less hate=more health vol.2, czyli : WSZYSTKO W GŁOWIE! - nowe foto str. 234

BPL-G

nie ma co generalizować i obrażać ludzi bo ćwiczą na maszynach nie każdy przychodzi na siłkę w tym celu co wy , jedyni idą żeby nie siedzieć w domu, inni bo mają siedzącą pracę i się chcą poruszać trochę, ktoś jeszcze dla samopoczucia czy po to żeby móc zjeść sobie ciastko jak ma ochotę bez konsekwencji że odbije się na sylwetce

Dokładnie. Siłownia może pełnić jeszcze jedną ważą funkcję - towarzyską. Ludzie sobie coś tam pomachają a 4/5 czasu gadają, siedzą na facebooku, piją kawkę itp. (vide Pure Łódź). Dopóki nikt z takich osobników nie pompuje bica na racku podczas gdy ja chcę robić siady albo rack pulla to nic do nich nie mam . Podobnie jest z kinem. Jedni chodzą, żeby podziwiać sztukę filmową (grę aktorską, scenografię, zdjęcia itp.) a inni żeby się nażreć popcornu.

Podobnie jest z kinem. Jedni chodzą, żeby podziwiać sztukę filmową (grę aktorską, scenografię, zdjęcia itp.) a inni żeby się nażreć popcornu.

hehe, dobre porównanie
prawda jest taka, że trzeba zapyerdalać... ja lubię zapyerdalać

ja też jak kolega wyżej!
a dla reszty eutanazja - rzekłem hyhy
mimo cięcia mam dobry humor

spokojnie, poczekaj kilka tygodni .. będziesz miał orgazm na sam widok suchego ryżu z kurakiem

Mahler

Dopóki nikt z takich osobników nie pompuje bica na racku

Ja w takiej sytuacji do typa podszedłem i bez ogródek powiedziałem, żeby szedł gdzie indziej robić.

Właśnie przez takich typow zostalem zmuszony zmienic siłownie na "domową" która się nawet nie rowna publicznej silce, ale ten plus ze nie musze ogladac pyzd w klapkach ktorzy 50kg na lawce nie moga wycisnac. Chodziłem z dzienniczkiem treningowym to "spece" co wygladaja kolejny rok jak góvno mieli polew. Jak robilem nogi to patrzyli jakbym z marsa przyleciał

Nie generalizujecie, sa naprawde rozne w zyciu sprawy i chvja wiecie o innych. Nie ma przymusu targania klamotow i tyle; jak ktos placi za silke to ma takie prawa jak Wy.

A Ty Gimbade zamknij pyzde losiu z dysortografia, bo niewazne czy silka publiczna czy nie - i tak z Ciebie jest polew.

ale po co ta agresja kapitanie?

Kapitan ma to do siebie, że non stop szuka zaczepki. : )

to dalej sobie szukajcie wymówek dla "nie targania klamotów" i opisujcie żale w dziennikach, ja nie mam zamiaru tego robić, nie zawsze było różowo, ale zawsze trening pomagał psychicznie, przełamywać różne doły itp. Tak się właśnie kształtuje ten sportowy charakter, przynajmniej ja mam takie do tego podejście i piszę o tym otwarcie. Ludzie to mają różne fajne wymówki - zawsze... "a nie pójdę na trening bo przecież 8h byłem w pracy" "nie pójdę bo 8h byłem w szkole" "nie pójdę,bo kolegę rzuciła dziewczyna i musimy się napić" " nie pójdę, bo..." zawsze coś. A później marudzenie w dzienniku "nie wyszła mi redukcja" "chuy z tego jest a nie masa, dałem ciała" ... syzyfowa praca. Po co w takim razie płacić za siłownię? serio za 100zl/msc chcę widzieć efekty, po to kupuje ten zasrany karnet. Gdybym chciał sobie posiedzieć/pogadać to bym został w domu z dziewczyną za darmo.