fryto - zależy co dla kogo znaczy dużo po prostu. Dla mnie dużo węgla + dużo tłuszczu to 100+100. Dla kogoś innego to są inne wartości.
___________________
Klata,ciężko przedramiona,bicepsy
Wyciskanie sztangielkami na skosie dodatnim 45st - 1x20,1x6,1x14
Dips - 2x8,1x12
Wyciskanie sztangielkami na skosie dodatnim 60st - drop: 10-10-10
Pompki z elewacją nóg o różnym rozstawie dłoni - 3x10
Krzyżowanie rączek na bramie - 2x12
Rozpiętki podchwytem leżąc na ławie poziomej - 2x20
Uginanie jednorącz na modlitewniku - 5x5
Uginanie z rączką wyc. dolnego nachwytem - 3x6
Uginanie jednorącz na modlitewniku nachwytem - 4x5
Uginanie ramienia w opadzie tułowia - 2x10,1x16
Przyciąganie rączek do głowy stojąc - 2x20
_____________________________________
Komentarz:
Wycisk skos 45st - rozgrzewkowa na 30-tkach 20 ruchów, potem 46-tki z mega mega dociskiem na 6 ruchów i następnie regres na 40-tkach, tylko 14 ruchów niestety, ale klata była już tak zdewastowana...
Dips - na 15kg 2 serie po 8 ruchów i 1 seria regresu z własną wagą, dół klatki słusznie napuchnięty.
Wycisk skos 60st - dropem 30-20-15kg
Pompki z różnym rozstawem dłoni - szerzej niż barki, na
szerokość barków, węziej niż barki
Krzyżowanie rączek - miazga dla środka klaty
Rozpiętki podchwytem - 5kg i 12kg. Ciężary małe, ale w tych podchwytowych zakres ruchu jest o wiele większy, klata pełniejsza.
Modlitewnik jednoracz - zadowolony dość, bo na 46kg sztangielce skończyłem, 4 ruchy sam i w 5 pow pomógł mi lekko palcami kolega. Zadowolony jestem z tego wyniku, kiedyś to dla mnie było
nieosiągalne.
Uginanie jednoracz nachwyt z raczka wyc. dolnego - też progres ciężarowy odnotowałem, skończyłem na 8 sztabce, za tydzień będzie atak na 9 i pomału, pomału do końca stosu. To tylko kwestia czasu.
Modlitewnik jednorącz nachwyt - jak tydzień temu 20kg sztangielka była cięzka, tak dziś wykonałem to bez problemów. Powoli zaczynam już mocno czuć to ćwiczenie, regres zrobiłem na 9kg sztangielce, by wzmacniać ten swoj słaby obszar ramion.
Uginanie w opadzie - 15kg i 20kg i regres na 7kg. Bicepsy napuchły na szczytach, to lubię.
Przyciąganie rączek - ćwiczenie wywołujące skurcz bicepsów z każdym ruchem. Jest świetne.
I tyle. Jutro odpoczynek, a pojutrze grzbiet.
Zmieniony przez - antek098! w dniu 2013-07-16 19:05:33