TRENING- BRZUCH, ŁYDKA, AERO
BRZUCH:
Około 6 ćwiczeń po 3 serie 10-15 powtórzeń
Nie będę się rozpisywać jakie bo raz że nie pamiętam a dwa nic szczególnego nie wymyśliłam - podstawowe raczej.
ŁYDKA:
Również bez udziwnień
5 serii po 15-20 powtórzeń - wspięcia na maszynie z obciążeniem
AŁERO
45 min na orbim łącznie ( 20 min na poziomie 15 (cięęęęęężko), 15 min na poziomie 8 (lajcik) i na koniec ponownie 15 min na poziomie 15 (cięęęęęężko). Upociłam się tak jak na fotce poniżej - w sumie nie ja a moja koszulka
MISKA:
BTW 140/40/ 80 (3-4 l płynów)
(nisko węgle, wysoko tłuszcz i białko)
1. OMLET- 30 g płatki owsiane, 10 g otręby orkiszowe, 100 g dynia, 35 g białko jaja, 25 g WHEY UNS, proszek do pieczenia, cynamon, kakao, 20 g maliny, 20 g borówki + 20 ml mleko do kawy
2. 33 g makaron razowy, 130 g polędwiczki z piersi kurczaka + warzywa
3. J.W
4. 33 g makaron razowy, 95 g tuńczyk , 1 całe jajo (35 g białko, 20 g żółtko) + warzywa
5. 40 g WHEY UNS, 60 g migdały
PIĄTEK - dzień nietreningowy
Zakwas w sumie na każdej partii - w dolnych partiach szczególnie. Dziś szybkie rozciąganie, jutro ostatni obwód i plan treningowy na ten tydzień wykonany wg założeń także zadowolenie z samej siebie jest
Szczerze mówiąc trochę się obawiałam tego, że albo nie podołam temu planowi albooooo źle zareaguję na takie zmiany przez np nieco inną formę aerobów itd itp. Aczkolwiek na chwilę obecną jest OK. Waga nie leci w dół a wizualnie widzę i przede wszystkim czuję, że ciało się zmienia. Trening intensywny, ciężary w dół nie poleciały ani trochę. Miska w 100% czysta co z pewnością miało OGROMNY wpływ. Jeszcze 3 tygodnie i coś czuję, że zarys kraty na brzuchu będzie - tym razem bez żył i kabli od stóp po szyję czyli tak jak chciałam. OBY !
Na koniec rozmazane foto. Nogi wyszły jak patyki aczkolwiek zapewniam, że na żywo AŻ takie nie są
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html