Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html
Cele 2016:
1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016
Tu ma byc transmisja :) http://www.zis.krakow.pl/pl/cracovia-maraton/transmisja/
Ostatnia Cracovia nauczyła mnie, że plany planami, a rzeczywistość rzeczywistością, tutaj będzie taktyka zachowawcza
Jeżeli kolano się odezwie będę walczyć o 4h. Maraton biegnie się całe 42km
Spawaraczka, Xzaar kciuki bardzo się przydadzą
--------------------------------------------------------------
17.04.2015
Biegano
Dystans: 8.09 km
Czas trwania: 42:48
Jutro już będę grzeczna i nie idę na basen
--------------------------------------------------------------
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html
"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."
PS. Gratulacje !! Ale ja chce RELACJE !
:)
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2015-04-19 15:16:25
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html
Cele 2016:
1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.
Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."
http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html
pozdr.
--------------------------------------------------------------
19.04.2015
14.PKO CRACOVIA MARATON 2015
Dystans: 42,195km
Czas: 3:49:55 (wg klasyfikacji)
(oczywiście nie wyłączyłam garmina po przekroczeniu mety. stąd 43km )
Trasa to dwie pętle. Parę krótkich podbiegów, dwa (oczywiście biegnięte x2) newralgiczne odcinki z wiatrem w twarz - Błonia i Bulwary Wiślane... (O matko jak tam piździło).
Ponieważ pogoda od rana była nijaka, nie bardzo wiedziałam jak się ubrać. Koniec końców, założyłam koszulkę termiczną z długim rękawem, a na nią koszulkę z pakietu startowego.... taaa od 3 km miałam już podwinięty rękaw. Kiedyś w końcu nauczę się zakładać worek przed startem
Ustawiłam się zgodnie z planem za balonami 3:45. Dwóch pacekamerów biegło stałym tempem i to właśnie do nich postanowiłam się przyłączyć. Biegło się świetnie, jak w transie. Grupa byłą na tyle duża, że nawet wiatr nad Wisłą nie był bardzo upierdliwy.
Wszystko pięknie, ładnie, pierwsza pętla jak marzenie, połowa drugiej też, aż do 33km.. Pęcherz groził eksplozją Grupa mi o kawałek odbiegła i się zaczęło .... Mój błąd, że nie wyprzedzałam, tylko po prostu zbiegłam do ToyToya. Próbowałam oczywiście nadrobić to 300m straty, ale utrzymanie tempa bez nich nie było już takie łatwe. W tym momencie wkracza głowa, brak punktu zaczepienia i takie tam. 40 i 41km były najgorsze - wiatr na Bulwarach pokonywany samotnie wydawał się 100x silniejszy, do tego ludzie biegnący stałym tempem zaczęli mnie wyprzedzać. Punkt z wodą stał się dziwnie długi. Mijany z zającami wydawał się taki krótki. Na 41km walczyłam żeby nie przejść do marszu (nie zawsze się udawało). Zaczęłam się wychładzać. Wystarczyło, że skończył się wiatr, pojawili kibice pod Wawelem i na Grodzkiej i nogi znów lepiej niosły, znów było cieplej. Do mety dobiegłam wycieńczona, z krokiem jak kobieta po porodzie, Pani rozdająca medale dwa razy pytała, czy na pewno nic mi nie jest Wejście na drewniany podest na którym był depozyt graniczyło z cudem, a siostra sugerowała aby w drodze powrotnej poczekać na tramwaj niskopodłogowy. Za to NIE BOLAŁO KOLANO, NIC A NIC Po gorącym prysznicu puściło, teraz po rozciąganiu i maści końskiej chłodzącej jestem po prostu trochę obolała i zmęczona. Bez patologi
Cóż, życiówkę poprawiłam. Nie tak spektakularnie, jak wydawało mi się jeszcze na 30km. Baa na 30 km sądziłam, że dam radę trzymać się ich do końca. Nie odnowiłam kontuzji, są wnioski na przyszłość, a jak to napisał mi znajomy w smsie, "Na szczęście będą kolejne biegi".
Dziękuje za kibicowanie i gratulację
Co do samej organizacji w dniu biegu - nie mam żadnych zastrzeżeń, dostępne szatnie, wystarczająca ilość ToyToi. Po biegu wszystko sprawnie wydawane, żadnych korków i czekania. Worki z depozytu wydawane w ekspresowym tempie. Nawet nie zdążyłam pokazać numeru a gościu już leciał z moim workiem. Jak dla mnie MEGA ! Jedyne co to mogli by coś zrobić z tym wiatrem
--------------------------------------------------------------
Zmieniony przez - Lejjla w dniu 2015-04-19 21:25:50
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html
"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."
" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.
Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."
http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html
prosze o pomoc w rozpisaniu treningu
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- ...
- 150