DT Viki - przygoda z biegami przez przeszkody

Witam w moim nowym dzienniku

Postanowiłam porzucić stary dziennik z dwóch powodów. Po pierwsze ciąganie się już od 2014 i zawiera wiele różnych etapów, m.in. przygotowania i start w zawodach sylwetkowych, okres ciąży i powrotu do formy. Po drugie pojawiły się ostatnio zupełnie nowe cele.

Poprzedni dziennik: https://www.sfd.pl/Viki_DT/pods._s.33,38/ciąża_s.45/powrót_s.71_-t1020109.html

Myślę, że cel z poprzedniego dziennika został już osiągnięty i udało się wrócić do formy
Ostatnio brakowało mi jakiegoś konkretnego planu i celu do którego mogłabym dążyć, a ja bardzo lubię wyzwania i cele Jakoś brakowało mi serca i zapału do pracy nad szczegółami sylwetki, a treningom brakowało tego czegoś. Pomimo świetnej zabawy i sporej satysfakcji nie było tej ogólnej radości i nadmiaru energii. Poza tym miałam już naprawdę dość redukcji i niskich kcal


CEL

Ci co śledzili poprzedni dziennik wiedzą, że kilka dni temu pierwszy raz wystartowałam w biegu z przeszkodami i... zakochałam się Wciągnęło mnie jak błoto na trasie i już następnego dnia zapisałam się na kolejny bieg w październiku. Mam też ambitne plany na przyszły rok. Chciałabym zaliczyć bieg Classic w kwietniu (12km i 50 przeszkód) a w maju... Hardcore (półmaraton 21km i 70 przeszkód).
Do tego pierwszego mogłabym się spokojnie przygotować sama, ale z tym drugim nie ma żartów. Trochę poczytałam na ten temat i wiem, że trasa Hardcora może zająć nawet 7h Trzeba pomyśleć o jedzeniu i piciu na drogę, zabrać odpowiedni ekwipunek żeby tego prowiantu nie zgubić gdzieś w błocie. Przy złej pogodzie warto odpowiednio się ubrać bo 7h w mokrych ciuchach może być ciężkie.
Szukając informacji na temat przygotowań natknęłam się na lokalny odział grupy, która z sukcesami startuje w biegach przez przeszkody i prowadzi wspólne treningi Nawiązałam z nimi kontakt i w przyszłym tygodniu planuje wybrać się na wspólny trening Cieszę się, że będę mogła poznać osoby, które mają doświadczenie w tym temacie. Dodam tylko, że większość członków drużyny startuje w październiku w... Hardcorze Wariaty Grupa w sam raz dla mnie Dowiedziałam się też, że przeszkody, w tym 3m ściany, można pokonać samodzielnie, więc dla mnie to tak, jakby obiecywali, że nauczą mnie latać


TRENING

Na chwilę obecną planuje 3xfbw i 2-3x bieganie. Do tego regularne rolowanie i rozciąganie. Będę też chciała włączyć ćwiczenia stabilizacyjne, bo to się bardzo przyda. Z czasem się okaże na co muszę postawić największy nacisk więc plan będę na bieżąco modyfikować.


DIETA

Mam zamiar trzymać się ogólnego schematu, ale nie chcę liczyć i dopuszczam od czasu do czasu odstępstwa, które bardzo ułatwią mi życie, np. w kwestii wspólnego gotowania. Będę trzymać niskie białko i tłuszcze, a węgle wysoko. Od kilku dni tak jem na oko, nie mam ochoty na mięso, za to wpada mnóstwo owoców. Dobrze się czuję Widzę też, że przy wyższych kcal nie ciąganie mnie tak bardzo do tłuszczu, więc dużo łatwiej trzymać się założeń. A poza tym schudłam, pomiarów nie robiłam ale waga spadła poniżej 58kg

Haha co to zmęczenie robi z człowiekiem

Panie Janie dziękuję za miłe powitanie, ale ten wpis to przez pomyłkę. Już się zadomowiłam w innym dziale gdzie jest więcej biegaczy, rowerzystów i jakoś ten klimat jest mi bliższy niż typowo kulturystyczny. Choć wiekiem tu pasuje

No to obserwujemy. Nowy etap w aktywności fizycznej - ciekawe cele. Trzymam kciuki za realizację i przy okazji świetną zabawę - bo to się i tak najbardziej liczy w takich zawodach.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2017-08-31 14:20:45

Night myślę, że zabawa będzie świetna Pokonując niektóre przeszkody można poczuć się jak dziecko. Do tego jeszcze satysfakcja z podejmowanych wyzwań

Ciesze się też, że udało mi się zmienić troszkę myślenie i kierunek działania. Plany sylwetkowe zeszły na dalszy tor i nie zastanawiam się już jaki rozkład czy ilość ww będzie dla mojej sylwetki odpowiednia. Chcę jeść tak, żeby mieć siłę na treningach. Nie skupiam się też na tych ćwiczeniach, które pomogą poprawić wygląd i proporcje, ale na tych które mnie najlepiej przygotują do trasy. Dla przykładu bieganie pewnie nie wpłynie najlepiej na moje dość duże uda, ale i tak nigdy nie będę miała nóg jak sarenka więc nie ma sensu z tym walczyć.




Od razu wypiska z dzisiaj:


31.08 czwartek

bieganie

Pierwszy raz od kilku lat pobiegałam dłużej niż 25 min. Chciałam sprawdzić na jakim poziomie jestem.
Trasa głównie po polach, łąkach i kamienistych drogach. Starałam się wybierać teren zróżnicowany i unikałam płaskiego.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Przez 20 min. nie czułam żadnego wysiłku, może dlatego że wzniesienia były malutkie i bardzo łagodne. Dopiero później poczułam, że coś robię i zmęczyły mnie strome podejścia. Mimo to nie miałam żadnego kryzysu, że już nie dam rady biec dalej. Muszę przyznać, że zupełnie inaczej biega się na wysokich kcal i przy rozsądnej ilości treningów, a nie jak do tej pory na redukcji, kiedy kcal mało a aktywności dużo za dużo. Oczywiście tętno stanowczo za wysokie i nad tym trzeba popracować, ale to wymaga czasu i adaptacji organizmu. Jak na pierwszy bieg powyżej 4km i w takim terenie nie było źle.
Niestety podczas sobotniego biegu ucierpiały mocno moje buty do biegania w terenie i dopiero rozglądam się za nowymi. Myślę o czymś wodoodpornym, ale muszę się upewnić że to zda egzamin na takich trasach. Tym razem założyłam buty do biegania po asfalcie. Nie czułam większej różnicy do momentu, kiedy chciałam zbiec ze stromej górki, która okazała się mokra i śliska W sekundzie buty straciły kontakt z podłożem, nogi poleciały w górę a ja wylądowałam na tyłku i plecach Później już byłam ostrożna i bardzo tęskniłam za moimi drugimi butami

Zrzut z biegania i kilka fotek z trasy:

Ja w tym roku wywinąłem takiego orła w Giżycku schodząc właśnie z górki na takich małych kamyczkach, że bym dostał same dziesiątki w skali trudności akrobatycznej. Ale trzymałem aparat w dłoni i nic mu się nie stało .


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2017-08-31 14:50:41

zapowiada się mega interesujący i inspirujący dziennik. z przyjemnością będę obserwować. cele zacne, ambitne i sprawiające satysfakcję - mega mi się podobają. powodzenia Viki!
PS. czego używasz do pomiaru aktywności biegowej?

Jestem i kibicuję :)

O i ja jestem! Z ciekawością czytałam o biegu, trzymam kciuki!

Zapowiada się ciekawie. Cele inne niż sylwetkowe są bardzo motywujące. A bieg w Hardcore to już nie lada wyzwanie logistyczne. W co zapakować jedzenie, żeby nie było całe w błocie, bo mam wrażenie, że może się dostać nawet do pojemników, ale może moja wyobraźnia wyolbrzymia :P
Ciekawe jakie treningi ma Twoja drużyna. Bo pewnie coś poza tylko bieganiem.

Night uchronić aparat przy takim upadku to już nie lada wyczyn

Padme mam zegarek Polar M200, który m.in. mierzy tętno z nadgarstka i całodobową aktywność. Ma podobne funkcje jak M400. W sumie to coś pomiedzy opaską fitness a porządnym zegarkiem sportowym. Ogólnie jestem zadowolona, choć jak dla mnie ma za dużą tarczę i stosunkowo mały wyświetlacz, który kojarzy mi się z pierwszymi telefonami komórkowymi Szkoda, że podczas biegu wyświetla jednocześnie tylko dwa parametry, fajnie by było 3 a najlepiej 4 (czas trwania, dystans, prędkość i tętno). Poza tym długo łapie sygnał gps. Zegarek jest wodoodporny, czytałam ostatnio, że niektórzy biegają z nim w błocie, ale ja sie trochę boje że nie przetrwa Poza tym fajna zabawka, tu przykładowa dobowa aktywność:




Glodzilla, Raimunda miło mi, ze zaglądacie

Paula właśnie dlatego dobrze korzystać z rad osób, które taki biega mają już za sobą, pewnych rzeczy nie da się przewidzieć Z tego co wiem, drużyna organizuje regularnie raz w tygodniu trening biegowy i funkcjonalny. Poza tym od czasu do czasu treningi na przeszkodach. Więcej pewnie się dowiem na pierwszym treningu



Zmieniony przez - Viki w dniu 2017-08-31 19:45:56

Wkręciłaś się maksymalnie Kibicuję z całych sił

oo cele mamy podobne czyli nie sylwetkowe tylko progres w bieganiu czy lepsza wytrzymałości.
Ciekawa jestem treningów siłowych