Kulturystyka-siła,sprawność,piekno:cel: być mistrzem na MP 2015

Chyba jest tak jak pisze Giaurnemo. Podświadomie oczekuję podobnych efektów jakie miałem podczas testu podobnego środka (chyba 2 lata temu). Jak na razie nie mam kolorowych snów a i dzisiaj w czasie marszu bardziej myślałem nad zwiększeniem tempa i prostowaniu sylwetki (chyba zaczynam się garbić - jak staruszek!) niż o seksie.
Kapitan - seks się uprawia a nie tylko myśli o nim. Jeszcze jestem (głównie)na pierwszej części powyższego zdania - kulturystyka w moim wydaniu temu sprzyja.
Pojawił się w tym dziale artykuł pod prawie takim samym tytułem jak mój dziennik, który propaguje zupełnie inne podejście do kulturystyki niż moje i całkowicie inne odczucia z tym związane!

no trochę niefortunnie wiadroman nazwał lub nawet się odwzorował zakładając temat

najlepiej by było jakby moderator w porozumieniu z autorem zmienili tytuł na jakiś bardziej adekwatny do treści w nim zawartej

ojan

Kapitan - seks się uprawia a nie tylko myśli o nim.

Nie potrafie sie ustosunkowac do tego, jeszcze nigdy nie mialem seksa

No to dużo straciłeś!

Trening klatki z plecami:
1.Wyciskanie sztangi na poziomej 48kgx12p 58/68kgx10p 73kg/3x8p
Podc. na drążku nachwytem 6x7p
2.Wycisk. sztangi na skośnej 48/53/58kgx10p 63kg/2x10p
Podc. na drążku podchwytem na szerokość barków 4x9p 8p
3.Rozpiętki na poziomej 3x15p
Ściąganie wyciągu prostymi rękami 3x15p
Jak widać - jest postęp wytrzymałościowo-siłowy w wyciskaniach. Podciągania bez zmian (chyba trochę wzrosła waga ciała - stałem się okrąglejszy i mimo tego jakby twardszy).
Być może diabełek działa: dłuższe okresy snu i mniej przebudzeni. Ogólnie samopoczucie optymistyczne.
W diecie doszły mi jogurty: więcej tłuszczu a i ciągłe wiatry! W związku z tym nie jem chwilowo jaj.

Rano brzuch:
wznosy stóp do drążka 4x13p
wznosy nóg na drabinkach 3x20p
skłony na krześle 3x20p
Przed południem marsz 7km.
Po południu barki seriami łączonymi:
1.Wyciskanie sztangi stojąc z klatki 38/43/48kgx10p 53kg/3x5p - postęp o 2p i 1p
Wznos ramion w bok w opadzie 14kgx15p - nie chciało mi się robić 20kg
2.Wznos ramion w bok stojąc 14kg/5x8p - zwiększyłem ciężar i zmniejszyła się liczba powtórzeń (piszą, że barki mają więcej mięśni wolniejszych zdolnych do większej ilości powtórzeń - i co z tego, gdy takie mięśnie kiepsko się rozwijają; chyba lepiej większy ciężar aby rozwijać mięśnie skłonne do rozwoju niż iść jedynie w kierunku pompy (no chyba, że jest się zdolnym do wydobycia resztek sił aby włączyły się też włókna szybkie)
podc. wyciągu dolnego w kierunku brody 30kg/5x10p
3.Wznos wyciągu dolnego prostymi rękami 20kg/4x12p
Diabełek popity (każdy cap osobno). Być może rośnie siła i wytrzymałość (o 2p w wyciskaniu: 3 dni temu 48kg wycisnąłem 8 razy a dzisiaj 10p). Pożycie też udane.

Rano nie robiłem dzisiaj nic.
Będę kosić trawnik i może zrobię trening nóg.
Jestem wkurzony na siebie! Jem zbyt dużo aby traciła się woda i tłuszcz.
A oto dowód (wykonany przed chwilą telefonem w domu przy świetle dziennym):

Panie Janie, mniej samokrytyki ;) Wiekszosc znacznie mlodszych mezczyzn chcialoby miec taki brzuch raz w zyciu, wiem, bo przez ostatnie 16 lat takiego nie mialem ;)

To co pisze xzaar77 to raz, dwa to, że znowu na scenie będzie żyleta. Mnie jeszcze jedno w sumie "dobija" (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) - bez żadnego liczenia bilansu, potrafi Pan trzymać formę na masowaniu, tudzież rzeźbie. To jak profesura ze swojego ciała. Też bym tak chciał...

Xzaar - umiesz podnieść morale! Kibicuję Ci w rekompie!
RafalRRRR - moje podejście (intuicyjny bilans) wynika z lenistwa i braku konsekwencji. Dobrze wyliczony bilans pomaga w dojściu do formy startowej bez większych problemów psychicznych i fizycznych!
Do zawodów został miesiąc - Sopot 20 lipca - planowana kategoria 70kg.
Od poniedziałku biorę się za dietę (dzisiaj i jutro wizyta krewnych) a potem goszczenie tygodniowe koleżanki żony (nie sprawiająca kłopotów).

Trening nóg:
przysiady
wyprosty
MC
Wszystko tak jak poprzednio tylko w wyprostach w ostatniej serii udało się wykonać tylko 15p a MC był w 3 seriach: 48/78/88kgx10p
Gdy się ochłodzi to pójdę na trasę.
Diabełek zjedzony - może będzie efekt placebo i wróci energia.