PP już konkretnie ciężary targasz.
...
Napisał(a)
Dzisiaj nie był mój najlepszy dzień, połowa ćwiczeń mi nie wyszła, ale yebać to. Zabawa na siłowni dzisiaj była przednia
Piątek, trening 36, węgle lekko w dół, okolice 450 gram ryżu.
Uwagi do treningu:
0- dzisiaj znowu przyleciała wariatka z góry i znowu była kupa śmiechu z niej. Całe szczęście, że skończyłem robić clean i jerki, bo specjalnie została dłużej na sali, żeby zlokalizować winowajcę. Ja, jak gdyby nigdy nic, zacząłem sobie przygotowywać stanowisko do przysiadów, a ona cieszyła się swoim "posłuchem".
1. Clean and Jerk- w zeszłym tygodniu bło 87,5x 4, a dzisiaj 90 kg x ....2. Brat stanął naprzeciwko mnie i zaczął się śmiać po tym jak krzyknąłem sobie dla kurażu po drugim powtórzeniu. Kątem oka zobaczyłem jego uchachany ryj i cała koncentracja poszła w p***v. Mimo to jestem dobrej myśli i liczę na 92,5 albo 91kg x 3 za tydzień.
2. Siady z zatrzymaniem- trochę wysoko było to above parallel; w drugiej serii nieznacznie to skorygowałem
3. Ławka- trochę ciężkawo się zrobiło, ale wszystko weszło zgodnie z planem
4. Wiosło- nauka ruchu. Mam wrażenie, że 60 kg poszło mi dobrze. 90 nieco gorzej, ale bez tragedii. 105 nie nagrałem, 125 za to zakrawa na apokalipsę:
a) nie wiem co robić z głową podczas wiosła?
b) wydaje się, że tułowiem jestem za blisko pionu
c) nie wiem czy nie lepiej byłoby, gdybym robił to ćwiczenie boso
Za tydzień zejdę z ciężarem
5. Brzuch-ok
ROZCIĄGANIE-
dzisiaj dodałem 2 ćwiczenia na dół- rozpieranie kolan łokciami oraz "siady" ze sztangą na kolanach. Nie było mega wielkiego spięcia, dlatego trzymałem rozciągnięcia po około minutę, 2 serie każdego ćwiczenia.
Dodałem też rozciąganie góry z partnerem- dopiero za 3 razem poczułem, to co powinienem. Zobaczymy niedługo jakie będą tego efekty
EDIT: 2 godziny po treningu już porządnie czuję plecy. Może i technika była słaba, ale przynajmniej pracowały odpowiednie mięśnie.
Filmy:
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-01-20 22:30:31
Piątek, trening 36, węgle lekko w dół, okolice 450 gram ryżu.
Uwagi do treningu:
0- dzisiaj znowu przyleciała wariatka z góry i znowu była kupa śmiechu z niej. Całe szczęście, że skończyłem robić clean i jerki, bo specjalnie została dłużej na sali, żeby zlokalizować winowajcę. Ja, jak gdyby nigdy nic, zacząłem sobie przygotowywać stanowisko do przysiadów, a ona cieszyła się swoim "posłuchem".
1. Clean and Jerk- w zeszłym tygodniu bło 87,5x 4, a dzisiaj 90 kg x ....2. Brat stanął naprzeciwko mnie i zaczął się śmiać po tym jak krzyknąłem sobie dla kurażu po drugim powtórzeniu. Kątem oka zobaczyłem jego uchachany ryj i cała koncentracja poszła w p***v. Mimo to jestem dobrej myśli i liczę na 92,5 albo 91kg x 3 za tydzień.
2. Siady z zatrzymaniem- trochę wysoko było to above parallel; w drugiej serii nieznacznie to skorygowałem
3. Ławka- trochę ciężkawo się zrobiło, ale wszystko weszło zgodnie z planem
4. Wiosło- nauka ruchu. Mam wrażenie, że 60 kg poszło mi dobrze. 90 nieco gorzej, ale bez tragedii. 105 nie nagrałem, 125 za to zakrawa na apokalipsę:
a) nie wiem co robić z głową podczas wiosła?
b) wydaje się, że tułowiem jestem za blisko pionu
c) nie wiem czy nie lepiej byłoby, gdybym robił to ćwiczenie boso
Za tydzień zejdę z ciężarem
5. Brzuch-ok
ROZCIĄGANIE-
dzisiaj dodałem 2 ćwiczenia na dół- rozpieranie kolan łokciami oraz "siady" ze sztangą na kolanach. Nie było mega wielkiego spięcia, dlatego trzymałem rozciągnięcia po około minutę, 2 serie każdego ćwiczenia.
Dodałem też rozciąganie góry z partnerem- dopiero za 3 razem poczułem, to co powinienem. Zobaczymy niedługo jakie będą tego efekty
EDIT: 2 godziny po treningu już porządnie czuję plecy. Może i technika była słaba, ale przynajmniej pracowały odpowiednie mięśnie.
Filmy:
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-01-20 22:30:31
...
Napisał(a)
nie no kolego Siła jest , wiosło nie najgorsze ale zobaczymy co Hubert i adzik napiszą
Oby tak dalej -dobry progres
pozdr
Oby tak dalej -dobry progres
pozdr
...
Napisał(a)
wioslo tragedia
film z 90kg - wszystko wchodzi Ci w kaptury
film 125kg - wszystk oznowu kaptury i... w nogi :D
ego do kieszeni
ciężar narazie na oko do 75kg i powoli dodawaj a nie na hura, bo ktos tam inny w blogasku wpisał większa cyferkę
wg mnie jesli ktoś nie umie robi normalnego wiosła, niech się sie bierze na wersje Power, czyli z pomoca nóg.
Co proponuje:
Zwolnij ruch, to nie jest trzepanie sztangą o brzuch na czas, tylko cwiczenie aystujące do MC/WL.
Naucz się prawidło spinac lopatki, zwalniac nieco negatyw (tempo 1s góra, 2s dół wystarczy). Jeśli nie czuje mocnego spięcia najszerszy po wiośle - obniz ciężar.
Byc może okaze się że bedziesz robił nie 75kg a 45kg, ale jak załapiesz o co chodzi to cięzar ruszy diametralnie.
a propos MC. Pojawia sie garb, czy chcesz to widziec czy nie.
Naucz sie mocno nabierac powietrze "do przepony" czyli brac "oddech do brzucha", wypiąc mocniej klatke, ściągnąc bardziej lopatki. Jak to doparacujesz powinno pomóc.
PS. a i przestańce z tym kółeczkiem adoracyjnym. Nie kadźcie człowiekowi jak nie macie pojęcia o prawidłowym wykonaniu cwiczenia.
Marnujecie jego czasu, on nie założyl tego bloga, żeby się popisywac, tylko po motywacje i PRAWDĘ (czytaj pomoc jeśli jest potrzebna)
Zmieniony przez - kwachor w dniu 2012-01-21 00:29:49
film z 90kg - wszystko wchodzi Ci w kaptury
film 125kg - wszystk oznowu kaptury i... w nogi :D
ego do kieszeni
ciężar narazie na oko do 75kg i powoli dodawaj a nie na hura, bo ktos tam inny w blogasku wpisał większa cyferkę
wg mnie jesli ktoś nie umie robi normalnego wiosła, niech się sie bierze na wersje Power, czyli z pomoca nóg.
Co proponuje:
Zwolnij ruch, to nie jest trzepanie sztangą o brzuch na czas, tylko cwiczenie aystujące do MC/WL.
Naucz się prawidło spinac lopatki, zwalniac nieco negatyw (tempo 1s góra, 2s dół wystarczy). Jeśli nie czuje mocnego spięcia najszerszy po wiośle - obniz ciężar.
Byc może okaze się że bedziesz robił nie 75kg a 45kg, ale jak załapiesz o co chodzi to cięzar ruszy diametralnie.
a propos MC. Pojawia sie garb, czy chcesz to widziec czy nie.
Naucz sie mocno nabierac powietrze "do przepony" czyli brac "oddech do brzucha", wypiąc mocniej klatke, ściągnąc bardziej lopatki. Jak to doparacujesz powinno pomóc.
PS. a i przestańce z tym kółeczkiem adoracyjnym. Nie kadźcie człowiekowi jak nie macie pojęcia o prawidłowym wykonaniu cwiczenia.
Marnujecie jego czasu, on nie założyl tego bloga, żeby się popisywac, tylko po motywacje i PRAWDĘ (czytaj pomoc jeśli jest potrzebna)
Zmieniony przez - kwachor w dniu 2012-01-21 00:29:49
BLOG:
RAW w PIWNICY - CIEMNA STRONA MOCY
https://www.sfd.pl/_[_BLOG]_RAW_w_piwnicy__ciemna_strona_mocy_str_65_-t1137058-s69.html#post-19526876
...
Napisał(a)
Dzięki za rady. Mówię to szczerze, bez sarkazmu.
Nie mam parcia na ciężar czy "egolifts"; jeślibyś prześledził dziennik, zobaczyłbyś że z zarzutem i PP cofnąłem się o prawie 20 kilogramów, żeby nauczyć się techniki.
Dzisiaj wykonywałem wiosło po raz pierwszy w życiu (wcześniej Pendlay), a więc nie spodziewajmy się cudów
Chciałem zobaczyć jak wygląda moja technika na ciężarze realnie stawiającym mi opór i przekonałem się- za tydzień zjadę do 80/90 kilogramów. Jeśli znowu będę kaleczył, to zejdę jeszcze niżej- w 100% zgadzam się, że po załapaniu techniki ciężary idą szybciutko do góry.
Z garbem w MC męczę się od samego początku mojej przygody z siłownią. Jak to jest z tym manewrem Valsalvy? Kiedy zagadałem na ten temat do trenera, to popukał się w czoło i kazał mi "mniej czytać, a więcej patrzeć na jego zawodników"- nikt (ponoć...) tak nie robi.
Edit:
jeszcze jedno pytanie. Czy koniecznym jest spowalniane fazy ekscentrycznej, jeżeli nie za bardzo zależy mi na hipertrofii?
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-01-21 00:44:16
Nie mam parcia na ciężar czy "egolifts"; jeślibyś prześledził dziennik, zobaczyłbyś że z zarzutem i PP cofnąłem się o prawie 20 kilogramów, żeby nauczyć się techniki.
Dzisiaj wykonywałem wiosło po raz pierwszy w życiu (wcześniej Pendlay), a więc nie spodziewajmy się cudów
Chciałem zobaczyć jak wygląda moja technika na ciężarze realnie stawiającym mi opór i przekonałem się- za tydzień zjadę do 80/90 kilogramów. Jeśli znowu będę kaleczył, to zejdę jeszcze niżej- w 100% zgadzam się, że po załapaniu techniki ciężary idą szybciutko do góry.
Z garbem w MC męczę się od samego początku mojej przygody z siłownią. Jak to jest z tym manewrem Valsalvy? Kiedy zagadałem na ten temat do trenera, to popukał się w czoło i kazał mi "mniej czytać, a więcej patrzeć na jego zawodników"- nikt (ponoć...) tak nie robi.
Edit:
jeszcze jedno pytanie. Czy koniecznym jest spowalniane fazy ekscentrycznej, jeżeli nie za bardzo zależy mi na hipertrofii?
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-01-21 00:44:16
...
Napisał(a)
Dobra, pulsometr dzisiaj umarł, a więc postaram się dogadać z producentem w sprawie naprawy, bo jest już dawno po gwarancji.
Tymczasem- sobota, hiity, 5 hill sprintów na górce o mniejszym nachyleniu, ale za to dłuższy odcinek, węgle bez zmian.
Dłuższe dystanse NIECO mniej męczą, z tego powodu, że ma się więcej czasu na "odpoczynek"- a więc dłuższy sprint da się przeżyć.
Ponieważ dzisiaj "podjazd" był na w pół zmarznięta breją, a ja nie chcę sobie skręcić kostki, za tydzień przerzucamy się na inną formę interwałów. Najprawdopodobniej będzie to 4x400 metrów, z 60 sekundami przerwy. Szkoda, że padł pulsometr, bo sobie nie porównam tempa i będę musiał polegać na subiektywnej ocenie intensywności, a ta często rozmija się z obiektywną rzeczywistością.
Jutro podzielę się ze wszystkimi efektami researchu na temat wiosła.
Tymczasem- sobota, hiity, 5 hill sprintów na górce o mniejszym nachyleniu, ale za to dłuższy odcinek, węgle bez zmian.
Dłuższe dystanse NIECO mniej męczą, z tego powodu, że ma się więcej czasu na "odpoczynek"- a więc dłuższy sprint da się przeżyć.
Ponieważ dzisiaj "podjazd" był na w pół zmarznięta breją, a ja nie chcę sobie skręcić kostki, za tydzień przerzucamy się na inną formę interwałów. Najprawdopodobniej będzie to 4x400 metrów, z 60 sekundami przerwy. Szkoda, że padł pulsometr, bo sobie nie porównam tempa i będę musiał polegać na subiektywnej ocenie intensywności, a ta często rozmija się z obiektywną rzeczywistością.
Jutro podzielę się ze wszystkimi efektami researchu na temat wiosła.
...
Napisał(a)
Wiosło tragicznie wykonane.
Valsavy nie rób, to głupota.
PS. a i przestańce z tym kółeczkiem adoracyjnym. Nie kadźcie człowiekowi jak nie macie pojęcia o prawidłowym wykonaniu cwiczenia.
Marnujecie jego czasu, on nie założyl tego bloga, żeby się popisywac, tylko po motywacje i PRAWDĘ (czytaj pomoc jeśli jest potrzebna)
Akurat posty w tym tonie piszą userzy, którzy mają względnie niewielkie doświadczenie i pojęcie o technice. Także nie generalizuj.
Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2012-01-22 02:18:56
Valsavy nie rób, to głupota.
PS. a i przestańce z tym kółeczkiem adoracyjnym. Nie kadźcie człowiekowi jak nie macie pojęcia o prawidłowym wykonaniu cwiczenia.
Marnujecie jego czasu, on nie założyl tego bloga, żeby się popisywac, tylko po motywacje i PRAWDĘ (czytaj pomoc jeśli jest potrzebna)
Akurat posty w tym tonie piszą userzy, którzy mają względnie niewielkie doświadczenie i pojęcie o technice. Także nie generalizuj.
Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2012-01-22 02:18:56
...
Napisał(a)
Mnie też czasem łatwo zdekoncentrowac jak Ciebie w C&J np jak mi ktoś wchodzi do pakerni
z Twoim zapałem kilka trenów i ogarniesz wiosło
z Twoim zapałem kilka trenów i ogarniesz wiosło
...
Napisał(a)
Haha wiosło 60kg ładnie zapyerdalałeś :D Tylko że mam wrażenie że ciągnąłeś to samymi rękoma a nie ściągałeś łopatek :) I ogólnie proponuje robić wolniej, ale to już wyżej wszystko jest napisane. I tak jak vixen napisał "z Twoim zapałem kilka trenów i ogarniesz wiosło"
...
Napisał(a)
Wymyśliłem co zrobię z wiosłem.
Ponieważ nie opanuję ruchu robiąc go raz na tydzień, to zamierzam po każdym treningu dowalić 1-2 serię wiosłowania. ( W pon nie kasuję podciągania) Zacznę od symbolicznego ciężaru- 60kg i postaram się co trening dokładać po 5 kg. W piątek, najlżejszy trening, robię 3-4 serie wiosłowania z progresją.
Także będzie sporo filmików w najbliższym czasie.
Ponieważ nie opanuję ruchu robiąc go raz na tydzień, to zamierzam po każdym treningu dowalić 1-2 serię wiosłowania. ( W pon nie kasuję podciągania) Zacznę od symbolicznego ciężaru- 60kg i postaram się co trening dokładać po 5 kg. W piątek, najlżejszy trening, robię 3-4 serie wiosłowania z progresją.
Także będzie sporo filmików w najbliższym czasie.
Poprzedni temat
split 4 dniowy do sprawdzenia ,
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- ...
- 287
Następny temat
za małe bicepsy
Polecane artykuły