Panda: codziennie DT! 20/69/152/175 /275

No i to jest argument o jaki mi chodziło ;) Myślisz, że zostawić te 140 kg czy schodzić z ciężarem?
W ogóle pewnie Cie niedługo będę męczył mailami, bo muszę się z kimś podzielić moimi pomysłami na redukcję i następny cykl siłowy- ale tu się muszę nieco bardziej ogarnąć, żeby moje pytania miały ręce i nogi.

Pandarek

I nie zgodzę się, że box squat rozwija tylko siłę w docisku- akurat klapnięcie tyłkiem na ławkę umożliwiło mi zastosowanie nienormalnie dla mnie szerokiego rozstawu, co mi bardzo wzmocniło przywodziciele. Dzięki temu raz na zawsze pożegnałem się z problemami.

BOX SQUAT to przede wszystkim świetna rzecz, bo cała idea BS jest taka, aby ćwiczyć siłę dynamiczną, wg Louie Simmonsa dynamikę tą wyćwiczyć można tylko z punktu 'martwego' , czyli punktu statycznego spoczynku szybko inicjując ruch (np tak jak sprinterzy zaczynają biegać , od razu szybko eksplozywnie). Nie chce tutaj nikomu wchodzić w kometencje, ale Louie Simmons ma na koncie wielu medalistów w wielu dziedzinach sportu (min. 2 złotych olimpijskich medalistów w sprincie ) , tudzież wielu znanych topowych zawodników mma i wszyscy z nich napieprzają box squaty

np największym problemm wg simmonsa jest to, że przy power cleanach początek ruchu jest powolny i przechodzi do coraz szybsszego, a nie ma to transferu na dynamiczne dyscypliny w których początek ruchu jest szybki i dynamiczny - tak samo w dźwiganiu TS - od początku trzeba dynamicznie napierać na sztangę z punktu martwego/zastoju na daną komendę.

Doing static-overcome-by-dynamic work will build a great amount of explosive and absolute strength. Going from relaxed to dynamic work will also build tremendous explosive and absolute strength. Both types of work occur when box squatting. Some muscles are held statically, while others are actually relaxed.


jeśli o to chodzi to ja nie mam zdania, ale piszę tylko o przewodniej idei boxów i po co to zostało wymyślone.

Zmieniony przez - photek w dniu 2012-01-07 02:31:30

pod sam przysiad - OK Darku wzmocni przywodziciele (choc notabene jest wiele innych cwiczen wzmacniajacych je o niebo lepiej:) ) i cos tam da (cos - znaczy poprawa na krotka mete) sa idealne dla przysiadow trojbojowych, Ty robisz przysiady OLY a to sa juz tzw. dynamiczno-silowe zlozenia :) ponadto robisz podrzuty na proste i inne dynamiczne cwiczenia, boxy Cie w tym momencie hamuja z tego prostego wzgledu ze BS skupia swa sile glownie na krotkich momentach statycznych (w zaleznosci od wysokosci boxa) i sluzy doskonale dla takich momentow w stricte silowym przysiadzie, natomiast zauwaz jedna rzecz w przysiadzie trojbojowym pracujemy mocno grzbietem i posladami - dwie potezne struktury silowe, natomiast w OLY squat pracujemy glownie czworkami, nawet prostowniki grzbietu nie wykonuja takiej pracy bo wyjscie biodrem w tyl jest minimalne i jesli ciezarowcy robiliby przysiady technikami trojbojowymi (tj. wszelkie BS itp) to zapewniam Cie ze opoznili by swoja dynamike od kolana w gore (czyli wtedy, kiedy wejscie pod sztange musi byc najszybsze)

Wiesz co, sam już nie wiem jakie ja robię przysiady. Teoretycznie niskie ułożenie sztangi zbliża mnie do trójbojowego, ale nie jestem pewien jak bardzo odchodzę biodrem do tyłu.
Na razie mój eklektyzm jest do zaakceptowania, bo nikt do tej pory na siłowni mnie nie opyerdolił

Co do celu treningowego: ciężko powiedzieć kiedy ćwiczenia się uzupełniają, a kiedy kłócą. Ja nie jestem fanatykiem (nawet ledwo można by mnie nazwać fanem) box squatów czy squat to boxów. Zdecydowanie lepiej się czuję robiąc siłówki z zatrzymaniem, co nie zmienia faktu, że boxy są przydatne. Tyle, że mnie do nich odrobinę zniechęcili Mirek wespół z Autopsym ;)

Powiem szczerze, że cieszę się na zamianę ćwiczenia. W ogóle chciałbym w następnym okresie skupić się nieco bardziej na dwuboju, także ćwiczenia uzupełniające/wspomagające trzeba będzie dobierać pod dynamikę, a nie statykę.

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-01-07 12:27:02

Padł mi pulsometr i dzisiejszy trening się nie zapisał/nie mogę go znaleźć. Wykasowałem aktualną historię w programie, może uda mi się za tydzień wrzucić printskrina.
Tymczasem- co by było na czym oko zawiesić- zdjęcie misia i zatroskanej dziewczyny.




Ogólnie ostatnio pracuję nad przedłużeniem kroku biegowego za pomocą m.in. wieloskoku i powoli widzę poprawę(nie wiem na ile w tym obiektywności).
Dzisiaj biegało mi się mega szybko i mega dobrze.
Przez 5 minut po treningu nie wiedziałem gdzie jest góra, a gdzie dół.
Ogień.

Jutro pójdę sobie popływać/poćwiczyć oddech w zależności od tego, czy kolega będzie miał czas.

Aha- odkryłem, że patrzenie się na misia podczas słuchania piosenki poniżej wywołuje psychodeliczny efekt. Niech próbują tylko odważni!



Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-01-08 00:23:58

i co robisz kolego -odpoczywasz

No, właśnie wracam z basenu. 20 minut porządnego pływania, jacuzzi i parę prób pobicia rekordu na zjeżdzalni
Na razie mam czas 10,1 sekund, co oznacza, że jeszcze długa droga przede mną

Nie widzę zdjęcia misia



EDIT a jednak, teraz widzę

Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2012-01-08 21:41:16

Nie jestem gołosłowny

Zmien temat dziennika na "Pandarek, cel: pobicie rekordu na zjeżdżalni"


Długo trwało to bieganie??