Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

Gdyby mi kondycja spadla o 30% to rzucilbym odpowiedzialny za to system zywienia w gleboki dol, zasypal, ulozyl na tym jeszcze stos kamieni i zapomnial ;)

Podejrzewam ze masz na mysli spadek wytrzymalosci w gornych zakresach - gdzies nad progiem beztlenowym. Jesli tak, to normalne i wroci z czasem do okolic stanu wyjsciowego wraz z adaptacja, ale sciemnial Ci nie bede - do okolic, nie znaczy do tego samego poziomu. Cos za cos - diesla na poziom obrotow benzyniaka nie wkrecisz ;)

orzegów

Czyli dieta nisko węglowodanowa się sprawdza i te twoje zabójcze połączenie wymachów plus bieganie.Dodam że będzie czwarty tydzień jak stosuję dietę optymalną (dieta Kwaśniewskiego) z ciekawości jakie będą reakcje organizmu.Na razie niewielki spadek wagi,skurczenie jelit co przekłada się na mniejszy obwód w pasie.Lepsze samopoczucie,brak łaknienia na słodycze,lepsza regeneracja.Są i negatywne jak wyższa potliwość w trakcie ćwiczeń,niższa kondycja gdzieś o około 30 proc .Być może to przejściowe?.

Sprawdza się. Obawiam się, że na węglach to bym sobie mógł poćwiczyć
Dzisiaj bez drgnięcia powieki zignorowałem zaproszenie na tort. Po prostu nie mam ochoty na takie jedzenie. Jestem cały czas najedzony. Wyższa potliwość to objaw spalania tłuszczu. W wyniku spalania tłuszczu (wodoru) powstaje dwutlenek węgla i duże ilości wody, które trzeba odprowadzić. Dlatego trzeba pić wodę.
Poczucie niższej kondycji (subiektywne) mija dość szybko. Powinieneś to poczuć jako gwałtowny przypływ energii. Najgorszy jest etap przełączania na kwasy tłuszczowe.
===
Odbyłem poranny trening w intencji jutrzejszego podwójnego. Chciałem mieć 24 godziny przerwy. To samo zrobię jutro. Z samego rana podwójny trening, a niedzielne bieganie dopiero późnym popołudniem (chyba) w niedzielę.
Podczas podróży dzisiejszej tłumaczyłem młodej, że musi się cała napinać przy wysiłku. Jak się napiąłem to mnie strzelił skurcz w połowę mięśni brzucha Dostają one przy swingach, oj dostają

Jestem w Warszawie i muszę w gościach dyskretnie wybierać tłuste kąski do żarcia (nie mam ochoty tłumaczyć się nikomu). Martwi mnie tylko ilość soli jaka we mnie przy okazji wnika. No nic damy radę.

Miałem taki kulawy epizod z dietą dra Kwaśniewskiego.
Organizm przełącza się na tłuszcze w jakimś czasie - z tego co pamiętam doktor zalecał 2tyg bez żadnych odstępstw i węgle na poziomie 30 czy 50g (jakoś tak).

Na pewnym forum popularnej męskiej gazety toczy się niezła dyskusja na temat powyższej diety. Jeśli ktoś jest sprinterem, czy fighterem - krótkie i intensywne wysiłki, to zalecają klasyczną zbilansowaną dietę.
Orzegów - kim jesteś ?? :)

Mi też cm spadały, ale to raczej wina przycięcia węgli - mniej wody wiąże się w organizmie. Objętościowo mniej jadłem, więc i w brzuchu było mniej.
Niestety - cheatowałem w weekendy i w sumie, dobrze, że nie odzyskałem z nawiązką tego co straciłem :)

Dzisiaj przycheatowałem przed treningiem - bekonowe prażynki + gazowany napój (chyba 10kcal/100ml!). Ale mi się do kitu ćwiczyło!!!
Jednak tankować należy dobre paliwo, a śmieci dopiero PO odpowiednim posiłku potreningowym..

Z nowinek, to (MaGor wie, ale nie wszyscy może śledzą) - Angela napisała, że wyda DVD, ale Zuzka już wypuściła na rynek swoje:





Jeszcze Maciek powiesz coś może o 300swingach dziennie??
Tak pomyślałem, czy by się nie podjąć, ale aktualnie robię coś innego (trening 12 z 52, więc jeszcze trochę mi zejdzie ;)), co ma już metcon i nie chciałbym komplikować.

300 wymachów, to jakieś 20-30min. W zależności od systemu machania.
Flynn poleca przez cały dzień. Przed i po posiłku (a, to już z Ferriss'a zaczerpnięte!).
No i może bym się podjął.. 24kg, to dla mnie sporo, ale nikt nie mówił, że ma być lekko..

Może marzec miesiącem 300 swingów dziennie i bez alkoholu ??
Ktoś się podejmie??
Nie każcie zakładać fanpage'a

Podejrzewam ze masz na mysli spadek wytrzymalosci w gornych zakresach - gdzies nad progiem beztlenowym. Jesli tak, to normalne i wroci z czasem do okolic stanu wyjsciowego wraz z adaptacja, ale sciemnial Ci nie bede - do okolic, nie znaczy do tego samego poziomu. Cos za cos - diesla na poziom obrotow benzyniaka nie wkrecisz ;)

Chyba o to chodzi.Ale za to jest więcej satysfakcji z treningu i więcej endorfiny już po pierwszej setce wymachów jest euforia i niezły haj i wyjątkowa regeneracja która nawet po ciężkim treningu pojawia się już po kilku godzinach.Jeśli będzie tak dalej a zdrowie nie będzie podupadać nie wracam do węgla lepszy uran tylko co z promieniowaniem już podobno wytwarzam wysoką temperaturę trzeba się chłodzić wodą.

Ta Zuza świetnie wygląda!

Zuzka to temat rzeka
Ma papiery RKC, więc kettlowo powinno być OK. Jak tak spojrzeć na podstawowe ćwiczenia - daje radę technicznie.

Zuzka to temat rzeka
Opinie na jej temat są podzielone - skrajnie..
Ma papiery RKC, więc kettlowo powinno być OK. Jak tak spojrzeć na podstawowe ćwiczenia - daje radę technicznie.
Uwielbiam jak mówi, hehehe... :)

Wykombinowałem sobie, że mógłbym robić tak:
- dzień treningowy - 300swingów za jednym zamachem - jako metcon
- dzień nietreningowy - 300swingów w ciągu całego dnia.

Sorki za dubla!

Takie coś znalazłem:





:)

Zmieniony przez - panteon w dniu 2014-02-21 21:04:56

Panteon napisał-
Miałem taki kulawy epizod z dietą dra Kwaśniewskiego.
Organizm przełącza się na tłuszcze w jakimś czasie - z tego co pamiętam doktor zalecał 2tyg bez żadnych odstępstw i węgle na poziomie 30 czy 50g (jakoś tak).

Na pewnym forum popularnej męskiej gazety toczy się niezła dyskusja na temat powyższej diety. Jeśli ktoś jest sprinterem, czy fighterem - krótkie i intensywne wysiłki, to zalecają klasyczną zbilansowaną dietę.
Orzegów - kim jesteś ?? :)

Trenuje dwa razy w tygodniu krav magę i kettle. Co do treningu na macie to trudno sparing w formule stójka i parter porównać ze sprintem to raczej harówka gdzie raz przyspieszasz a raz walczysz o każdy chwyt a szczególnie gdy trafi ci się ciężki i silny bysio .Tu jak najbardziej jak na razie dieta się sprawdza bo łatwiej złapać drugi oddech.Druga sprawa nie mniej ważna to próg bólu przesunął się bardzo do przodu tam gdzie wcześniej np w sytuacji wykręcania kończyny,duszenia lub precyzyjnych uderzeń w głowę przez przeciwnika pojawiała się panika i chęć odklepania teraz jest konsekwentna wściekłość i zapalczywość. Czyli wzrost agresji.Dlatego wojownicy kiedyś jedli głównie mięso.Dlatego osobiście zalecam ją dla domatorów nie dla miłośników klubów nocnych i dyskotek można narobić sobie kłopotów

Panteon napisał:
Może marzec miesiącem 300 swingów dziennie i bez alkoholu ??
Ktoś się podejmie??
Nie każcie zakładać fanpage'a

Panteon sam zarażasz wymachami inni chorują a ty nie.Robię co najmniej 5 razy w tygodniu wymachy od stu do 500 powt w zależności od dnia.Nie ma co czekać do marca po prostu je rób ha ha ha(znowu Pawełek i jego mądrości).Opcji jest wiele raz ciężki kettel lub dwa kettle na poziomie 40-50 proc masy ciała w seriach 10sx10p a raz 300p do 500p z umiarkowanym obciążeniem po prostu baw się kulkami.

Gdybyś zaznaczał cytowane fragmenty kursywą (wystarczy zaznaczyć tekst i kliknąć I), to by łatwiej się czytało Twoje wypowiedzi.
Jak masz serce do niepodjadania, to testuj dalej :)
Ja poległem szybko, ale w miarę smacznie było.
Zwracasz uwagę na proporcje tłuszczu i białka??

EDIT:
Cały czas się bawię kulami!

300 swingów - założenie jest proste - facet 24kg, a kobieta 16kg; 300 dziennie. Koniec tematu.

Aktualnie trzaskam program Flynn'a z "Paleo Workout for Dummies".
Zajmie mi on jeszcze ze 2 miechy..

Zmieniony przez - panteon w dniu 2014-02-21 21:26:53