Dzięki Wicu, czyli przekonałes mnie że raczej nie warto, bo cieszyć się płaskim brzuchem przez kilka dni, a w zamian cierpieć na głodówce kilka tygodni, to ja pyerdolę
...
Napisał(a)
No. Widziałeś te porównanie Shita, gdzie wywalił bebzon na maksa? U mnie jest podobnie jak nie kontroluję, może i gorzej
Dzięki Wicu, czyli przekonałes mnie że raczej nie warto, bo cieszyć się płaskim brzuchem przez kilka dni, a w zamian cierpieć na głodówce kilka tygodni, to ja pyerdolę
Dzięki Wicu, czyli przekonałes mnie że raczej nie warto, bo cieszyć się płaskim brzuchem przez kilka dni, a w zamian cierpieć na głodówce kilka tygodni, to ja pyerdolę
...
Napisał(a)
ale wycinka na keto a na high carb jest roznica spora, przynajmniej u mnie
na LF talie na redu mam nie wiele mniejsza niz na masie %) a jak leci malo ww w diecie to zawsze jest pare cm mniej choy wie czemu%)
IMO wycinka na weglach to strata czasu i meczarnia, na poczatku pare tyg mozna tak poleciec a pozniej wyyebac calkiem, jak dla mnie to najlepsza opcja :D
na LF talie na redu mam nie wiele mniejsza niz na masie %) a jak leci malo ww w diecie to zawsze jest pare cm mniej choy wie czemu%)
IMO wycinka na weglach to strata czasu i meczarnia, na poczatku pare tyg mozna tak poleciec a pozniej wyyebac calkiem, jak dla mnie to najlepsza opcja :D
...
Napisał(a)
jak dla mnie pół na pół najlepiej. Trochę tego węgla musi być. te 150 czy 200g tyle wystarcza
...
Napisał(a)
Jutro kaloryka wędruje na 3200, więcej tłuszczu, mniej węgla zgodnie z zapowiedzią.
1kg schabu
600g ziemniaków
25g oleju z pestek winogron
50g oleju lnianego
25g masła
7 całych jaj
100g chleba chrupkiego
Węgla 155
Tłuszczu 170
Białka 273
I do usłyszenia prawdopodobnie za tydzień w weekend, nie będę miał czasu na internety
1kg schabu
600g ziemniaków
25g oleju z pestek winogron
50g oleju lnianego
25g masła
7 całych jaj
100g chleba chrupkiego
Węgla 155
Tłuszczu 170
Białka 273
I do usłyszenia prawdopodobnie za tydzień w weekend, nie będę miał czasu na internety
...
Napisał(a)
Wypiska łączona za tydzien musi wpaść :D Wytrwałości w pracy i trenowaniu :)
Dziennik w dziale UNS: http://www.sfd.pl/pat34__Living_Life_On_Your_Own_Terms_-t1085148.html
...
Napisał(a)
Odnośnie tabaty: robiłem chwilę, wybrałem swingi. Polecam, tłuszcz fajnie leci, kondycja na plus
...
Napisał(a)
mam chwilę teraz to coś skrobnę,
więc tak: zlecenie miało być po 12h, a kurva rekordowo wypadło nawet 15 i jeszcze zdążyłem na trening na biegu... jestem dość zajechany, powiedziałem wprost w firmie, że to pyerdolę i wolę to zlecenie wykonać trochę dłużej (dosłownie 4-5dni), ale po 9h dziennie. Być człowiekiem od wszystkiego przez godzin naście katuje mi psychę od dna po wierzchołem, a to wóżek widłowy, a to szlifowanie, a to spawanie, a to nitowanie i malowanie... nie ważne, że nie na wszystko mam uprawnienia, ważne że umiem zrobić, ehh Polska. Dziś byłem na 12-tce, jutro ostatnia 12-tka i wyyebando. Jestem pewny, że jak będzie mniej godzin to i skupienie lepsze i mniejsze prawdopodobieństwo na błąd. Mniej poprawek.
Do sedna: micha, cóż nie mając czasu się nawet po dupie podrapać, nie mam czasu również na jakieś cheaty, ale to nic nie zmienia na jakiś wielki plus przyznaję szczerze, bo mam tylko przeważnie 4h snu. Ciało jest mocno niezregenerowane, słowem: doyebane na wskroś. Nie ma mowy o waskularyzacji etc, trzymam b. dużo wody, ale zmienię to już od przyszłego tygodnia co mnie bardzo motywuje i cieszy. Znajomi mi mówią, że urosłem... ja tam tego nie widzę. Dieta monotonna: 1kg piersi, 10 jaj, 200g ryżu/kaszy, wuchta warzyw. Nawet mi się nie chce liczyć kaloryki, serio. Nie ważę też niczego. Co do posiłków, to przygotowuje sobie konkretną górę żarcia i mrożę. Potem tylko wyciągam i odmrażam sobie, wersja na szybko, gdy nie ma czasu - polecam. Co do treningów: w pracy odbywały się treningi, kiedy już nie mam sił iść, to właśnie wtedy idę do kibla na 3 minuty i robię tabatę w ciuchach roboczych - wyyebane na wszystko, świetnie mnie to pobudza do dalszego zmagania się ze stalą. Trening właściwy już natomiast - świetny, mogę go zachwalać. Sylwetka mimo, że wodna to ubita i bardziej atletyczna, chce zrzucić to z siebie i zobaczyć co i jak. Ciężarów nie używam jakichś wygórowanych, co prawda w 5x5 może trochę, ale tam gdzie mam zapis 5x10 to nie patrzę na ciężar. Fronty wczoraj robiłem na 160kg w ostatniej 5-tce, wycisk na klatkę na 135kg, poręcze bez niczego, z max dopięciem z klaty, no takie podstawowe ćwiczenia generalnie, świetnie się sprawdzają. Nie ma mowy o 45min cardio po treningu, to znów walę tabatę, tym razem 10minutową w formie kompleksów z talerzem lub pajacyków, dzięki którym MINIMALNIE poprawiłem łydki, skakanie, skakanie i raz jeszcze skakanie. Rozkład treningow się zmienił, pon, wt,pt,sob. Sroda i czwartek dniami wolnymi i to jest dla mnie bardzo dobre rozwiazanie, mimo takiego trybu jaki mam to jest po prostu lepiej anizeli jak mialem tylko 1 dzien wolnego na przestrzeni tygodnia. Co do założeń redukcyjnych może być różnie, w pracy się nadźwigam dość konkretnie, w najgorszym wypadku wyjdzie recomp. Nie inaczej. No nie wiem z czym jeszcze mógłbym się z Wami podzielić. Trenujcie ciężko, Pozdrawiam
więc tak: zlecenie miało być po 12h, a kurva rekordowo wypadło nawet 15 i jeszcze zdążyłem na trening na biegu... jestem dość zajechany, powiedziałem wprost w firmie, że to pyerdolę i wolę to zlecenie wykonać trochę dłużej (dosłownie 4-5dni), ale po 9h dziennie. Być człowiekiem od wszystkiego przez godzin naście katuje mi psychę od dna po wierzchołem, a to wóżek widłowy, a to szlifowanie, a to spawanie, a to nitowanie i malowanie... nie ważne, że nie na wszystko mam uprawnienia, ważne że umiem zrobić, ehh Polska. Dziś byłem na 12-tce, jutro ostatnia 12-tka i wyyebando. Jestem pewny, że jak będzie mniej godzin to i skupienie lepsze i mniejsze prawdopodobieństwo na błąd. Mniej poprawek.
Do sedna: micha, cóż nie mając czasu się nawet po dupie podrapać, nie mam czasu również na jakieś cheaty, ale to nic nie zmienia na jakiś wielki plus przyznaję szczerze, bo mam tylko przeważnie 4h snu. Ciało jest mocno niezregenerowane, słowem: doyebane na wskroś. Nie ma mowy o waskularyzacji etc, trzymam b. dużo wody, ale zmienię to już od przyszłego tygodnia co mnie bardzo motywuje i cieszy. Znajomi mi mówią, że urosłem... ja tam tego nie widzę. Dieta monotonna: 1kg piersi, 10 jaj, 200g ryżu/kaszy, wuchta warzyw. Nawet mi się nie chce liczyć kaloryki, serio. Nie ważę też niczego. Co do posiłków, to przygotowuje sobie konkretną górę żarcia i mrożę. Potem tylko wyciągam i odmrażam sobie, wersja na szybko, gdy nie ma czasu - polecam. Co do treningów: w pracy odbywały się treningi, kiedy już nie mam sił iść, to właśnie wtedy idę do kibla na 3 minuty i robię tabatę w ciuchach roboczych - wyyebane na wszystko, świetnie mnie to pobudza do dalszego zmagania się ze stalą. Trening właściwy już natomiast - świetny, mogę go zachwalać. Sylwetka mimo, że wodna to ubita i bardziej atletyczna, chce zrzucić to z siebie i zobaczyć co i jak. Ciężarów nie używam jakichś wygórowanych, co prawda w 5x5 może trochę, ale tam gdzie mam zapis 5x10 to nie patrzę na ciężar. Fronty wczoraj robiłem na 160kg w ostatniej 5-tce, wycisk na klatkę na 135kg, poręcze bez niczego, z max dopięciem z klaty, no takie podstawowe ćwiczenia generalnie, świetnie się sprawdzają. Nie ma mowy o 45min cardio po treningu, to znów walę tabatę, tym razem 10minutową w formie kompleksów z talerzem lub pajacyków, dzięki którym MINIMALNIE poprawiłem łydki, skakanie, skakanie i raz jeszcze skakanie. Rozkład treningow się zmienił, pon, wt,pt,sob. Sroda i czwartek dniami wolnymi i to jest dla mnie bardzo dobre rozwiazanie, mimo takiego trybu jaki mam to jest po prostu lepiej anizeli jak mialem tylko 1 dzien wolnego na przestrzeni tygodnia. Co do założeń redukcyjnych może być różnie, w pracy się nadźwigam dość konkretnie, w najgorszym wypadku wyjdzie recomp. Nie inaczej. No nie wiem z czym jeszcze mógłbym się z Wami podzielić. Trenujcie ciężko, Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Przeczytałem wszystko.Trzymaj się
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
Poprzedni temat
Novascon - Normaflex
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- ...
- 294
Następny temat
Downhill i Freeride - regeneruj się szybciej!!
Polecane artykuły