sihaja/blog/redukcja tłuszczu

buby żartujesz? będę żarła po cichu i nikomu nic nie powiem

to mi chociaż poślij na priv ;-P

Kolejny dzień, kolejny trening.. Wczoraj sobie darowałam ćwiczenia i był dzień regeneracji, za to dziś mój trening kształtował się tak:

Rozgrzewka 10 minut szybkiego marszu na bieżni (tempo 7)
Trening A - bic, tryc, klata (klata - he he)
Interwały na bieżni 1h, 6,7/1min - 11/1min, fajne uczucie jak skończyłam, no i 800kcal za mną
Na zakończenie spokojny marsz na bieżni - 5min

Dobrze mi się ćwiczyło, nie powiem. Rano dodatkowo wzięłam 1 tabsa Thyrotherma przed śniadaniem na czczo, a potem 20min przed treningiem drugiego tabsa.
Co zauważyłam - interwały ćwiczyło mi się dobrze. Pierwsze 5 minut nic się nie działo, potem następne 30minut pot się ze mnie lał ciurkiem, a ostatnie 25 minut mojemu ciało było już chyba obojętnie - pot się przestał lać, za to czułam się jak maszyna wprawiona w ruch. Mogłam jeszcze zostać na tej bieżni i byłoby mi to pewnie bez różnicy. Dziwne

Żarcie
owies + białko
Trening
panga + brokuły + basmati
tuńczyk + szpinak + oliwa + nasiona słonecznika
omlecior białkowy, pomidor
białko na sen

Sylwetka
Wszystko fajnie i widzę zmiany, tylko wkurzają mnie te moje "boczki". Wszystko się ładnie zmniejsza, tylko one jak były tak są
Obli trening na brzuch robię systematycznie.

Bubyno coś Ty, pewnie, że napiszę jak znajde coś fajnego, bez obaw. Ale ostatnio odkryłam, że wystarczy do tego białka dodać trzy mrożone truskawki i już lepiej wchodzi. Może to jest jakiś sposób?

Pozdrawiam wszystkich!

bo trening brzucha nie wpłynie na eliminację "boczków"


cierpliwości

Kingależ ja jestem bardzo cierpliwa


U mnie dziś krótko. Dzień beztreningowy. Po prostu nie mam siły po tych wczorajszych interwałach Za to dieta trzymana bezwęglowo. No traning, no carbs

całkiem 0 węgli hehe???

Heh, no nie tak zero, trochę brokułów było na obiad
Ale bez ryżu, makaronu i innych tego typu

No traning, no carbs

No, na węgle trzeba ciężko zapracować

Dokładnie Mera

Dziś u mnie trening relaksujący, godzinka basenu, a co! Należało mi się. Jutro wracam na tradycyjną ścieżkę, czyli welcome siłownia.

Żarcia dzisiaj zdecydowania za mało, chociaż głodna nie chodzę. Obiecuję poprawę

Zdjęcia - bomba. Graty dla sukcesów. I dlaszej wytrwałości życzę.