Jestem po treningu. Już jak na niego szedłem to czułem, że nie jestem dzisiaj w nastroju do walki. Jakieś takie ogólne zniechęcenie mnie opadło + zawodowe historie + zwykłe życie.
Uwaliłem się na ławkę z intencją wyciskania. Co z tego. Ledwo, ledwo, z potężnym blokiem psychicznym i fizycznym udało mi się założyć na sztangę i wycisnąć 105 kg w ostatnim powtórzeniu. Po prostu nie czułem dzisiaj treningu. Może to efekt tego wczorajszego dołożenia kompleksu sztangowego na koniec? Złamałem plan i oto skutki. Zakrada się przemęczenie. Może to była kropla w czarze?
W tym tygodniu chyba nie założę więcej, a cykl się kończy. Czyli na piątek zostaję z dwoma długami: martwy ciąg i wyciskanie na płasko.
W martwym poszło trochę lepiej.
90x5 rozgrzewka i potem 5x100;5x110 i 6x120. Ostatnia seria na luzie: 2 nachwytem, dwa przechwytem i ostatnie dwa odwrotnym przechwytem.
Nie chciało mi się iść do domu. Zmęczyły mnie te 5 minutowe przerwy. Złapałem hantle i położyłem się na skośną ławkę.
10x15kg
10x22kg
8x27kg
i skończyła mi się moc. Nie dałem rady 32 kg
Po prostu wymiękłem.
A jak już byłem taki słaby - a do domu ciągle nie miałem po co wracać - to zmontowałem sobie sztangę 20 kg + gryf lekki.
Dla rekreacji zrobiłem 3x5 zarzut na klatkę, push jerk i rwanie z ziemi
Spodobało mi się to dołożyłem 20 kg i powtórzyłem zabieg. Chyba wolę dynamiczne ćwiczenia od siłowych. A potem zgłodniałem, przebrałem się i zjadłem obiad siedząc na pustym stadionie. Teraz drzemka mała, a potem pewnie bieganie.
Jak chcę spłacić długi w ćwiczeniach to jutro i pojutrze trzeba będzie odpocząć.
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html