. Dopiero szepty gapiących się karków „wow czterdzieści cztery” zasiały we mnie ziarno wątpliwości.

Dziwnie się dzisiaj czułam. Jakby siła wzrosła w górnych partiach a zmalała w dolnych. W ćwiczeniach na górę dołożyłam ciężaru, a w MC i wyciskaniu może by się i znalazło miejsce na nieco więcej, natomiast z nogami nie dość że brak progresu, to ledwo ledwo wymęczyłam te 8 powtórzeń. Przy wykrokach już mi się nogi załamywały a przy uginaniu nóg cierpienie mi wykręcało pysk.
No nic, będzie lepiej.

Micha. Dzisiaj skromnie


Do tego warzywa: bakłażany, cukinie, papryka, czosnek, pomidor, sałata
Suple: tran, żeńszeń, lukrecja, Mg+witB6+melisa

Co do nieśplików to to są z angielska loquats. Niedawno znalazłam ich polską nazwę i mnie urzekła. Mam je z drzewa w ogrodzie, właśnie zaczynają dojrzewać a dobre sa skubance, oj będę się musiala pilnować żeby z nimi nie popłynąć! Kokomigdał to taki eksperyment kulinarny: przegryzka upieczona ze zmielonych migdałów, wiórków kokosowych, mąki gryczanej, żurawiny, śmietany i jaj. A komosa to quinoa. Nabyłam ją kiedys dla eksperymentów bezglutenowych. Dobra jest, coś jak kuskus z orzechowym posmakiem tylko droga. Bo próbowałam też innego bezglutenowca - amarantusa, to niejadalny jak dla mnie.


Zmieniony przez - ziuta w dniu 2012-05-04 22:40:58

szepty gapiących się karków
"bezcenne" - jak w reklamie

Też mi się te ślepaki podobają. Jak gdzieś uświadczę, to kupię, skoro takie dobre

Ja tam nie lubię jak sie gapią. Zaraz sie płoszę i dekoncentruję, łapy mi sie zaczynają trząść.

A nieśpijki patrz żeby ładne niepoobijane były bo dużo tracą. Do żadnych przetworów też się raczej nie nadają więc trzeba wciągać na bieżąco. To moja wymówka. Mam nadzieje że tu nie wparuje Obli i mi nie ukróci tej owocowej bonanzy

5-05
Trening: góra. Szkoda gadać, koziczką to dzisiaj nie byłam. Od pierwszego kroku ból wszystkiego od łydek po lędźwie, potykanie się o własne sztywne kulasy i złorzeczenie światu. Czas karygodny: 38 min Puls na oko 500 z hakiem. Jakem padła na szczycie, tak myślałam że już nie wstanę.
Właściwie niczego innego się nie spodziewałam jako że już od rana łażę nieprzytomna i połamana

Micha
warzywa: czosnek, pomidor, sałata, szparagi, kalafior
Suple: tran, żeńszeń, lukrecja, wiesiołek, Mg+witB6+melisa, wit C





Zmieniony przez - ziuta w dniu 2012-05-05 21:08:33

6-05

Spowiedź cotygodniowa

Inspekcja gabarytów
Powiedzmy że no news is good news.



Trening:
niedz: truchtobieg + 2 interwałki
pon: siłowy A
wt: rower w górach
śr: góra na 3/4 gwizdka
czw: -
pt: siłowy B
sob: góra
Rozciągam się religijnie po siłowych i bieganiu.

Micha
Planowana: 1550 kcal, B>100, T<70, W>100
Wyjedzona, średnio: 1525 kcal B:114 T:66 W: 120

Chciałabym wcisnąć 3 siłowe w tygodniu. Niestety niefortunnie ostatnie dwa tygodnie ciągle jakaś fiesta i rozjazdy. Do tego akurat zaczął się kocioł w robocie.


Zmieniony przez - ziuta w dniu 2012-05-06 10:32:37

Zawsze przyjemniej postać w dobrym towarzystwie.

Powiedzmy że no news is good news.
Słusznie

wciąż 6-05

DNT

micha

Ziele: szparagi, kalafior, pomidory, oliwki, seler naciowy
Suple: tran, żeńszeń, lukrecja, wiesioł, Mg_witB6+melisa

Zrobiłam dziś przeszpiegi w sklepie pod kątem diety oczyszczeniowej. 16 gatunków ryb a wszystkie chude Kurcze już nawet rybom się rzuciło na łby W końcu znalazłam jakąś makrelę w zalewie na garmażerii.

Jeszcze tylko czapka na oczy coby nie widzieć zakazanych ślepaków co paczą z drzewa i jestem zwarta i gotowa


Zmieniony przez - ziuta w dniu 2012-05-06 21:45:05

Znowu dziś mało spałam i w związku z tym snuję się półprzytomna od rana. Aero sobie odpuściłam bo bym się zabiła o własne nogi. Jeszcze by potem w lesie jakie niewinne dziatki znalazły me cuchnące truchło. Ruszyłam więc się dobić na naszą wsiową siłkę coby narobić syfu cieciom właścicielom.

Trenio A
A. Przysiad ze sztangielkami na ramionach 2x10kg/ 2x12kg/ 2x12kg
Jak nie będzie 5 ludzia na m2 to spróbuję więcej
B1. wyciskanie sztangielek skos góra 2x12kg/ 2x12kg/ 2x12kg
12 idzie dość łatwo, a 14 mnie przygniata niczym stado słoni. Wyżej już by było lepiej ale tego pierwszego uniesienia z klaty nie daję rady
B2. wiosłowanie sztangą jedną ręką 2x18kg/ 20kg(P)+18kg(L)/ 20kg(P)+18kg(L)/
C1. prostowanie nóg w siedzeniu 30kg/35kg/40kg
To ostatnie już jęcząc i stękając
C2. wznosy z opadu 0kg/5kg/5kg
D plank 95 sek na oko

Miska makrelowo-koktajlowo-warzywna.
warzywa: czosnek, pomidor, sałata, fasolka, kalafior, marchew, oliwki, buraki
Suple: tran, żeńszeń, lukrecja, wiesiołek, Mg+witB6+melisa

Bardzo mi się podoba nieliczenie. I ogólnie nie jest zła. Żeby jeszcze jakieś inne ryby oprócz makreli napływały w te strony to bym im była wdzięczna.

Kupiłaś świeżą makrelę? U mnie w rybnym tylko wędzone są. A makrela z grilla jest pyszna...