sebaMarsz - nie koniecznie "albo zdrowie albo wygląd", chyba że mamy bardzo ambitne cele typu bf na poziomie 5%. Mnie zadowoli koło 7% (więc ciagnę dalej redukcję).
Konkretny - dziękuję, ja w sobie też chciałbym dobić sobie naturalnie (bez bomby) do 100kg na dobrej jakości (10% bf) , ale coś mi się wydaje, że to jednak jest trochę poza moim zasięgiem, zobacze - będę walczył pewnie od jesieni. Ale przy braku ingerencji w ukł hormonalny i przy aktualnej masie ciała i moim trybie życia mało realne sa przyrosty roczne większe niż 2 - 3 kg niestety...
Proporcje sylwetki można w rok natomiast poprawić bardzo istotnie.
_Logan_ - pewnie gdybym robił sobie codziennie pranie mózgu, że leci z mięśni, że nabicie słabe, że poleciałą siła, etc - postep byłby dużo gorszy. Jakiś czas temu sobie pomyslałem, że znamienne jest iż w sytuacji gdy staramy się na 120%, to efekty nie są adekwatne do naszego wkładu (takie przynajmniej odnosimy wrązenie), co jest źrodłem frustracji. Stwierdziłem, że redu zrobię na tyle na ile pozwolą mi realia dnia codziennego bez karkołomnych wyczynów. Ta metoda się sprawdza: spokój, konsewkencja i działania oparte na dowodach naukowych. Kropka. No i bez przesady - u Ciebie aktualnie postepy są też bardzo ładne. Wrzuć może fotki porównawcze na forum
A co do tego jak wyszedłem na fotce. - aparat był przechylony więc i ja pochyliłem się do przodu co powiększyło optycznie głowę i zmniejszyło resztę (zaręczam że w realu proporcje sa lepsze) i tak mi się wydaje, że przez pochylenie w przód fałda na dole brzucha też wydaje się większa niż jest w rzeczywistości (ale może sobie wkręcam)
_____________
Swoją drogą wczoraj zjadłem koło 2500kcal - no niestety z czego 400kcal z piwa.. Nie mam wypiski pełnej z diety bo nie miałem czasu podliczyć. Dziś do 17 (szkolenie we Wro z IF-u - bardzo fajna grupa, sporo dietetyków) - jedzenie zabrane z domu, potem podwójny royal, big mcd i szejk owocowy. DNT. Jutro też DNT i szkolenie z LowCarbu. Niestety snu będzie niewiele bo pewnie do 2 - 3 siedzieć będe przy pracy. Pewnie po weekendzie waga pokaże znowu ledwie 90kg...