Dzisiaj się wypuściłam na rolki ale tylko 20 min bo wiał porywisty wicher i za bardzo rozpędzał. A że sztuki hamowania do końca nie opanowałam to zarządzilam odwrót.
Na siłce nastąpił plan B, 3 serie po 10 powtórzeń.
Uwagi
A. Dotąd robiłam ze sztangielkami, dzisiaj pierwszy raz ze sztangą i stwierdzam że jest łatwiej – mniejszy gryf i tak się nie wyślizguje z rąk. Nie byłam pewna techniki, chyba trzymam gryf za daleko od łydek.
B1. Też pierwszy raz ze sztangą a nie sztangielkami. Podoba mi się.
B2. Tutaj zaczęłam od 40 kg bo mi się jarzyło że tyle ostatnio robiłam, ale to było z 6 powtórzeniami a nie 10. W ostatniej serii obniżyłam bo osłabłam i wiedziałam że nie dam rady tyle wyciągnąć.
C1. Robiłam ze sztangielkami i jeśli chodzi o nogi to chyba mogłabym zwiększyć ciężar, ale nadgarstki strasznie ciągną.
C2. Uh, to 25 kg w ostatniej serii mi dziś dało najbardziej popalić.
D. W tym 10 w miarę wyjściowych, a ostatnia to już siłą woli. Niemniej w życiu tyle pompek nie zrobiłam- skąd mi się to wzięło?
Jeszcze sobie machnęłam seryjkę brzuszków i wypychania nóg do tyłu stojąc bo tak mi jakoś głupio było kończyć. Zakonczylam wystepy czerwona na pysku
Koryto
+ cukinia, bakłażan, cebula, pomidor i buraki
Supple: omega3, żeńszeń, lukrecja, wiesiołek
Zmieniony przez - ziuta w dniu 2012-04-20 23:43:14