Mam problem na osiedlu/w szkole - pisać tylko tu!!!

No wiesz... czasem trzeba ... sam podtrzymuje iż przemoc to nie rozwiązanie, a jak już naleci na ciebie dres czy coś, to albo to olać, albo jakoś po jajach... i szybko sprint... To najlepsza taktyka, aby przetrwać w POLSCE, bo jakby nie było, w USA, czy w RPA, mogłbyś typa zabić, posługując się tym, iż była to obrona własna, w ten sposób, na sali sądowej, nie ma gadki...

głupoty gadasz

heheh za zwykłe napadniecie/solówke nie można typa zabic.... mozesz to zrobic w obronie swojego mienia i życia ..a jak ktoś ci strzeli na ulicy raz w pape to pozostaje podjąć walke lub uciekać....

Ale mi nie chodzi o to, że 'o ! koleś mnie dotknął, zabije go, będzie że obrona własna' To by nie tylko było bez sensu, ale też panowałby chaos. Nie wydaje mi się żebym gadał głupoty, może też dlatego, że przez pare lat mieszkałem w Stanach.

mogłes mieszkać,tego nie neguje. Ale w życiu nie uwierze ze na magiczne hasło "obrona własna" sądy w USA przymykają oko i puszczają śmierć obywatela w niepamięć.

Jeżeli atak czy inicjatywa wybiega ze strony napastnika, możesz się obronić, co prawda nie koniecznie zabić, bo wtedy możesz mieć problem na sali sądowej, ale jeśli złamiesz mu rękę czy coś podobnego, to nie ponosi winy ofiara, a napastnik(Przeciwnie jest w Polsce)

no to teraz troche się kłóci Twoje zdanie z tym poprzednim nie sądzisz? W końcu złamanie ręki a zabicie to chyba nie to samo...

cześć wszystkim jak według was najlepiej przełamać strach podchodzi do was jakiś dekiel i sapie podchodzi blisko jak trzymacie postawę to znaczy jak reagujecie na takie coś czekacie aż uderzy ręce już trzymacie wysoko czy co?
dziś wszkole taki jeden miał podobną sytuacje gościu podobno z wyskoku z główk. mu pierd.. podleciał drugi przewrócili kopa jak dwóch na jednego to już wogule normalnie pod ściane i powystrzelać takich.
domnie też dziś taki sapał na szczęście to było troche żartem ale go podpuszczono w dodatku był na wypiciu dobrze że koledzy się wstawili ale potem był uprzejmy.
chodzi oto że jak taka czy podobna akcja się rozgrywa to strach tak jakby odbiera mi puł sił i juz niemam możliwości zadania silnego ciosu,najgorzej jak gościu podejdzie i z głowy wo gule nie wiem jak się bronic przed takim ciosem,nawet jak wiem jak zacząć to się boje.
czy możecie mi coś doradzić prócz sztuk walk na które nie dam rady chodzić
jeśli złamałem jakiś regulamin to przepraszam

Zmieniony przez - Draciel 3 w dniu 2009-06-01 17:59:06

nie ma czegoś takiego jak sapanie dla laby.... mogłeś mu w tym momencie wy***ać dla laby....2 na 1 to wiadomka.... nie mozesz być pionkiem i sie bać..;] jesli nie bd trenował sw to radze zaopatrzyc sie w jakiś sprzęt czyt baton i chodzić z kolegami w grupie...

Ta bartuś, baton... w szkole np na ławce sobie chłopak położy
Do tego pana 2 posty wyżej, idź na jakieś sw, a nie piszesz, że to niemożliwe. Tam na bank przełamiesz strach i się czegoś nauczysz.

Aaa i zaopatrz się w słownik języka polskiego