Rytuał Przejścia by nieraz

Nieraz

press+zakrok z kulą nad głową+opuszczenie kettla do rack i przysiad+press. 2s 6powt. ... zrobiłem z parą KB24

2x24kg nad głową i zakrok?

Jestem pełen podziwu! Bałbym się z 2x16..

Też się boję, może mniej niż za pierwszym razem, ale na początku niepewnie malutkie zakroczki z parą KB16, później odważniej z parą KB20, ale nadal od małych zakroczków do coraz dłuższych, a teraz 2xKB24. Nadal jestem ostrożny, ale praktyka czyni mistrza. Popróbuj sobie od małych ciężarów i stopniowo bierz większe. Banał, ale to jedyna droga ;)

Wczoraj trening crossfitowy, bo nie było trenera, a ekipa chciała wytrzymałość. Było 6 stacji: mc ze sztangą (10powtórzeń), press sztanga (8 powtórzeń) oraz przysiad ze sztangą (6 powtórzeń), swing nad głowę KB24 (x10), wskoki na skrzynię (x8) i burpee (x6). Zanim zaczaiłem ideę zrobiłem pierwszy obwód wszystkie ćwiczenia po 10, drugi po 8 i trzeci po 6. Kolejne 3 zrobiłem już zgodnie z zamysłem. Gwoli ścisłości na sztandze było 40kg. Nie powiem, trochę się zziajałem, może nawet trochę więcej niż trochę. No dobra, zziajałem się jak pies - odwykłem od takich zabaw od kiedy przestałem chodzić na krav maga jakieś 2 lata temu, a taki typowy CF to pierwszy raz odbyłem. Na koniec zrobiliśmy 3x3min. skakanki z minutową przerwą między seriami w pozycji plank.

Mam ochotę coś dzisiaj pobroić, ale nie wiem, czy się uda, bo coś tam jeszcze też muszę innego porobić.

Wesołych Świąt wszystkim odwiedzającym


Zmieniony przez - nieraz w dniu 2015-12-24 11:16:02

Oczywiście bez treningu nie wytrzymałem Wpierw solidna rozgrzewka i dogrzanie, a dalej zacząłem od turków: KB24, KB28, KB32, KB36, KB40. Wstałem nawet z Buldogiem w lewej ręcę. Wprawdzie odchyla mi nadgarstek i przy schodzeniu prawie mi uciekł, ale ze względu na ten szczególny dzień niech będzie zaliczony Później przysiady z 2xKB32: miałem ochotę na 5x5. ale po pierwszy 3 powtórzeniach mi przeszło... Stanęło na 5x1 przysiad+press. Później chciałem zrobić Long Cycle z 2xKB24. Okazało się jednak, że jedna kula o tej wadze jest w aucie i nie chciało mi się schodzić. Wziąłem więc KB28 i zrobiłem 10 rwań na każdą rękę. Weszło na tyle dobrze, że zrobiłem dalsze rwania w następującym układzie: 9xKB24, 6xKB28 i 3xKB32 wszystko w 3 seriach. W ostatniej serii byłem już tak mokry, że Kaban wypadał z chwytu, więc weszły tylko pojedyncze powtórzenia, ale i tak jestem zadowolony, mimo zerwanych odcisków... dobra, ogłaszam odpoczynek od treningów do...

Wesołych Świąt!

O ja p******ę – tak w skrócie można podsumować dzisiejszy trening. Wyszedłem z niego na miękkich nogach, a to zwiastuje zakwasy do entej potęgi... zaczęło się od standardowej rozgrzewki i lekkiego dogrzania. Dalej 3x10 wymach jednorącz+clean+ snatch KB24. Po tym zestawie byłem już bardziej niż rozgrzany, właściwie to już zdyszany. Kolejny zestaw to 10 wymachów nad głowę+10 pompek+10 przysiadów goblet+10 brzuszków; 9 swingów nad głowę+9pompek+9gobletów+9 brzuszków i tak dalej w dół. Centralnie miałem już nieźle wymieszane, ale to były dopiero przystawki przed daniem głównym, na które składało się: 10 wskoków na skrzynię, 10 przysiadów z parą KB20, 10 zakroków z parą KB16 i 10 pompek z zatrzymaniem na dole. Całość razy 4. Skończyłem bez hafta, choć ten był blisko, i to uważam za sukces...

Oczywiście jednym treningiem nie da się spalić całego świątecznego obżarstwa, ale to dobry wstęp. A w Święta sobie nie żałowałem. Wprawdzie skupiłem się na rybach, kapuście, mięsie, ale nie zabrakło również pierogów, sernika, strucla, a nawet słodyczy. Na trawienie też oczywiście sok z gumijagód dzisiaj zrobiłem głodówkę do 14.30 i to chyba dobry pomysł na kolejne dni. Bez problemu dobiłem do tej godziny na samej kawie i wodzie, a głodu nie czułem prawie wcale. Niech sobie flaki trochę poodpoczywają, tym bardziej, że jest jeszcze trochę do świętowania...

A jak pozostali uczestnicy treningu?
Wszyscy wytrwali?
Prowadzący też to samo robił ?

Było nas czworo: jedna dziewczyna, która jest niezniszczalna i poza konkurencją. Jeden kolega robił trochę szybciej, ale też trochę mniej dokładnie. Drugi kolega robił przez większość czasu w podobnym tempie, na koniec go jednak przegoniłem. Fakt faktem, że oni skakali na skrzynię i to czasem ustawioną na sztorc, a ja na ring, więc miałem w tym ćwiczeniu dużo łatwiej. Kondycyjnie są lepsi i tu nie ma co gadać, ja nie jestem przyzwyczajony do takich obwodówek, a oni wytrzymałościówkę trenują systematycznie. Ćwiczenia jednak mogli by wykonywać wolniej i dokładniej, ale skoro trener nie zwraca uwagi, to ja tym bardziej. Dla mnie ważniejsze jest zrobić poprawnie bez oszukiwania, bo żadnych nagród za pierwsze miejsce nie ma, a mam satysfakcję i wierzę, że zaprocentuje w przyszłości. Fajnie jednak trenuje się w grupie, i powiem szczerze, rywalizacja, żeby się pokazać jak najlepiej, oczywiście jest. Trener z nami nie trenuje. Zazwyczaj mówi, że treningi swoje robi od rana.

Zakwasy wjeżdżają, jak to się teraz mówi, epickie...

Orzegów

Było nas czworo: jedna dziewczyna

Zaczęło mi się robić nieswojo...
..ale czytałem dalej.


Można powiedzieć, że pierwszą ratę za obżarstwo uiściłeś
Widzę, że stosujemy te same zasady odżywiania !!
Tylko ja tych rat nie płacę!

@nieraz-10 wskoków na skrzynię, 10 przysiadów z parą KB20, 10 zakroków z parą KB16 i 10 pompek z zatrzymaniem na dole. Całość razy 4


To jakieś treningi gladiatorów poznańskich . Bardzo ciężkie i wymagające te treningi. Ale zdaje się że przy tego typu wysiłku jedzenie musi być typowo sportowe jak do sportów siłowo-wytrzymałościowych typu zapasy .Musiałbyś to przeanalizować na spokojnie.

@Panteon: nieswojo to jest gdy patrzysz na treningu, jak dziewczyna ćwiczy z takim samym ciężarem... wierz mi, czasem patrzę, które kule bierze i dopiero idę po rozmiar większy

@Orzegow: dobrze napisane z tymi gladiatorami, bo są osoby, które po treningu zostają na K1 albo BJJ, więc takie wytrzymałościówki na pewno są przydatne. Mi po Świętach też to dobrze zrobi.

Nie zdecydowałem jeszcze, czy jechać dziś na trening czy zrobić go w domu. Nie jest tak źle, jak myślałem, że będzie z zakwasami, ale dobrze też nie jest. Dodatkowo, dostałem taśmy TRX pod choinkę, więc muszę w końcu jakiś trening z nimi obczaić.