Szacuny
97
Napisanych postów
20120
Wiek
20 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
184405
Pyerdolcie się dzieci
Wtorek, trening + bieganie
Po wczoraj mam zakwasy na: kapturach, dolnych partiach brzucha i czwórkach przy kolanie, dlatego darowałem sobie katowanie brzucha.
Micha:
Nie dodałem 500 kcal- tego się będę trzymał w następnym tygodniu, ewentualnie za 2-3.
Ogólnie chyba na stałe rezygnuję z piersi kurczaka - za mało tłuszczu, żeby opłacało się to kupować. Ogólnie chude mięsa to niewypał.
Trening: Ogólnie lekko, szybko i przyjemnie ;)
PP- trochę słabo dogrzany byłem w pierwszym secie, bo najlepiej mi wyszło 4 powtórzenie. W drugim ciężar nic nie ważył- wszystko szło z nóg i łapy w ogóle nie musiały dociskać, tylko blokowały łokcie. Najcięższe była faza ekscentryczna i chodzenie z ciężarem- naprawdę, wolałbym to z siebie zrzucić, ale nie mogę ;(
Wyciskanie na skosie 45 stopni.
Musiałem wybadać ciężar. Najlepsze czucie na 22, ale ostatnia seria weszła bardzo poprawnie technicznie, nawet z zapasem, a więc nie widze przeszkód do dokładania powtórzeń. Antoś pewnie będzie marudził, że robię 10 powtórzeń, a nie 20, ale dawno nie robiłem więcej niż 6 repów ;) We wtorki jest najwięcej węgli i kcal, także może nawet coś urośnie.
Coś czuję, że się mocno dostało tricepsom. Chyba następnym razem będę starał się je wyłączyć.
Wiosło- nagrałem i wrzuciłem pierwszą i ostatnią serię. Zrobiłem szerszy nachwyt niż ostatnio + uczę się pracować nogami. Jestem nieskoordynowany, ale wydaje mi się, że plecy są bardziej płasko i nie szrugsuję. Ogólnie nie wychodzi mi to ćwiczenie i jak zawsze będę wdzięczny za feedback.
Uginanie – trochę dziwne ćwiczenie, ale czuć łapy. Przy 80 kg przeholowałem z ciężarem, ale starałem się wybadać moje możliwośći. 60 kg wydaje się ok.
Russian Twisty- doyebałem ciężaru i powtórzeń. Muszę powiedzieć, że super palenie po serii. W tym ćwiczeniu nie ma sensu pyerdolić się z 5 kg.
Prone Y- 3 kg mnie zabiło, ale przynajmniej było z 2 sekundowym ściskiem na końcu.
Filmy:
Bieganie:
Tętno wyższe, ale przez tydzień nic nie robiłem- nie ma co się dziwić, że wpłynęło to na kondycję. Za tydzień powinno być dużo lepiej.
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-05-08 22:34:17
Szacuny
3
Napisanych postów
160
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
3862
Hmmm tak patrze na te video z wiosłania... I jakoś tak dziwnie to wygląda. Po co tak nogami pracujesz ? Domyślam się, że się jakby z nich wybijasz i ci jest łatwiej, no ale czy to ma jakiś sens? No chyba że to tak specjalnie. Pozdrawiam
Szacuny
97
Napisanych postów
20120
Wiek
20 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
184405
Tak, to w domyśle powinno być ćwiczenie dynamiczne. Chodzi o to, że wiosłowanie sztangą nie jest ćwiczeniem izolującym. Tu powinien być DUŻY ciężar (sporo większy od tego w WL, czyli jak robisz 100 kg na WL to na wiośle powinno być 120, jak 150 w Wl, to 180 na wiośle i tak dalej) i praca całym ciałem, żeby dotrzeć do mięśni głębokich. Jest to tzw. stara szkoła wiosłowania. To samo robi Adzik, Hubert, Krystian, Antoś, Shitman i tak dalej.
Oczywiście na maszynie inaczej ćwiczymy- tam izolujemy i staramy się maksymalnie spinać i rozciągać mięśnie pleców. Na dolnym wyciągu powinniśmy aż robić kota. Zresztą dobrze to opisane jest w artykule Antosia.