Wczoraj lekko brzuch czyli po kolei;
Rozgrzewka - rowerek 5min, rozciaganie wymachy, skłony, przysiady, itp 10min
spięcia brzucha - 5sx15p
"deska" 5sx30 sek
skłony boczne ze sztangielką - 5sx20px15kg
nożyce w lezeniu na plecach 5s x 30p
na koniec rowerek w zmiennym tempie 20min
Dzis przed treningiem siłowym wszedłem na wagę i pokazała 85kg
tydzień temu było 87kg
, jednak liczenie kalorii coś daje
tradycyjnie
Rozgrzewka - rowerek 5min, rozciaganie wymachy, skłony, przysiady, itp 10min
Pompki w szerokim rozstawie - 5s x 10p , 1s x 30p
ćwiczenie zasadnicze;
Martwy ciąg - 1s x 5p -45kg, 1s x 5p - 55kg, 2s x 5p - 65kg, 6s x 5p x 75kg,
ćwiczenie dodatkowe
Przysiady ze sztanga na barkach - 1s x 10p - 28kg, 6s x 10p - 50kg
-Wyciskanie francuskie leżąc na ławce - 1s x10p - 20kg, 5s x 10p - 30kg, 1s x20p - 20kg
Uginanie przedramienia ze sztangą podchwytem stojąc - 1s x 10p - 20kg, 5s x 10p -26kg, 1s x 20p - 20kg
W dalszym ciągu lekko nie szarżuję z cięzarami, czuję sie jeszcze słaby ale przynajmniej dzisiaj nie bolała mnie juz głowa
Dzisiaj w innym temacie na forum wdałem się w niepotrzebną dyskusję na temat kultury i wzajemnego poszanowania ( przynajmniej mi się tak wydawało), wyszło niestety trochę inaczej, poszlo raczej nie w tą stronę. Jeszcze przed treningiem pomyślałem ze muszę wrócić szybko do pełnej sprawności żeby udowodnić że jestem w stanie przejechać na rowerze 20km do pracy w około 40minut ( co prawda udało mi się to tylko 3 razy , ale jednak
). Ale w czasie treningu stwierdziłem że mam to w nosie, za stary jestem żebym musiał komukolwiek cokolwiek udowadniać, ja wiem że dam radę i są tacy którzy tez o tym wiedzą. Do tej pory i tak największym moim sukcesem jest przejechanie 3 lata temu na jakiś zawodach w terenie leśnym dystansu 16,5 km w błocie, deszczu, wietrze i zimnie w czasie 54 minut i to mi wystarczy, wiem ze jak bedę chciał to jeszcze dam radę
.