Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

ja już 2 wciągnąłem
Gruby woła mało mało, chce jeszcze, może później mu pofolguję trochę

te 2 to już pofolgowanie . Godzina biegania przed Tobą

e tam, to były 2 zjedzone za Marcela

czyli ja jem Marcel zbiera kalorie z nich

MaGor

np. kura bardzo ładnie gra ze słodkim tłuszczem

co prawda dzisiaj jestem niemyśląca ale żeby opisywać smak słodki równając go z tłuszczem? to już wyższe wtajemniczenie

na uczelni fura pączków była na wyciągnięcie dłoni. Stolik z tacą stał w samiutkich drzwiach a jakie kolejki do wszelakich cukierni.

filmik szkoleniowy - "swing"
Na szczęście już nie oglądam tutoriali :)
Zaczynałem od takiej właśnie 12 YORK'a!!

Pączki
Zjadłem 4 niemal pod rząd i się nieco zasłodziłem.. Jeszcze mam jednego na później :)
Jak robiłem cheat day, to szamałem 2-3 pączki (auor diety - Ferriss pisał, że można czego się chce i to do woli) - stąd się nauczyłem, że nie ma co się brać za jedną sztukę, bo się tylko człowiek rozjuszy
6 to taki standard na tłusty czwartek.
W pozostałe 364/5 dni w roku raczej od święta zjem jednego..

(wiecie, że dzisiaj pączki itp nie tuczą!!?? Mówili w tv)

Kama - tłuszcz jest najlepszym nośnikiem smaku. Dlatego tak lubimy rzeczy tłuste. Większość związków aromatycznych doskonale rozpuszcza się w tłuszczu.
Podpowiem przepis pierwszy z brzegu: utrzyj słodzik i dodaj go do tłustej śmietany. Dodaj ostrego chili. Jeżeli mięso z takim sosem nie będzie smaczne to się nie znam
Śmietana z czosnkiem, słodzikiem i curry - następny patent. Wystarczy do tego pokroić kalafiora surowego (idealnie sam kwiat), paprykę czerwoną i dodać ugotowaną pierś z kury pokrojoną w kostkę. Najlepiej smakuje jak postoi przez noc. Może być tylko trochę za mało tłuste

Na kolację miałem 80 g masła w planie. 20 stopiłem i polałem mięso. 60 g utarłem w moździerzu, ze słodzikiem, makiem i kakao. Pyszne wyszło.

Pobiegałem dzisiaj całe 8 km. Jak w planie i zupełnie bez ambicji. Szczerze się przyznam, że wyjątkowo nie chciało mi się dzisiaj biegać. Po prostu miałem ochotę na drzemkę zamiast biegania.

Na treningu z chłopakami nie ćwiczyłem, ale się z nimi potem trochę porozciągałem. Trochę przesadziłem z ćwiczeniami, ale przyszło ich tylko dwóch i mogli ćwiczyć dubletami. Zrobili 21-15-9: clean - front squat - martwy ciąg. Grali o 15 burpees

Potem przyszła moja córa i zrobiliśmy trening. Dziecku trochę pomagałem. Zrobiła 3 ćwiczenia: martwy ciąg, wyciskanie sztangielek na płaskiej i swingi odważnikiem. Wszystko w układzie 5 minut EMOM po 5 powtórzeń. Potem trochę swingów jedną ręką, planki i animal flow. W sumie dopiero jak biegłem to poczułem, że jednak się ponaciągałem.

Młoda wytargała 42 kg w martwym ciągu. Nawet poprawnie. Z odważnikiem 32 kg robiła 5 repów. W zasadzie przeszła wszystkie odważniki, a ćwiczyła z 16 kg. Skarżyła się, że pan w szkole nie chce jej zapisać na turniej siłowania się na rękę
Cieszy mnie fakt, że się dzisiaj moje dzieciaki ograniczyły do jednego pączka, chociaż miały w szkołach poczęstunki, o czym mi z dumą zameldowały. Dobrze. Młodą muszę jakoś uhonorować Gdyby nie ten maraton, to zapisałbym się z nią na CF do Lublina. I tak w piątki jesteśmy zazwyczaj przejazdem prze to miasto.

:)
U mnie skończyło się na 7...
I może 7 faworkach..
Zasłodziłem się na długo - może nawet do końca weekendu wystarczy

SWINGI!
Dokładnie - 300 SWINGÓW.
Dziennie..
CODZIENNIE!
Dokładnie - przez 30 dni w marcu !
(marzec ma 31 dni i 1 można odpuścić, aby uznać challenge za zaliczony)
Kula 24kg, technika 2hand/1hand, w pdfie wspomniane jest o wymachu do poziomu oczu, ale.. bez przesady..

Chyba się pozapisuję na te wszystkie adresy, żeby się nieco zmotywować.
Mam nadzieję, że okoliczności będą sprzyjające i uda mi się utrzymać!

Przy pierwszym podejściu do większej liczby wymachów z 24 pochwaliłem się, że luzik, a potem chwyciły mnie zakwasy na prawie 2 dni..

Zrobiłem ostatnio 10x15 z 24kg kulą - jako interwały EMOM (? nie wiem czy dobrze kojarzę skrót ?) i pot popłynął, ale było to też po treningu siłowym (trwającym 30min).

W dniu nietreningowym - będę sobie swingował przez cały dzień po 5-10-15 powt, aż dojdę do 300.
W dniu treningowym - przez cały dzień ile się da, ale chciałbym ze 100powt zrobić. 50powt gdzieś na rozgrzewce i pomiędzy ćwiczeniami. Jako metcon ten powyższy wariant - 10x15; co da w sumie 300.

Za swingami nie przepadam, ale jak widać - challenge mnie motywują.
Może ktoś się podejmie??

300 SWINGS A DAY (klik!)

panteon

:)
Za swingami nie przepadam, ale jak widać - challenge mnie motywują.
Może ktoś się podejmie??

300 SWINGS A DAY (klik!)

Zobaczę po 10K. Dzisiaj napoczynam drugą połowę. Tu się zazwyczaj zaczynają objawiać efekty. I może coś w tym jest. Kolejna noc przespana snem kamiennym.
Jutro podwójne uderzenie, a w niedzielę bieg.
Jakbym już skończył 10K to może się skuszę na 300 dziennie. Nie widzę sensownych treningów pod bieganie, a jak już to wszystkie zbudowane są na swingach.

MaGor

Młoda wytargała 42 kg w martwym ciągu. Nawet poprawnie. Z odważnikiem 32 kg robiła 5 repów. W zasadzie przeszła wszystkie odważniki, a ćwiczyła z 16 kg. Skarżyła się, że pan w szkole nie chce jej zapisać na turniej siłowania się na rękę

Cieszy mnie fakt, że się dzisiaj moje dzieciaki ograniczyły do jednego pączka, chociaż miały w szkołach poczęstunki, o czym mi z dumą zameldowały. Dobrze. Młodą muszę jakoś uhonorować Gdyby nie ten maraton, to zapisałbym się z nią na CF do Lublina. I tak w piątki jesteśmy zazwyczaj przejazdem prze to miasto.

Ile młoda ma lat i ile waży? Nie jestem żadnym pedofilem (), pytam z ciekawości, bo całkiem konkretny wynik w MC (i innych ćwiczeniach też).

Dobrze, że młodzi umieją odróżnić to co dobre, od tego co dobre i zdrowe

Magor gratki dzieciaka a najbardziej tego że udało ci się zaszczepić odpowiednie nawyki. tylko tak dalej a Polska będzie potęgą w CF