KokosikPrawdziwy koks nie owija gryfu gąbeczką
Forma fajna. Ja bym tu widziała sensowną rozbudowę a nie redukcję
Zresztą robienie siły na deficycie kalorycznym nie jest dobrym pomysłem. A jak się dobuduje mięsa to w dłuższej perspektywie czasu jest to bardziej "opłacalne" - więcej masy to wyższy metabolizm spoczynkowy i lepsze spalanie tkanki tłuszczowej. Zwłaszcza, że Ty jesteś szczupły.
Aaaa... podglądam.
No i wydało się, nie jestem prawdziwym koksem tylko zwykłym delikatnym mężczyzną
. Ta otulina na rury spełnia 3 funkcje; jak zacząłem robić przysiady to sztangę trzymałem bardziej na karku i obcierała mi kręgosłup, gdy odkladam sztangę na stojaki to tak nie dudni, trzecie jest dokładnie dopasowana, do rozstawu stojaków. Tak po prawdzie to nie jestem na deficycie ( świadczy o tym wzrost wagi) muszę wywalić słodycze (a jestem bardzo łakomy
) i przyłożyc się bardziej do diety bo na razie to tak jak kiedyś napisał
ojan głównie jem co mi dają, a że przybyło mi trochę tłuszczyku tu i ówdzie to jest fakt niezaprzeczalny
. Co do treningu to
trening na siłe pozwala mi uwierzyć we własne możliwości i tak pomyślałem ze jak wzrośnie siła to będe mógł ćwiczyc wiekszymi ciężarami żeby zwiekszyć masę
. W każdym razie trening 5/3/1 mam zamiar pociągnąć do końca roku a potem zobaczymy. Oczywiscie oprócz tego treningu jeszcze jeżdże na rowerze, uprawiam marsz w terenie ( biegać nie lubię ), ćwiczę siłę chwytu, rozciągam się i.t.p. Ale podstawą jest trening siłowy. Na koniec bardzo się ciesze ze w końcu jakaś dziewczyna będzie mnie podglądać